Reklama

W tym artykule:

  1. Najsmutniejsza księżna świata i tajemnicza choroba
  2. Księżna Charlene na rodzinnych zdjęciach po chorobie
Reklama

Najsmutniejsza księżna świata i tajemnicza choroba

Po kilkumiesięcznym pobycie w „specjalistycznym ośrodku” w Szwajcarii księżna wróciła do Monako. Przypomnijmy: w kraju była nieobecna od blisko roku, a jej przedłużająca się nieobecność była tłumaczona ostrą infekcją wirusową układu oddechowego, na którą rzekomo zapadła w RPA.

Ponieważ kiepski stan zdrowia uniemożliwił jej wzięcie udziału w obchodach 10. rocznicy ślubu z księciem Albertem II, pojawiły się spekulacje, że przedłużająca się nieobecność księżnej nie jest przypadkowa. Bo i data do świętowania niekoniecznie była radosna. Wszyscy doskonale pamiętamy przecież tę historię: na dzień przed ślubem Charlene dowiedziała się, że Albert ją zdradza i ma nieślubne dzieci. Jej próba ucieczki z kraju się nie powiodła (została zatrzymana na lotnisku) i ślub odbył się tak, jak zaplanowano. Przy czym łzy, które podczas ceremonii spłynęły po policzkach księżnej, nie były łzami szczęścia.

W październiku dowiedzieliśmy się, że Grimaldi przeszła w Afryce operację, by po rekonwalescencji wrócić wreszcie do męża i dzieci. Jednak zaledwie tydzień po powrocie do Monako znikła na nowo. Jak poinformował Albert II, jego ukochana trafiła do specjalistycznego ośrodka, gdzie – z dala od rodziny i bliskich – spędzi przynajmniej kilka tygodni. Monakijski książę wyjaśniał, że żona była skrajnie wycieńczona - emocjonalnie i fizycznie. Nie wyjawił szczegółów, ale zaprzeczył przypuszczeniom, że chodzi o nowotwór lub COVID-19.

Księżna Monako, Charlene Grimaldi, „prawie umarła w RPA”. Nowe doniesienia o tajemniczej chorobie „najsmutniejszej księżnej świata”

Charlene Grimaldi chwilę po powrocie do Monako znikła ponownie. Osoba z jej otoczenia przekazała mediom, że po miesiącach spędzonych na leczeniu w Afryce księżna była w stanie skrajnego wycieńczenia, a „w RPA prawie umarła”. „Przez pół roku nie mogła jeść stałych pokarmów, straciła połowę swojej wagi” – informuje „Page Six”.
Księżna Monako Charlene
fot. VU/VILLARD/SIPA/East News

Księżna Charlene na rodzinnych zdjęciach po chorobie

W marcu księżna Charlene wróciła do Monako, do tej pory jednak nie pokazywała się publicznie. W oficjalnym oświadczeniu podkreślono, że wróci do pełnienia swoich obowiązków dopiero gdy w pełni wyzdrowieje. W tak zwanym międzyczasie francuskie media ogłosiły, że 44-latka opuściła pałac i wyjechała na Lazurowe Wybrzeże. Jak informowały brukowce, Grimaldi oznajmiła, że nie zamierza mieszkać w pałacu i zagroziła Albertowi rozwodem, jeśli nie dostanie zgody na wyjazd. Ten rzekomo przystał na warunek, gdyż robi wszystko, by ratować małżeństwo, którego owocem są 7-letnie dziś bliźnięta: Gabriella i Jacques.

Jak jest w rzeczywistości? Wiedzą najprawdopodobniej tylko sami zainteresowani... Z okazji Wielkanocy „najsmutniejsza księżna świata” opublikowała w swojej relacji na Instagramie zdjęcia z dziećmi i mężem (zobaczcie je w naszej galerii). Fotografie zostały wykonane w pałacowych ogrodach, a rodzina pozuje w jasnych ubraniach na trawie. Charlene wydaje się jeszcze bardziej filigranowa i krucha niż dotychczas...

Jak sądzicie, plotki o rozwodzie są uzasadnione?

Reklama

--
W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.

Reklama
Reklama
Reklama