Kiedy nosiłam je w latach 2000., nie sądziłam, że kiedykolwiek powrócą. Wiosną 2025 to (kontrowersyjne) połączenie będzie hitem
Legginsy i balerinki. Razem. Tak, dobrze czytacie. Popularne w latach 2000. połaczenie, mimo że długo uważane za obciachowe, znów wraca do łask. Już zdążyła się do niego przekonać Hailey Bieber i inne influencerki.
Długo wstydziłam się przyznać, bo po czasach świetności, zaczęło uchodzić za obciachowe, ale kochałam to połączenie. Legginsy i balerinki, bo właśnie o tym duecie mowa, w latach 2000., były ultramodne i bardzo popularne. Nie tylko na wybiegach, ale przede wszystkim na ulicach. Nic dziwnego, jedne i drugie nie mogłyby być wygodniejsze. Ponieważ jednak (zgodnie w ówczesnymi trendami) nosiłyśmy je głównie do krótkich tunik albo jeansowych minispódniczek, trudno było uznać je za eleganckie i wyrafinowane. Później, gdy legginsy zaczęto nosić ZAMIAST spodni, zrobiło się jeszcze gorzej. Niemałym zaskoczeniem może być więc fakt, że legginsy i baleriny razem (i osobno) znów będą modne. To jeden z dominujących mikrotrendów na wiosnę 2025. Miedzy innymi ze względu na reaktywację nurtu balletcore.
Legginsy i balerinki – modne połączenie na wiosnę 2025
Najpierw wróciły baleriny. O ulubionych butach milenialek projektanci przypomnieli sobie już dwa lata temu. Już wtedy pojechali zresztą po bandzie, bo jako pierwsze pokazali modele z kwadratowymi noskami, a więc jedne z najbardziej kontrowersyjnych. Nie dość, że fason się przyjął, to jeszcze wcale się nam nie nudzi – wciąż pozostając jednym z najbardziej pożądanych. Później przyszedł czas na balerinki typu Mary-Jane (z paskiem potrzymującym śródstopie) i siateczkowe baleriny, dla których totalnie straciłyśmy głowę latem. Teraz najmodniejsze będą ich 3 rodzaje:
- baleriny w zwierzęce wzory,
- baleriny z gumką (wylansowane przez The Row i już noszone przez Hailey Bieber i Kendall Jenner) oraz
- baleriny sportowe, czyli hybryda balerin i sneakersów (do tych zresztą jeszcze kiedyś wrócimy).
Wszystkie doskonale sprawdzą się w połączeniu z legginsami, które także mają teraz swoje 5 minut – miedzy innymi za sprawą domów mody, takich jak: Proenza Schouler, Tibi, Boss czy Ferragamo, które dodatek (znów) zaprezentowały na wybiegach.
Ale powtórki z lat 2000. nie będzie. Legginsy i baleriny nosić będziemy w zupełnie innym wydaniu. Albo na sportowo, jak baletnice zmierzające na lekcje tańca. Albo – zgodnie z wrong shoe theory – do ubrań, które teoretycznie do nich nie pasują – szykownych i bardzo eleganckich.
Jak nosić legginsy i balerinki wiosną 2025? [pomysły na stylizacje]
Marka Proenza Schouler legginsy i balerinki zestawiła z intensywnie czerwoną sukienką na wysoki połysk, Ferragamo – z kostiumem kąpielowym oraz ekstremalnie obszernym płaszczem ze skóry. Tibi – do marynarki w męskim stylu i spodni w garniturowym stylu (tyle, że długości do kolan, więc legginsy były doskonale widoczne). Zwrot w stronę elegancji widać już zresztą także na ulicach. Influencerki udowadniają, że legginsy i baleriny świetnie pasują także do spódnicy midi. Albo marynarki na tyle długiej, że spokojnie można ją nosić w roli sukienki.
Druga opcja to styl sportowy. Ale i on, przełamany jest bardziej wyrafinowanymi akcentami. Wystarczy żakardowy płaszcz albo duża torebka z rączkami. Zainspirujcie się!