Christina Aguilera na tej okładce jest nie do poznania! Jej metamorfoza robi wrażenie
Gwiazda pierwszy raz w takim wydaniu – wygląda naturalnie?
- Redakcja
Sesje bez makijażu niezmiennie wzbudzają emocje, zwłaszcza gdy saute pokazuje się gwiazda, której w takiej wersji nigdy nie widzieliśmy. Tak jak w przypadku dawno niewidzianej Christiny Aguilery – jej wizerunek z mocnym, przesadzonym, a nawet momentami tandetnym makijażem tak silnie wyrył się w pamięci, że w pierwszej chwili gwiazda na okładce Paper Magazine jest kompletnie nie do poznania! Po dokładniejszym przyjrzeniu się jednak orientujemy się, że tak naprawdę wcale nie o to chodzi.
Zawsze lubiłam eksperymentować, wcielać się w różne role przed kamerą i na scenie. Jestem artystką – to wynika z mojej natury. Wizerunkowo, ale też muzycznie jestem teraz w takim momencie, gdy mogę zrzucić wierzchnią warstwę – uwalniam prawdziwą siebie, doceniam swoje surowe piękno. To takie wyzwalające! - deklaruje w wywiadzie.
Brzmi wiarygodnie i mocno, a jak wygląda? Mamy mieszane uczucia. Z jednej strony urocze piegi i gładka buzia dotychczas skrywane pod warstwą kosmetyków naprawdę robią wrażenie, ale to co innego wysuwa się na pierwszy plan. W tym samym momencie z okładki spogląda nabrzmiała, zniekształcona zabiegami twarz kobiety bez wieku.
37-letnia dziś Aguilera ewidentnie poprawiała usta i choć trudno na pierwszy rzut oka powiedzieć co jeszcze, nie ma wątpliwości, że jej twarz nie jest dziełem natury. Każe wziąć w nawias umieszczony pod zdjęciem manifest transformation.
W wywiadzie dla magazynu piosenkarka wyznaje, że poczucie własnej wartości pozwalające na tę sesję przyszło z wiekiem. Coś jednak wyraźnie tu nie gra. Niestety – tak głęboka ingerencja we własny wizerunek nie pozwala na cofnięcie się do czasów sprzed, a wszelkie próby mówienia o naturalności są z gruntu fałszywe i skazane na porażkę.
Z czego wynikała wcześniejszy brak pewności siebie i wiary we własne piękno? Dzieciństwo spędzone u boku toksycznej matki i przemoc na porządku dziennym to mocne argumenty tłumaczące niekończące się próby poprawiania siebie. Wejściu w dorosłość towarzyszył plan, by nie musieć nigdy w żadnej kwestii polegać na innych. A potrzeba kontroli i niemożliwość osiągnięcia satysfakcji z tego kim jest i jak wygląda prowadziła ją prosto pod nóż. Szkoda tylko, że decyzje o poddaniu się niektórym zabiegom upiększającym i ich skutki są nieodwracalne.
A wy, jak odbieracie te zdjęcia? Podoba się wam Christina Aguilera w takiej wersji?
ZOBACZ TAKŻE: 7 rzeczy, które były modne w latach 90., a teraz wracają >>>
1 z 4
Aguilera przyszła na świat w 1980 roku w Nowym Jorku.
2 z 4
Pod koniec pierwszej połowy lat 90. piosenkarka zyskała rozgłos jako uczestniczka telewizyjnego talent show The Mickey Mouse Club.
3 z 4
Do 2011 roku piosenkarka sprzedała około pięćdziesiąt milionów egzemplarzy swoich albumów.
4 z 4
„Genie in a Bottle” to hit z debiutanckiego albumu artystki zatytułowanego „Christina Aguilera”.