Reklama

W tym artykule:

  1. Kowbojki do sukienki
  2. Kowbojki na festiwal
  3. Kowbojki do spodenek z denimu
Reklama

Nie od dziś wiadomo, że branża fashion czerpie z codzienności. W końcu popularne w sezonie zimowym aviatorki oraz jesienne trencze to kurtki z wojskowym rodowodem. Jeansy natomiast początkowo projektowane były z myślą o pracownikach fabryk, górnikach, farmerach, czyli po prostu klasie robotniczej. Nie inaczej jest w przypadku obuwia. Mainstreamowe dziś trampki marki Converse niegdyś tworzone zostały dla koszykarzy, a popularne sandały fisherman kilka wieków temu noszone były przez europejskich rybaków.

Kowbojki to natomiast jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli amerykańskiego Dzikiego Zachodu. Historia kowbojek sięga aż XIX wieku – wówczas to osadnicy i kowboje potrzebowali solidnych i wytrzymałych butów do pracy na dzikim zachodzie. Pierwotne kowbojki były oparte na hiszpańskich butach jeździeckich i były dostosowane do specyficznych potrzeb jazdy konnej. Ich wysokie trzycalowe obcasy służyły do utrzymania stabilności w strzemionach, a spiczaste noski ułatwiały wciśnięcie stopy do kozła. Wykonane ręcznie ze skóry oraz zamszu, mogły pochwalić się wysoką trwałością, a charakterystyczne ozdoby, takie jak wyszywane wzory, perforacje i metalowe detale, były często dodawane, aby nadać butom unikalny styl.

Popularność kowbojek zaczęła rosnąć wraz z rozwojem przemysłu filmowego. Filmy westernowe, takie jak „Dziki Zachód” czy „Za garść dolarów”, przyczyniły się do ogromnego popytu na buty kowbojów. Gwiazdy kina, takie jak John Wayne i Clint Eastwood, stały się ikonami stylu, nosząc kowbojki na ekranie i na czerwonym dywanie. Niedługo później buty z charakterystyczną wysoką cholewką i stabilnym obcasem po raz pierwszy pojawiły się na wybiegu. W 1979 roku kowbojki zaprezentowała w swojej marka Ralph Laurent, tym samym potwierdzając it-factor butów, które dotychczas kojarzone były jedynie z pracą na ranczach.

Kilka dekad później to model, który noszą wszyscy i do wszystkiego. Księżna Diana lansowała kowbojki z nogawkami jeansów wciśniętymi w cholewki butów (co później odtworzyła Emily Ratajkowski), Kendall Jenner nosi je z krótką mini z denimu, a influencerki nie boją się połączenia z krótką sukienką. Przepadają za nimi również entuzjastki festiwali muzycznych – w końcu to najwygodniejsze buty na obcasie. Możemy więc pokusić się o stwierdzenie, że to buty, które pasują zawsze i do wszystkiego. Jak je nosić? Podpowiadamy.

Kowbojki do sukienki

Jeśli wydaje wam się, że letnia sukienka lubi towarzystwo jedynie klasycznych balerin czy kobiecych sandałek na obcasie – jesteście w błędzie. Niezależnie od tego, czy waszą wakacyjną ulubienicą jest mała czarna, rozkloszowana sukienka z falbanami, maxi w grochy czy satynowa midi – jeśli szukacie sposobu na przełamanie kobiecego charakteru ubrania oraz pragniecie wyróżniać się w tłumie, to właśnie kowbojki zrobią całą robotę. To nieoczywiste, ale jakże wygodne rozwiązanie pokochają nie tylko entuzjastki stawiania komfortu na pierwszym miejscu, ochoczo rezygnując z niewygodnych szpilek. W końcu kowbojki to nie tylko najwygodniejsze buty na obcasie, ale i prosty sposób na podkręcenie każdej stylizacji, zarówno tej na co dzień, jak i na wyjątkowe okazje.

fot. Getty Images / Jose Perez/Bauer-Griffin

Kowbojki na festiwal

Lato to także sezon festiwalowy. Kto choć raz udał się na kilkudniowe muzyczne widowisko, wie, że odpowiednie buty to połowa sukcesu jeśli chodzi o przetrwanie kilku (lub kilkunastu) godzin na nogach w (bardzo często) wątpliwych warunkach pogodowych. Upalne letnie dni szybko zmieniają się w deszczowe wieczory, więc szykując stylizacje na koncerty ulubionych polskich i zagranicznych artystów oraz artystek, warto postawić wygodę na pierwszym miejscu. Z tego względu to właśnie kowbojki cieszą się od lat ogromną popularnością wśród festiwalowiczek. Wysokie, stabilne i w pełni zabudowane – pozwolą skakać pod sceną do białego rana i cieszyć się suchą stopą niezależnie od deszczu, słońca czy bezlitosnego wiatru. Z czym je nosić podczas festiwali? Nasza propozycja to skórzana kurtka z frędzlami i kolarkami, jednak podczas muzycznych imprez uczestnicy i uczestniczki lubią ponieść się wodzy fantazji jeśli chodzi o stylizacje. Zostawiamy wam więc pełne pole do popisu.

Kowbojki do spodenek z denimu

Kowbojki świetnie wyglądają także w połączeniu ze spódnicą. Szczególnie mini, która właśnie przeżywa swój wielki renesans za sprawą powrotu mody z lat 60. i 70. Chcąc być w zgodzie z obecnymi trendami proponujemy postawić na spódniczkę z denimu, która jakiś czas temu powróciła do łask za sprawą fascynacji generacji Z modą z początku milenium. To połączenie może jednak przywołać skojarzenia z Dzikim Zachodem – jeśli westernowski vibe nie jest w waszym klimacie, nie ma problemu, by kowbojki połączyć z rozkloszowaną mini z dzianiny lub spódniczką z rozcięciem z boku (to rozwiązanie od kilku sezonów nie wychodzi z mody). Do tego wystarczy gładki tank top lub krótszy top, a w eleganckim wydaniu – klasyczna koszula, najlepiej w żywym kolorze i stylu oversize.

Jak nosić kowbojki w mieście, by nie wyglądać jak skopiowana i wklejona z Dzikiego Zachodu? [stylizacje]

Nie wychodzą z mody już od kilku sezonów i nie wydaje nam się, by kiedykolwiek miało to nastąpić. Nic dziwnego, są ultrawygodne, praktyczne i efektowne. Choć bywają także problematyczne, bo nie każdy wie, jak nosić kowbojki w mieście, by nie wyglądać jak skopiowana i wklejona z Dzikiego Zachodu. Te 6 stylizacji rozwieje wasze wątpliwości.
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama