Jenna Ortega o zawrotnym tempie pracy na planie „Wednesday”: „W ogóle nie spałam. Rwałam sobie włosy z głowy”
Jenna Ortega bez wątpienia stała się królową Netfliksa za sprawą bezbłędnej roli Wednesday Addams. Międzynarodowy sukces serialu okupiony był przez nią jednak olbrzymim wysiłkiem. „Po prostu ciągle się działo”.
Serial „Wednesday” w reżyserii Tima Burtona ukazał się na platformie Netfliks pod koniec listopada w ubiegłym roku. Pomimo upływającego czasu, szał na opowieść o makabrycznie bystrej i sarkastycznej Wednesday Addams nie traci na popularności. Do dziś fani i fanki na całym świecie odtwarzają słynny taniec nastolatki – do ich grona niedawno zaczęły dołączać profesjonalne łyżwiarki figurowe, które uwzględniają charakterystyczne ruchy w swoich skomplikowanych choreografiach. W licznych wywiadach wcielająca się w rolę Wednesday Jenna Ortega przyznała, że by stworzyć viralowy dziś układ poświęciła wiele godzin, studiując dokładnie poprzednie produkcje o rodzinie Addamsów, teledysk „Happy House” Siouxsie and the Banshees czy nagrania z trasy koncertowej Onyx Tour Britney Spears.
To jednak nie jedyny projekt, nad którym 20-letnia aktorka siedziała „po godzinach”. Jak się okazuje, jej dzień pracy nie kończył się po usłyszeniu ostatniego „cięcie!” na planie serialu.
Jenna Ortega o pracy na planie „Wednesday”: „Niejednokrotnie dzwoniłam do mojego taty w histerii”
Jenna Ortega niejednokrotnie przyznała już, że sukces serialu okupiony był przez nią olbrzymim wysiłkiem i wieloma trudnymi momentami. Jednym z nich był czas kręcenia sceny tańca, który po premierze natychmiast stał się viralem na TikToku. 20-letnia aktorka miała już wówczas objawy COVIDU i bardzo źle się czuła. To było szaleństwo. To był mój pierwszy dzień z COVID, w związku z czym kręcenie tej sceny było okropne. Czułam się, jakby potrącił mnie samochód, a mały goblin wszedł mi do gardła i drapał ściany przełyku.
Praca na planie nie była wyzywająca jedynie przez zdjęcia w czasie choroby, ale i ze względu na mordercze tempo pracy. Ortega bywała nieraz tak zmęczona i zrozpaczona, że rwała sobie włosy z głowy. Poza pracą na planie, aktorka miała nieskończenie wiele zajęć przygotowujących do roli – mowa tu między innymi o lekcjach szermierki, zajęciach gry na wiolonczeli czy nauce języka niemieckiego. Wszystkie zajęcia przygotowawcze zaczęły na kilka miesięcy przed początkiem zdjęć do "Wednesday" i były kontynuowane podczas ośmiu miesięcy, które Ortega spędziła na planie w Rumunii. Nic więc dziwnego, że była wyczerpana.
Trzeba było przyjść dwie godziny wcześniej, spędzić na planie 12-14 godzin, a po powrocie do domu wejść na Zoom i odbyć lekcje wiolonczeli. Albo gdy zjawiałam się w mieszkaniu, mój nauczyciel gry na wiolonczeli już na mnie czekał. Po prostu ciągle się działo. Jeśli akurat nie kręciliśmy szóstego dnia i miałam wolny weekend, wtedy odbywały się lekcje – powiedziała Ortega podczas netfliksowego panelu Q&A.
Jenna wie jednak, że ogromna presja, z którą się mierzyła, była efektem własnych ambicji. Aktorka nie chciała zawieść twórców poprzednich produkcji o rodzinie Addamsów oraz swoich nauczycieli. Sam Tim Burton zapewniał ją jednak, że bez wątpienia fenomenalnie poradzi sobie z rolą zbuntowanej, inteligentnej nastolatki. To jednak nie pomogło.
W ogólnie nie mogłam spać. Rwałam sobie włosy z głowy. Mój tata odebrał ode mnie mnóstwo połączeń na FaceTime, gdzie histerycznie płakałam.
Podczas czwartkowego panelu padły także pytania o 2. sezon "Wednesday", jednak Ortega nie zdradziła nowych faktów na temat produkcji.
It's official: 2. sezon „Wednesday” potwierdzony. Netflix wypuścił zapowiedź, od której w sieci zawrzało
Gdy Netflix potwierdził zamówienie 2. sezonu „Wednesday”, świat oszalał. Serial Tima Burtona z Jenną Ortegą w tytułowej roli zrobił prawdziwą furorę na platformie, a showrunnerzy Miles Miller i Al Gough wyjawili, o czym chcą opowiedzieć w kontynuacji. Teraz docierają do nas kolejne gorące newsy: do obsady ma dołączyć laureat dwóch Złotych Globów, Michael Keaton!