Ci aktorzy grali role nastolatków, gdy byli znacznie starsi. Rekordzistka wcielała się w 15-latkę w wieku 29 lat
Też nie mogliście oprzeć się wrażeniu, że aktor wcielający się w rolę brata Miley Cyrus w serialu „Hannah Montana” wygląda nad wyraz dojrzale? Nic dziwnego - Jason Earles ma dziś już 45 lat.
Wielu osobom może się to wydawać dość nietypowe. Jednak sytuacja, w której dorosła osoba odgrywa postać nastolatka, w zasadzie nie jest w świecie kina i telewizji niczym nadzwyczajnym. Kolejnych przykładów nie trzeba wcale szukać daleko. Miały bowiem miejsce w wielu naszych ulubionych komediach, romansach i filmach obyczajowych, takich jak „Wredne dziewczyny”, „Słodkie zmartwienia” i „Grease”. Metrykalne mistyfikacje zdarzały się też niejednokrotnie w największych hitach serialowych ostatnich lat. Mowa tu chociażby o „Sex Education”, „Riverdale”, „Glee” oraz „Stranger Things”. Kto wcielał się na ekranie w nastolatka, choć wcale nim nie był? Niektóre przykłady są dość oczywiste, ale zakładamy, że przynajmniej część z nich może was naprawdę nieźle zaskoczyć.
Dorośli aktorzy, którzy zagrali nastolatków
Olivia Newton-John w „Grease”
Gdy amerykańska aktorka wcielała się w postać 17-letniej Sandy, miała już 29 lat.
John Travolta w „Grease”
Partnerujący Olivii gwiazdor był niewiele młodszy – grający 17-latka aktor miał bowiem wtedy 24 lata.
Naya Rivera w „Glee”
Naya Rivera odgrywała w muzycznym serialu stacji FOX 15-letnią uczennicę Santanę Lopez. Wiedzieliście, że zmarła tragicznie w 2020 roku aktorka na planie pierwszego sezonu „Glee” miała już 22 lata?
Kedar Williams-Stirling w „Sex Education”
Gdy angielski aktor zaczął wcielać się w hicie Netfliksa w rolę 16-letniego Jacksona Marchettiego miał wówczas 24 lata.
Leonardo DiCaprio w „Złap mnie jeśli potrafisz”
Pamiętacie Leo w roli młodego oszusta? Hollywoodzki gwiazdor był wtedy młody, ale nie aż tak. Grany przez niego Frank Abagnale Junior miał 17 lat, a sam DiCaprio... o 10 lat więcej.
Cole Sprouse w „Riverdale”
Lata świetności serialu „Riverdale” już raczej bezpowrotnie minęły. Przyznajcie jednak, że pierwszy sezon to było to! Co powiedziecie na to, że wcielający się w postać 16-letniego Jugheada Jonesa aktor miał wtedy... 24 lata? Fun fact: gdy Cole Sprouse sam był 16-latkiem wciąż jeszcze bardziej przypominał uroczego chłopca, którego kojarzymy z seriali Disney Channel. Nie wierzycie? To koniecznie wygooglujcie sobie jego zdjęcia z 2008 roku.
Stacey Dash w „Słodkich zmartwieniach”
Film „Clueless”, znany w Polsce pod tytułem „Słodkie zmartwienia”, to jeden z największych młodzieżowych klasyków lat 90. XX wieku. Kojarzycie postać Dionne Davenport? Aktorka, która grała przebojową 16-latkę, miała skończone, bagatela, 29 lat.
Joe Keery w „Stranger Things”
Steve Harrington z mrocznego hitu platformy Netflix to chłopak, który ma około 19 lat. No to teraz możecie się zdziwić, bo grający go aktor wkroczył na plan zdjęciowy w wieku 29 lat.
Rachel McAdams we „Wrednych dziewczynach”
Regina Goerge była postrachem całej szkoły. Uwielbiająca róż i krzywdzące plotki 17-latka grana była przez 26-letnią aktorkę. Co ciekawe, Rachel McAdams w tym samym roku można było oglądać w kinach w o wiele dojrzalszej roki w kultowym już wyciskacz łez pt. „Pamiętnik”.
Jason Earles w „Hannah Montana”
Zgodnie ze scenariuszem, serialowy brat Miley Cyrus był od niej tylko nieznacznie starszy. W rzeczywistości „rodzeństwo” dzieli jednak aż 15 lat różnicy. Aktor zaczął wcielać się w szesnastoletniego Jacksona Stewarta mając już skończone 28 lat.
Gabrielle Carteris w „Beverly Hills, 90210”
Czas na wisienkę na torcie. Odtwórczyni roli Andrei Zuckermann w jednym z najsłynniejszych seriali lat 90. ubiegłego wieku wygrała casting do roli 15-latki w wieku... 29 lat. Gdy w 1995 roku opuszczała obsadę „Beverly Hills, 90210” miała już 34 lata.