Reklama

Długo szukałam sposobu, by siebie polubić – przyznaje Beata Kozidrak w wywiadzie dla Glamour. Nie akceptowałam siebie. Artystka opowiada o swoich kompleksach, które miała jako nastolatka, i o tym, jak ważne jest znalezienie swojego stylu i własnej drogi.

Reklama

Niedawno Beata ogłosiła swoje zaręczyny. Spytaliśmy ją, jak to jest znów, po wielu latach, czuć motyle w brzuchu. Od takich motyli jestem uzależniona i muszę je czuć, bo jestem kobietą – odpowiada. Przyznaje też, jak ważna jest w jej życiu miłość. Do mężczyzny, ale też do córek i wnuków, których Beata ma troje.

Beata, królowa dziewczyn

Scena to jej żywioł. Kiedy na niej staje, nic innego się nie liczy. Dla publiczności także. Na koncertach Beaty Kozidrak tysiące młodych ludzi śpiewa z nią każdą piosenkę. Dlaczego? Bo w jej tekstach jest ponadczasowa prawda o życiu – bez względu na to, kim jesteśmy, ile mamy lat i w co wierzymy. Beata śpiewa o tym, co dla nas ważne.
Beata Kozidrak
zdjęcia Adam Pluciński / stylizacja Paweł Kędzierski

Artystka opowiada też o swoich najnowszych piosenkach. Wiele z nich to rozliczenie się z ostatnimi wydarzeniami w życiu gwiazdy. To piosenka, w której bardzo się uzewnętrzniłam, powiedziałam o moich uczuciach. Musiałam to z siebie wyrzucić – mówi Beata o singlu „Ogień w moim sercu gaśnie”. Rozmawiamy też o innych utworach, które są bardzo osobiste. Pytamy artystkę, jakie emocje towarzyszą jej podczas śpiewania ich na scenie. Obejrzycie rozmowę z Beata Kozidrak, by dowiedzieć się więcej o najbliższych planach artystki.

Wywiad jest dostępny również w serwisie YouTube. Wybrane fragmenty publikujemy również na profilach @glamourpoland na Instagramie i TikToku.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama