Według AI to właśnie te 5 rzeczy każda kobieta powinna mieć w swojej szafie
5 rzeczy, które każda kobieta powinna mieć w swojej szafie to nie tylko podstawa stylowej garderoby, ale kawał (dobrej) historii mody. Dowiedz się, skąd pochodzą najbardziej ikoniczne ubrania i dlaczego od dekad nie wychodzą z mody. Zainspiruj się klasyką i odkryj jej znaczenie na nowo.

- Redakcja Glamour
Moda to coś więcej niż tylko ubrania – to sposób wyrażania siebie, manifestowania stylu, nastroju, a często także niezależności i siły. Choć trendy zmieniają się z zawrotną prędkością, istnieje pewna ponadczasowa baza, która nie wychodzi z mody od lat. To właśnie te klasyczne elementy garderoby pozwalają stworzyć niezliczoną ilość stylizacji – od eleganckich po codzienne – i są niezastąpione w każdej damskiej szafie. To właśnie te 5 rzeczy w szafie powinna mieć każda kobieta. Gdy zapytaliśmy o to Chat GPT wskazał właśnie je.
Biała koszula
Dziś uznawana za synonim elegancji i minimalizmu, w przeszłości miała zupełnie inne znaczenie. W średniowieczu biała koszula była traktowana jako bielizna i nie mogła być pokazywana publicznie. Co ciekawe, gdy kobiety zakładały ją do łóżka, był to subtelny sygnał dla męża – oznaczała brak ochoty na intymność. W modzie damskiej pojawiła się dzięki francuskiej cesarzowej Eugenii, która uczyniła z niej wyraz statusu społecznego i dobrego smaku. Dopiero w XX wieku, dzięki projektantom takim jak Yves Saint Laurent, biała koszula na dobre wkroczyła do codziennych stylizacji kobiet jako uniwersalny klasyk.
Dopasowane jeansy
Jeansy, choć kojarzą się z amerykańskim stylem, mają korzenie we włoskiej Genui. Tkanina „de Nîmes” (denim) była pierwotnie używana do produkcji odzieży roboczej. Dopiero Levi Strauss i Jacob Davis w 1873 roku opatentowali jeansy jako wytrzymałe spodnie dla górników, wzmacniane nitami. Prawdziwą popularność denimowe spodnie zyskały w XX wieku, zwłaszcza dzięki modelowi 501 od Levi’sa. James Dean czy Marlon Brando nosili je w filmach, sprawiając, że jeansy stały się symbolem buntu, swobody i tradycyjnie rozumianej męskości. Nic dziwnego, że szybko podbiły także kobiece serca.
Mała czarna sukienka
Mała czarna to chyba największy klasyk w świecie mody. Zawdzięczamy ją Coco Chanel, która rewolucyjny wówczas projekt prostej, czarnej sukienki zaprezentowała w 1926 roku. Dzięki Audrey Hepburn i filmowi „Śniadanie u Tiffany’ego” czarna sukienka zyskała status kultowego elementu garderoby. Kiedy w 1994 roku księżna Diana pojawiła się w słynnej „sukience zemsty” – małej czarnej, która emanowała siłą i klasą – sukienka ta na dobre zapisała się jako symbol kobiecej niezależności.
Trencz
Elegancki, ponadczasowy płaszcz – trencz – ma swoje początki na polach bitew. Zaprojektowany przez Thomasa Burberry’ego dla brytyjskiej armii podczas I wojny światowej, miał chronić oficerów w okopach (po ang. „trenches”). Wykonany z wodoodpornej gabardyny, szybko zyskał popularność także wśród cywilów. Dziś stanowi obowiązkowy element garderoby każdej kobiety ceniącej styl i funkcjonalność.
Czarne szpilki
Choć dziś trudno w to uwierzyć, szpilki nie zawsze były domeną kobiet. W XVI wieku to mężczyźni – zwłaszcza jeźdźcy konni – nosili buty na obcasie, aby lepiej trzymać się w strzemionach. Obcasy pojawiły się w modzie damskiej dzięki Katarzynie Medycejskiej, która założyła je na swój ślub, wprowadzając elegancję na wyższy poziom (dosłownie!). W XX wieku szpilki stały się synonimem zmysłowości – między innymi dzięki ikonom takim jak Marilyn Monroe. Dziś równie chętnie co na wieczór nosimy je także do biura.
Nosząc te pięć klasyków nie tylko wyglądamy stylowo. I zawsze mamy, co na siebie włożyć, ale i wpisujemy się w historię mody, która kształtowała pokolenia.
Nowy GLAMOUR!
Pokazywanie elementu 1 z 1