Reklama

W tym artykule:

  1. „Czarna Pantera” bez Chadwicka Bosemana
  2. ​„Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”: premiera
Reklama

„Czarna Pantera” bez Chadwicka Bosemana

Chadwick Boseman był sercem i duszą „Czarnej Pantery”, a jego przedwczesna śmierć była ciosem, z którym trudno się pogodzić. Twórcy sequela początkowo wahali się na dalszymi losami projektu. W końcu zdecydowali, że zostanie on zrealizowany, jednak postać króla T'Challi, w którą wcielił się aktor, nie zostanie obsadzona ponownie.

Reżyser pierwszej odsłony, Ryan Coogler, odpowiedzialny także za kontynuację, zapewnił, że druga część, która otrzymała tytuł ​„Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu” (ang. „Black Panther: Wakanda Forever”), będzie hołdem złożonym zmarłemu przedwcześnie Bosemanowi.

Na początku przerażała mnie myśl o kręceniu bez Chadwicka, ale poprzez ponowne zamieszkanie w świecie Czarnych Panter, który wszyscy tak bardzo pokochaliśmy, byliśmy w stanie oddać mu hołd i wyrazić smutek związany ze stratą – mówiła w rozmowie z magazynem „Vogue” Lupita Nyong'o, która w serii Marvela gra Nakię.

O tym, że wszystkie te słowa nie były rzucane na wiatr, świadczyły już zwiastuny zapowiadające produkcję, która trafi do kin 11 listopada. Również singiel „Lift Me Up” Rihanny, promujący nową „Czarną Panterę”, jest szczególnym ukłonem w stronę nieżyjącego aktora.

„Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”: nowy zwiastun wzbudził ogrom emocji. W tytułowej roli tym razem kobieta

„Czarna Pantera” powróciła bez zmarłego przedwcześnie Chadwicka Bosemana. Kontynuacja marvelowskiego przeboju z 2018 roku trafiła do kin i z miejsca wywołała ogromne poruszenie (w USA ustanowiła listopadowy kasowy rekord wszech czasów). Co wiemy o sequelu, który otrzymał tytuł „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”?
Plakat z filmu „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”
fot. materiały prasowe

​„Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”: premiera

Także na oficjalnej światowej premierze filmu ​„Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu”, która miała miejsce 27 października w Los Angeles (w hollywoodzkim Dolby Theater) nie zabrakło akcentów przywołujących pamięć o Chadwicku Bosemanie.

Letitia Wriht, która wciela się w księżniczkę Wakandy, Shuri, założyła na wydarzenie elegancki garnitur od Alexandra McQueena – w komplecie z kryształową uprzężą spływającą z ramion. Kreacja jawnie nawiązywała do stroju, w którym Boseman wystąpił na ceremonii rozdania Oskarów w 2018 roku, kiedy to „Czarna Pantera: zdobyła trzy statuetki (najlepsza oryginalna ścieżka dźwiękowa, najlepsze kostiumy i najlepsza scenografia). Zobaczcie zdjęcia w naszej GALERII.

28-letnia aktorka, mająca na koncie takie tytuły jak „Avengers: Koniec gry”, „Avengers: Wojna granic” czy „Śmierć na Nilu”, nie była jedyną, która tego wieczoru w wyjątkowy sposób uczciła zmarłego kolegę. Reżyser Ryan Cooglera na premierze miał na szyi wisiorek z wizerunkiem Chadwicka Bosemana.

To był naszyjnik, który zrobiłem, gdy przygotowywaliśmy się do rozpoczęcia zdjęć [do drugiej części „Czarnej Panter”], ponieważ chciałem, by Chadwick był blisko mnie – powiedział Coogler w rozmowie z „Good Morning America”.

Rihanna wróciła po 6 latach z nowym singlem. „Lift Me Up” to hołd dla zmarłego gwiazdora „Czarnej Pantery”

To prawdopodobnie była jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tej dekady. Rihanna dotrzymała słowa na temat muzycznego comebacku i przedstawiła swój pierwszy solowy singiel od 6 lat. Utwór „Lift Me Up” ma szczególne przesłanie.
Rihanna powraca po 6 latach z nowym singlem. „Lift Me Up” to hołd dla zmarłego gwiazdora „Czarnej Pantery”
fot. Getty Images
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama