„Jane Birkinifying” to najmodniejszy (i banalnie prosty) sposób, by starą torebkę zamienić w najbardziej pożądany dodatek sezonu
„Jane Birkinifying Your Bag” to najgorętszy trend na lato 2024 nie tylko za sprawą TikToka, ale i słynnych domów mody. By się mu poddać wcale nie trzeba robić zakupów. Ten prosty stylizacyjny trik sprawi, że stara torebka zyska nowe życie. I stanie się najmodniejszym modelem sezonu.
W tym artykule:
- „Jane Birkinifying Your Bag” – co to znaczy i o co chodzi w tym trendzie?
- Spersonalizowane torebki na wybiegach
Choć o „Jane Birkinifying” zrobiło się głośno za sprawą TikToka, trend narodził się na wybiegach. A właściwie jeszcze wcześniej, bo – jak sama nazwa wskazuje – zawdzięczamy go francuskiej ikonie stylu lat 70., Jane Birkin. A może, ze względu na swoją rozpoznawalność, gwiazda została po prostu twarzą czegoś, co same robimy i/lub robiłyśmy intuicyjnie, nie zastanawiając się wcale, czy jest to modne czy też nie? Domyślacie się już o co chodzi? Wskazówka? To prosty sposób, by w kilka sekund całkiem odmienić oblicze swojej ulubionej torebki. Tym samym zamieniając ją w najmodniejszy dodatek na wiosnę i lato 2024.
„Jane Birkinifying Your Bag” – co to znaczy i o co chodzi w tym trendzie?
„Jane Birkinifying” to nic innego jak ozdabianie torebki breloczkami, frędzlami, wymiennymi paskami, adresownikami i wszystkim tym, co jeszcze da się do niej przyczepić. Tak jak Jane Birkin ozdabiała swojego hermèsa. Dla niewtajemniczonych: torebkę, którą pod wpływem inspiracji gwiazdą francuski dom mody zaprojektował i nazwał – Birkin Bag, najdroższą i najbardziej pożądaną torebkę w świecie mody.
Jane Birkin do swojej własnej torebki, z którą nie rozstawała się w drugiej połowie życia, po tym, gdy straciła swój ulubiony koszyczek (ówczesny partner gwiazdy, Jacques Doillon w napadzie zazdrości rozjechał go samochodem), doczepiała niezliczoną ilość zawieszek: nie tylko breloczki, ale i monety, plecionki, sznury korali, a nawet... klucze. Najlepiej zresztą zobaczcie same i sami:
Dziś robią to także użytkowniki TikToka, które spersonalizowanymi w ten sposób torebkami chwalą się w niezliczonej ilości filmików opublikowanych na platformie. Są ich setki, a każdy cieszy się co najmniej kilkoma tysiącami obejrzeń. Nie da się więc ukryć, że naprawdę coś jest na rzeczy.
Spersonalizowane torebki na wybiegach
Zanim jednak trend zrobił furorę na TikToku, zetknęliśmy się z nim już na wybiegach. W najbardziej spektakularnym wydaniu lansowały go dwa domy mody – Balenciaga oraz Miu Miu. Pierwszy pakowne torebki typu tote ozdobił tak dużą ilością zawieszek, że torby aż uginały się pod ich ciężarem.
Drugi, był nieco bardziej oszczędny, bo postawił na pojedyncze breloczki i żeglarskie liny, ale za to torebki wypakował po brzegi przedmiotami osobistymi (w tym nawet butami), które wysypywaly się z nich, dodając im charakteru.
Oba wyszły przy tym z założenia, że breloczki i inne zawieszki najlepiej wyglądają na torbach XXL. Tak dużych, że spokojnie można by było zmieścić w nich cały dobytek. A przynajmniej wszystko to, co potrzebne podczas intensywnego dnia: piórnik, kosmetyczkę, książkę, bluzę na chłodne wieczory czy... kostium kąpielowy.
Trend, choć jeden z najgorętszych na wiosnę i lato 2024, nie jest jednak zupełną nowością. O personalizowaniu torebek za pomocą charakterystycznych zawieszek głośno było także na przełomie 2017 i 2018 roku. Wówczas na absolutnym topie były przede wszystkim wymienne paski – o finezyjnych, czasem nawet bizuteryjnych formach i w spektakularnych kolorach. Wówczas tak ozdobione torebki lansowali miedzy innymi Anya Hindmarch, Fendi oraz Prada. A także dom mody Balenciaga, który w tym roku na pomysł postawił ponownie.