Jennifer Lopez postawiła na zimową stylizację, w jakiej moglibyśmy zobaczyć Audrey Hepburn (może z wyjątkiem butów)
Po tym, jak Jennifer Lopez pojawiła się na evencie promującym film „Niepowstrzymany”, w którym gra jedną z ról, wszyscy mówią o jej stylizacji. Nie tylko dlatego, że wyglądała pięknie, ale przede wszystkim dlatego, że wyglądała jak... Audrey Hepburn. Czyż nie?
Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będę porównywać je do siebie. Co prawda obie uchodzą za ikony stylu, ale gustem różnią się diametralnie. Podczas gdy Audrey Hepburn słynęłą z ponadczasowej elegancji, zamiłowania do klasycznych kolorów i prostoty, J. Lo kojarzy nam się raczej z wydekoltowanymi sukienkami podkreślającymi sylwetkę – takimi jak wzorzysta kreacja Versace, odważnie eksponująca ciało, w której pojawiła się dwukrotnie (w 2000 roku na rozdaniu nagród Grammy, a następnie 20 lat później na pokazie włoskiego domu mody!), sztucznymi futrami i okazałą złotą biżuterią. Pewnie dlatego, tak głośno jest dzisiaj o stylizacji, w jakiej piosenkarka i aktorka parę dni temu pojawiła się na evencie promującym film „Niepowstrzymany” (z ang. „Unstoppable”), w którym wciela się w jedną z bohaterek. Jennifer Lopez postawiła bowiem na look, w jakim spokojnie moglibyśmy zobaczyć Audrey Hepburn.
Jennifer Lopez jak Audrey Hepburn promuje film „Niepowstrzymany”
Po pierwsze, J. Lo postawiła na czerń i biel, a więc ulubione kolory ikony stylu sprzed lat. Na ściance pojawiła się w białym klasycznym płaszczu zapinanym na dwa rzędy guzików, dopasowanej dzianinowej sukience z golfem i kapeluszu (w tym samym kolorze), który momentalnie nasuwa skojarzenie ze „Śniadaniem u Tiffany'ego”. Pamiętacie kapelusz Audrey z białym otokiem i szerokim rondem?
Jennifer Loper postawiła na model nieco bardziej nowoczesny w formie, bo kształtem zbliżony do modnych ostatnio wśród it-girls bucket hats. Konkretnie kapelusz Diora, do którego dobrała niedużą torebkę marki (model Lady Dior). Całość była jednak totalnie w stylu Audrey. No, może z wyjątkiem butów. Kozaki, na które postawiła J.Lo, tylko na pierwszy rzut oka wydają się być klasyczne – wyróżniają je jednak charakterystyczne wycięcia po bokach, przecinane nie mniej spektakularnymi klamrami. Audrey Hepburn raczej by ich nie założyła. Co nie zmienia faktu, że J. Lo wyglądała świetnie. Czyż nie?
W ofercie polskich marek i popularnych sieciówek spokojnie znajdziecie ubrania i dodatki, które pozwolą wam wyglądać jak ona. I jak Audrey Hepburn zarazem!