Reklama

Gdyby był wtedy Instagram, na moim feedzie znaleźlibyście pełno zdjęć z tymi rzeczami. W latach 2000., a właściwie w drugiej połowie dekady, nosiłam je nie tylko ja, ale i inne dziewczyny, które interesowały się modą (i zafascynowane były Sienną Miller). Później zresztą się tego wstydziłyśmy, bo wiele z naszych ulubionych ubrań i dodatków z czasem uznane zostało za obciachowe (zwłaszcza niektóre ich połaczenia), co nie zmienia faktu, że po latach wspominamy je z sentymentem. A teraz także przecieramy oczy ze zdumienia, bo rzeczy, które pamiętamy z liceum i z pierwszych lat studiów, po latach nieobecności wracają do łask. Wygląda więc na to, że mimo czterdziestki na karku tej wiosny znów będę ubierać się jak dwadzieścia lat temu (sic!). Kto dołącza? Wystarczy 7 poniższych rzeczy, by odtworzyć look sprzed lat.

Reklama

Baleriny

Pierwszą pozycję na liście najprawdopodobniej już macie w swoich szafach – i wcale nie dlatego, że leży tam od 2005 roku. Baleriny, bo właśnie o nich mowa, na światowych wybiegach zaczęły się pojawiać już dwa lata temu, by wiosną 2025 roku cieszyć się statusem jednych z najmodniejszych butów sezonu. Zwłaszcza jeśli zdecydujecie się na modele wiązane, mary janes albo baleriny sportowe, będące równie wygodną alternatywą dla sneakersów. Wciąż popularne są także zaokrąglone baletki z kokardką, czyli klasyk z lat 2000., który znów będzie modny za sprawą popularności estetyki balletcore. Dwadzieścia lat temu nosiłyśmy je do jeansowych rurek, denimowych minispódniczek albo legginsów. I wiecie co? Wiosną 2025 wszystkie te połączenia znów będą modne!

fot. Getty Images / Jeremy Moeller
fot. Getty Images / Jeremy Moeller

Torebki z breloczkami

Pora odkurzyć także kolekcję breloczków skompletowaną w liceum (której gwiazdami były pluszowe zwierzątka marki Nici). Wówczas obwieszałam nimi szkolny plecak, teraz przyczepię do torebki. Ozdabianie torebek ulubionymi zawieszkami, czyli – jak mawiają TikTokerki – jane birkinifying (your) bag – to najprostszy i najmodniejszy sposób, by odświeżyć ich wygląd i przeobrazić w najbardziej pożądany dodatek sezonu. A także nadać indywidualny rys, choć bez trudu kupicie też torebkę od razu ozdobioną charmsami. Oferuje je między innymi polska marka Mako. Która – podobnie jak L37 – w sprzedaży ma także same zawieszki.

Kaszkiet

W szafie miałam dwa. Sportowy w białym kolorze, który mocno kontrastował z opaloną skórą (sorry not sorry) i czarny, z niewielkim daszkiem – podobny do tego, w jakim ostatnio pokazała się Kendall Jenner (tyle że z niedużą kokardką w pudroworóżowym odcieniu). Wiosną sprawie sobie kolejny, bo kaszkiety, a właśnie o nich mowa, znów są jednym z najmodniejszych nakryć głowy. W dodatku o charakterze uniseks. Nieprzypadkowo w kaszkiecie niedawno widziano także Timothéego Chalameta.

fot. Getty Images / XNY / Star Max
fot. Getty Images / XNY / Star Max

Cienki szaliczek

Wiosną 2025 roku znów modne będą także cienkie szaliczki w stylu indie sleaze, do których w latach 2000. słabość miałam nie tylko ja, ale i Sienna Miller oraz Kate Moss. Świetne do garniturowych kamizelek zakładanych na gołe ciało albo dzianinowych tank topów w prążek rodem z lat 90. Teraz warto postawić także na dzianinowe modele i zestawiać je ze sweterkami zrobionymi na drutach z tej samej włóczki.

Szerokie bransolety z plastiku

Największy (i to dosłownie!) biżuteryjny trend na wiosnę 2025? Szerokie bransolety. Nie tylko srebrne czy złote, ale i plastikowe – we wszystkich kolorach tęczy. Na światowych wybiegach lansowali je między innymi: Saint Laurent, Amis, Gucci, Chloé czy Dries van Noten. Na szczęście mam już sporo w szkatułce sprzed lat.

Kolorowe rajstopy

Do łask wróciły także kolorowe rajstopy. Różowe, niebieskie, zielone, do wyboru, do koloru. Influencerki już je noszą, bo na przełomie sezonów to bardzo praktyczny dodatek. I efektowny zarazem! Świetnie się sprawdzą w duecie ze wspomnianymi już balerinami albo klasycznymi czółenkami o fasonie Mary Jane.

Reklama
fot. Getty Images / Edward Berthelot
fot. Getty Images / Edward Berthelot

Krawaty

Wiosną 2025 weźmiemy też przykład z „dawnej” Avril Lavigne i polubimy się z krawatem. Tym bardziej, że chyba wszyscy topowi projektanci zainspirowali się w tym sezonie męską gardrobą i na wybiegach lansowali obszerne garnitury, garsonki, marynarki oversize i inne elementy garderoby, charakterystyczne dla nurtu power dressing. Krawat to wspólny mianownik międzu estetyką lat 2000., ale i 80., które także będą miały swoje 5 minut w tym sezonie! Moda lubi przecież się powtarzać.

fot. Getty Images / KMazur / WireImage)
fot. Getty Images / KMazur / WireImage)
Reklama
Reklama
Reklama