Christina Aguilera wyznała, że żałuje tego, jak wyglądała na początku kariery: „Czułam się bardzo niepewnie”
Christina Aguilera, jeden z najpotężniejszych głosów wśród popowych wokalistek, zdobyła się na szczere wyznanie dotyczące początków jej kariery oraz jej ówczesnego wyglądu. Wokalistka stwierdziła, że nigdy nie chciałaby ponownie mieć 20 lat.
Pod koniec lat 90. Christina Aguilera w jednym ze swoich pierwszych największych hitów śpiewała, „czego pragnie dziewczyna”. I była, podobnie jak jej koleżanka po fachu Britney Spears, idealnym przykładem tego, co się wówczas najlepiej sprzedawało: drobna blondynka, w skąpych stylizacjach, śpiewająca głównie o relacjach damsko-męskich, mająca być obiektem westchnień męskiej części widowni i wzorem do naśladowania dla damskiej. Dzisiaj wokalistka, która w tym roku kończy 41. lat, wyznaje, że niechętnie wraca do tamtego okresu i bynajmniej nie uważa, że jako 19-latka świeciła odpowiednim przykładem.
W wywiadzie dla majowego numeru magazynu „Health” piosenkarka powiedziała, że trudno jej dzisiaj oglądać zdjęcia z okresu, kiedy zaczynała swoją karierę. - Czułam się bardzo niepewnie – zdradziła Aguilera. – Myślę, że wszyscy mamy dobre i złe dni jeśli chodzi o to, jak się ze sobą czujemy. Wchodząc do tego biznesu, nienawidziłam być taka szczupła.
Christina nie ukrywa, że dopiero z wiekiem zaczęła czuć się komfortowo we własnym ciele, mogła skonfrontować się z tym, co sprawiało jej trudność w przeszłości oraz przestała porównywać się z innymi. - Akceptacja siebie jest tym, czym naprawdę jest piękno – powiedziała Christina. - Uwielbiam być glam girl i przebierać się na występy przed kamerą, bo wtedy wychodzi to, co jest najważniejsze – kiedy czujesz się naprawdę dobrze z tym, kogo widzisz w lustrze – dodała wokalistka.
Właścicielka jednego w najlepszych głosów w świecie muzyki wyznała, że nie przeraża ją też wizja starzenia się, ponieważ im jesteśmy starsze, tym lepiej zdajemy sobie sprawę z tego, że analizowanie tego, co myślą o nas inni, to strata czasu.