Reklama

Glamour.pl: Co skłoniło was to projektowania sukni ślubnych?

Reklama

Blanka Jordan: Często opowiadam naszym klientkom pewną historię. Podczas przygotowań do mojego ślubu, kiedy szukałam wymarzonej sukienki poszłam z moją siostrą i mamą do salonu sukni ślubnych. Wydawało mi się, że znalazłam w internecie idealną kreację i z taką myślą pojechałam by ją zobaczyć na żywo, przymierzyć i poczuć. Ale wtedy okazało się, że była ona strasznie ciężka, sztywna, niewygodna do noszenia. Jak Sarah Jessica Parker w "Seksie w wielkim mieście" - dosłownie dostałam "uczulenia" na tę suknię!

To był moment, w którym zrozumiałam, że aby być w pełni zadowolona muszę sama zaprojektować własną. Trafiłam do przepięknego atelier i wtedy poczułam ten cudowny klimat. Zawsze marzyłam by móc pracować i tworzyć piękne rzeczy dla kobiet właśnie w tak magicznym miejscu. Dodatkowo w naszych letnich kolekcjach znalazłyśmy motywy, które mogłyśmy wykorzystać do projektowania sukni ślubnych. Chciałyśmy zaproponować klientkom gotowe rozwiązania, które będą inne niż w salonie sukni ślubnych.

Czym kierujecie się podczas tworzenia sukni ślubnych?

Zuzanna Wachowiak: W projektach sukni ślubnych zawsze przemycamy DNA Bizuu, czyli to jak postrzegamy kobietę noszącą nasze ubrania. Staramy się odzierać ją z często spotykanej oczywistości ślubnej. Z doświadczenia też wiemy, że prawie każda dziewczyna na ślubnym kobiercu chce poczuć się księżniczką. Dlatego finalnie suknie w strukturze muszą pozostać bardzo delikatne i zwiewne. Często wykorzystujemy koronki, które są bardzo przyjemne w dotyku.

Jaką suknię ślubną wasze klientki wybierają najczęściej?

Blanka Jordan: Jest to na pewno model Tina, z naszej poprzedniej kolekcji ślubnej. Nie jest biała, tylko beżowa, aby unikać oczywistości i uszyta z bardzo delikatnej koronki. To nasz hitowy model. Myślę, że powodem jej popularności jest pewnego rodzaju niebanalność - można ją założyć na wiele okazji, nawet jako suknię koktajlową.

A który model wy wybrałybyście do ślubu?

Blanka Jordan: Naszą ulubioną jest suknia Miranda. Początkowo zaprojektowałam ją dla siebie, ale idealnie wpisała się też w naszą kolekcję. Nie wygląda jak zwyczajna suknia ślubna, bo została stworzona z gipiurowej koronki z bardzo wyrazistymi kształtami, a przy tym jest prosta w formie.

Do jakich kobiet skierowane są wasze projekty sukni ślubnych?

Zuzanna Wachowiak: Zawsze podkreślamy, że kobieta Bizuu jest wszechstronna - bardzo aktywna zawodowo, ale też jako matka i żona. Natomiast w trakcie projektowania sukien ślubnych najbardziej skupiamy się na tym by każda pani czuła się wyjątkowo, by była spełniona i szczęśliwa w tym niezwykłym dniu. Jest to zupełnie inny proces twórczy, bardzo indywidualny. Za każdym razem trzeba personalnie podejść do klientki. Nawet jeśli używamy gotowego modelu z naszej kolekcji - często ulega on modyfikacji. Wszystko po to by klientka w dniu ślubu czuła się wyjątkowo.

Blanka Jordan: Wydaje mi się też, że kobieta która wybiera na ślub suknię od Bizuu, nie chce zakładać oczywistej sukni ślubnej. Te projekty mimo wszystko są bardziej nowoczesne w formie, ale też tkaninie niż suknie dostępne w salonach ślubnych!

Jakie jest wasze wymarzone miejsce ślubu?

Blanka Jordan: Mam już za sobą swój ślub, ale gdybym miała wziąć go ponownie to chciałabym by tym miejscem była plaża lub polana. Później oczywiście nadszedłby czas na kameralną imprezę w małym gronie. Coraz częściej panie podczas ślubu zrzucają buty, bo chcą czuć się swobodnie. Stylem boho, rozwianym włosem, naturą, wiankiem na głowie zrzucają z tej uroczystości pompatyczność. Jeśli sztywne przebranie, kok i loki to nie nasze klimaty - nie ma sensu się męczyć. Lepiej pozostać sobą szczególnie w tak ważnym dniu, by móc cieszyć się obecnością bliskich, zamiast stresować tym czy aby na pewno nasz kok jest wystarczająco gładki.

Reklama

QUIZ - Jaka suknia ślubna do Ciebie pasuje >>>

Reklama
Reklama
Reklama