Emilia Clarke z „Gry o Tron” zdecydowała się na kolejną radykalną zmianę fryzury!
Zabawy z wizerunkiem drogo kosztują Emilię Clarke.
- Redakcja
Są takie role, które zostają z aktorem nawet gdy ten poświęca się kolejnym produkcjom. I choć jutro wchodzi u nas do kin kolejny film z udziałem Emilii Clarke czyli Han Solo: Gwiezdne wojny – historie, jej eksperymenty z fryzurą coraz bardziej zbliżają ją do postaci matki smoków. Jak się okazuje, aktorka właśnie poddała się kolejnej zmianie wizerunku - na planie jednego z wywiadów pojawiła się w krótkim blond bobie – tak krótkich włosów aktorka nie miała nigdy wcześniej!
ZOBACZ TAKŻE: „Gra o Tron” 8: Wszystko, co wiemy o ostatnim sezonie serialu HBO >>>
Pierwsza głośna zmiana wiązała się z rolą w Star Wars - tam zobaczymy aktorkę w trochę dłuższych niż obecnie włosach układających się w lekkie fale. Po zakończeniu zdjęć, z pomocą fryzjerów pracujących na planie Gry o Tron zdecydowała się zaszaleć z kolorem upodabniając się do Daenerys Targaryen. Ta decyzja, choć dała spektakularny efekt, bo Clark, która z natury jest brunetką, wygląda w blondzie naprawdę oszałamiająco, okazała się opłakana w skutkach.
Stąd nieplanowana decyzja o jeszcze krótszym cięciu. Jak przyznała w podpisie pod zdjęciem z nową fryzurą na Instagramie gwiazda, która znana jest z niebywałego dystansu do samej siebie, zapadła ona niejako odgórnie i była skutkiem przede wszystkim fatalnej kondycji włosów, czyli przesuszenia i rozdwajających się końcówek.
Jak Wam się podoba Emilia Clarke w coraz krótszych włosach?
ZOBACZ TAKŻE: #MatchingTattoos: Sophie Turner i Joe Jonas po raz kolejny udowodnili swoją miłość >>>