Reklama

Dla Kim Kardashian nie ma rzeczy niemożliwych i nie jest to żadna nowość. W zasadzie wszystko, co celebrytka sobie do tej pory zaplanowała, czy bardziej wymarzyła - co jest zdecydowanie bardziej popularne wśród gwiazd jej pokroju - udało jej się osiągnąć dość łatwym kosztem. Kim ma swoją markę, program, a teraz postanowiła zdobyć wykształcenie. I to nie byle jakie!

Reklama

O tym, że Kim chciałaby pójść na studia mówiła już jakiś czas temu. W 2016 roku w wywiadzie dla magazynu Wonderland jedna z sióstr Kardashian wyznała, że widzi siebie w roli studentki… prawa. Tak, prawa. Po dwóch latach temat edukacji Kardashianki znowu powrócił, a wszystko za sprawą wypowiedzi jej męża, Kanye’ego Westa. Muzyk tuż przed jubileuszowym, 50. pokazem Ralpha Laurena, który odbył się kilka dni temu podczas New York Fashion Week, udzielając wywiadu dziennikarzowi serwisu Extra powiedział, że jego żona mocno angażuje się w wiele społecznych inicjatyw, przede wszystkich w kwestii sytuacji Afroamerykanów w więzieniach. Do tego stopnia, że postanowiła studiować prawo.

ZOBACZ TAKŻE: Kanye West kazał wyrzucić Kim Kardashian 250 par butów

Kim Kardashian studiuje prawo?

To, z czym absolutnie można zgodzić się z Westem, to faktycznie społeczna aktywność Kim. Na pewno pamiętacie, jak jakiś czas temu pisaliśmy, że Kardashian odwiedziła w Białym Domu samego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa i rozmawiała z nim o przypadku 63-letniej Alice Marie Johnson, skazanej na dożywocie za przestępstwo narkotykowe popełnione bez użycia siły. Jak zdradził po spotkaniu sam Trump w swoim wpisie na Twitterze, rozmawiali oni wówczas o reformie więziennictwa oraz wyroków. Kanye jednak odrobinę nagiął rzeczywistość, twierdząc, że jego żona to przyszła prawniczka. Niestety Kim nie uczęszcza do żadnej szkoły, a jedynie sama zgłębia prawniczą wiedzę, właśnie w związku ze swoją społeczną działalnością. Są to słowa samego rzecznika Kim Kardashian, który musiał wytłumaczyć, o co tak naprawdę chodziło mężowi celebrytki.

Trochę nie dziwimy się Kanye’emu, że chciałby mieć u swoim boku żonę prawniczkę, skoro ma w planach startować w amerykańskich wyborach prezydenckich w 2020 roku. Wsparcie bliskiej osoby i w dodatku z takim fachem na pewno byłoby dla niego niezbędne. Poza tym, gdyby Kim Kardashian naprawdę chciała poczynić jakieś kroki ku swojej prawniczej karierze, na pewno pomógłby jej fakt, że jej ojciec, Robert Kardashian był przecież znanym prawnikiem. Największy rozgłos przyniosła mu sprawa jego przyjaciela, amerykańskiego futbolisty O.J. Simpsona, oskarżonego o zamordowanie swojej byłej żony i jej znajomego.

Przy okazji warto dodać, wśród śród z klanu Kardashian-Jenner tylko jednej, póki co, udało się dostać na uniwersytet. Tej najstarszej, czyli Kourtney. Studiowała ona na Uniwersytecie Arizony i zdobyła tam stopień w zakresie sztuk teatralnych. Na naukę jednak nigdy nie jest za późno, więc trzymamy kciuki za Kim i totalnie szanujemy jej ambicje!

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Kim Kardashian używa kosmetyków polskiej marki!

Reklama
Reklama
Reklama