„Aborcja uratowała mi życie”. Halsey we wstrząsającym wyznaniu opowiedziała o swoich trzech poronieniach
Halsey zabrała głos po unieważnieniu wyroku Roe v. Wade. 27-letnia artystka otworzyła się na temat swoich dramatycznych przeżyć. Opowiedziała o trzech poronieniach, z których jedno mogło mieć tragiczny finał. Jak wspomina, aborcja ocaliła jej życie i dała szansę na zostanie matką w przyszłości.
W tym artykule:
- Wyrok Roe v. Wade unieważniony. Gwiazdy protestują
- Poruszające wyznanie Halsey: trzy poronienia i aborcja
- Halsey zabiera głos w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego w USA
Wyrok Roe v. Wade unieważniony. Gwiazdy protestują
24 czerwca Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uchylił swoje orzeczenie sprzed blisko 50 lat, legalizujące przerywanie ciąży. W związku z przekreśleniem wyroku Roe v. Wade Amerykanki utraciły zagwarantowane konstytucją prawo do aborcji przez cały okres ciąży.
Postanowienie Sądu Najwyższego nie wprowadza co prawda zakazu aborcji w USA, ale stwierdza, że nie istnieje coś takiego jak „konstytucyjne prawo do przerwania ciąży”. W konsekwencji w wielu stanach kobiety de facto stracą możliwość wykonywania tych zabiegów (już wiadomo, że w wyniku orzeczenia nawet 26 z 50 amerykańskich stanów zdelegalizuje aborcję; w 13 z nich będzie ona dopuszczalna w przypadku zagrożenia życia ciężarnej).
Mocny występ Olivii Rodrigo na Glastonbury: zaśpiewała „F * ck You” przedstawicielom Sądu Najwyższego wraz z Lily Allen
Młoda artystka wymieniła z imienia i nazwiska sędziów, którzy przyczynili się do obalenia wyroku Roe vs. Wade i wykrzyczała ze sceny: „Masa kobiet i dziewczyn umrze z tego powodu”.Decyzja wywołała falę oburzenia w USA. Przeciwko uchyleniu orzeczenia Roe vs. Wade protestują „zwykli” Amerykanie i Amerykanki, głos sprzeciwu wyrażają też gwiazdy. Olivia Rodrigo na Glastonbury śpiewała „F * ck You” przedstawicielom Sądu Najwyższego. Billie Eillish na tym samym festiwalu stwierdziła, że 24 czerwca to „czarny dzień dla kobiet”. W gronie osób opowiadających się za wyborem są przedstawicielki różnych pokoleń i reprezentujące różne środowiska, m.in. Meghan Markle, Phoebe Bridgers, Amy Schumer, Tracee Ellis Ross, Busy Phillips, Mia Farrow. Jest z nimi również Halsey, która zdecydowała się opowiedzieć o swoich wstrząsających doświadczeniach.
Meghan Markle o aborcji: „Chodzi o to, by mieć wybór”. Przypomina też o normalizacji mówienia o poronieniach w najnowszym wywiadzie
W związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego w Stanach Zjednoczonych, wiele gwiazd wyraża swoją niezgodę wobec decyzji Sądu Najwyższego. Jedną z nich jest Meghan Markle, która odniosła się do ostatnich wydarzeń, jak i wróciła do doświadczenia utraty ciąży.Poruszające wyznanie Halsey: trzy poronienia i aborcja
Jedna z najbardziej charyzmatycznych piosenkarek na świecie, której już w sierpniu będziecie mogli i mogły posłuchać na żywo w ramach Kraków Live Festival, rok temu po raz pierwszy została mamą. 14 lipca na świat przyszedł synek artystki Ender Ridley Aydin. W opinii dla „Vogue’a”, którą Halsey podzieliła się w reakcji na orzeczenie Sądu Najwyższego, wspomina chwilę narodzin dziecka. To był piękny poród. (...) Sprowadziłam go na świat, śmiejąc się. Zaskoczył mnie brak łez; histeryczna euforia nie była tym, czego się spodziewałem – opowiada 27-latka.
Szybko jednak dowiadujemy się, że droga do tego momentu była przepełniona cierpieniem, bólem i lękiem.
W trzecim trymestrze ciąży spisałam testament. Po moich uprzednich doświadczeniach byłam przygotowana na najgorsze. Udzieliłam szczegółowych instrukcji dotyczących oddania moich narządów w przypadku śmierci lub stwierdzenia śmierci mózgu (...) – pisze artystka.
O jakich doświadczeniach mówi Halsey? Oddajmy jej głos.
Przed moimi 24. urodzinami poroniłam trzy razy. Wydawało mi się to okrutną ironią, że mogłam z łatwością zajść w ciążę, ale miałam trudności z jej utrzymaniem – wyznaje Halsey. I dodaje: Jedno z moich poronień wymagało (...) aborcji, ponieważ moje ciało nie było w stanie samodzielnie zakończyć ciąży i bez interwencji medycznej groziła mi sepsa.
Piosenkarka wspomina, jak trudnym przeżyciem był dla niej ten zabieg. Podczas procedury płakałam. Bałam się o siebie i czułam bezradność. Byłam jednak zdeterminowana, by zakończyć ciążę, która zagrażała mojemu życiu – opowiada.
Halsey zabiera głos w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego w USA
Z chwilą narodzin synka – stwierdza piosenkarka – jej życie rozpadło się na dwie części. Ta pierwsza naznaczona traumą, ta druga – spełnieniem. Jak twierdzi artystka, gdyby nie aborcja, którą przeszła, być może nigdy nie byłaby w stanie dotrzeć do tego drugiego etapu. Moje ciało, którego od lat nienawidziłem, ponieważ rutynowo „zawodziło”, wszystko zrobiło dobrze. (...) Lata krwi, bólu i załamań nędzy z powodu niebezpiecznych i niechcianych ciąż, potem euforia wybranego macierzyństwa – zauważa.
Halsey zwraca uwagę, że po urodzeniu dziecka często jest pytana o to, czy nie zmieniła swojego podejścia do legalnej aborcji.
Odpowiedź brzmi: zdecydowanie nie. Właściwie nigdy nie byłam tego bardziej pewna. Aborcja uratowała mi życie i pozwoliła później przyjść na świat mojemu synowi . Każda osoba zasługuje na prawo wyboru, kiedy, czy i w jaki sposób przeżyje to niebezpiecznego i zmieniające życie doświadczenia. Będę trzymała syna jedną ręką, a drugą będę z całej siły walczyła o to prawo – podsumowuje artystka.