Córka Gene'a Hackmana przerwała milczenie. Wskazała prawdopodobną przyczynę śmierci swojego ojca i Betsy Arakawy
Córka Gene'a Hackmana, Elizabeth Jean Hackman, udzieliła wywiadu „TMZ”, w którym wskazała prawdopodobną przyczynę śmierci aktora oraz jego żony – Betsy Arakawy. Oto, co jej zdaniem mogło stać się w posiadłości pary w Santa Fe.

- Łucja Jelonek
W tym artykule:
- Jaka była przyczyna śmierci Gene'a Hackmana i Betsy Arakawy? Córka aktorka zabrała głos w sprawie
- Gene Hackman i Betsy Arakawa nie żyją. Wstępne wyniki sekcji zwłok
Informacje o śmierci Gene'a Hackmana i Betsy Arakawy wstrząsnęły całym światem. W ubiegłą środę (26 lutego 2025) dwukrotny laureat Oscara oraz ceniona pianistka zostali znalezieni martwi w swoim domu w Santa Fe w Nowym Meksyku. Odkryto tam także zwłoki jednego z ich trzech psów. Oficjalna przyczyna zgonu pary nie została jeszcze podana. Policja wciąż bada tę sprawę. Natomiast córka Gene'a Hackmana ma swoją teorię na temat tego, co mogło wydarzyć się w posiadłości. Elizabeth Jean Hackman podzieliła się nią z jednym z amerykańskich serwisów plotkarskich.
Jaka była przyczyna śmierci Gene'a Hackmana i Betsy Arakawy? Córka aktorka zabrała głos w sprawie
Elizabeth Jean Hackman przyznała w rozmowie „TMZ”, że nie jest pewna, ale przypuszcza, że przyczyną śmierci jej ojca oraz jego żony mogło być zatrucie tlenkiem węgla. Poza tym dodała, że policjanci, którzy badają sprawę na miejscu, nie znaleźli żadnych śladów przestępstwa.

Z kolei szeryf hrabstwa Santa Fe, Adam Mendoza, podkreślił, że śledztwo nadal trwa i na tym etapie jego pracownicy jeszcze niczego nie wykluczają. Skomentował również słowa córki gwiazdora Hollywood. Jak dowiadujemy się ze wspomnianego portalu, powiedział redakcji, że w środę firma gazownicza oraz straż pożarna sprawdziły posiadłość pod kątem wycieku toksycznych oparów, które mogłyby zagrażać funkcjonariuszom.
Gene Hackman i Betsy Arakawa nie żyją. Wstępne wyniki sekcji zwłok
Na dokładny raport z sekcji zwłok Gene'a Hackmana i Betsy Arakawy trzeba poczekać od czterech do sześciu tygodni. Jednak w piątek ujawniono wstępne wyniki. Nie wykazały one żadnych urazów zewnętrznych ani u jednej, ani u drugiej osoby. Policja zamierza opublikować także raporty toksykologiczne. Jeśli chodzi o ewentualne zatrucie tlenkiem węgla, sprawdzanie tej wersji wydarzeń ciągle trwa.