Jak sprzedawać ubrania w internecie i na nich zarabiać? 5 rzeczy, których nauczyła nas Sophia Amoruso (i własne doświadczenie)
O stworzonym przez siebie biznesie napisała książkę, Netflix nakręcił o niej serial, a na Nasty Gal zarobiła miliony. Sophia Amoruso wie, jak skutecznie sprzedawać ciuchy w internecie.
Zanim stworzyła wielomilionowe imperium (które w ostatnich latach niestety boryka się z problemami finansowymi), pracowała m.in. w Subway'u i sklepie z butami. Pierwszą rzeczą, którą sprzedała w sieci była ukradziona książka. Ale Sophia Amoruso od samego początku robiła wszystko po swojemu i zawsze stawiała na to, co jej wydawało się słuszne, a innym zbyt ryzykowne. Tak właśnie powstała internetowa platforma Nasty Gal.
Jak zarabiać na starych ubraniach i gdzie je oddać, aby wygospodarować trochę miejsca w szafie?
Zaczęło się od zamiłowania do mody vintage. 23-letnia wówczas Amerykanka postanowiła sprzedawać na eBayu ubrania i dodatki drożej, niż je kupiła. To był początek jej pierwszych, poważnych pieniędzy. W 2008 roku oficjalnie otwiera własny sklep, który nazwę zawdzięcza albumowi Betty Davis. O historii jego powstania opowiada jeden z seriali Netflixa sprzed kilku lat, Szefowa. Jego scenariusz powstał w oparciu o autobiografię Amoruso zatytułowaną #GirlBoss. Obejrzeliśmy go, przeczytaliśmy książkę i... wyciągnęliśmy z nich najcenniejsze rady i wskazówki amerykańskiej bizneswoman. Choć dotyczą one wielkiego projektu, przekładamy je na codzienność i podpowiadamy, jak skutecznie sprzedawać w internecie własne ubrania oraz dodatki, których nie nosimy i których nie zdążyliśmy oddać do sklepu oraz jak pożegnać się z nietrafionymi prezentami. Upewnijcie się, że wzięliście pod uwagę wszystkie pięć punktów z naszej listy, zanim wystawicie coś w sieci. Gwarantujemy – działają!
Praca dla studenta: 8 sposobów na dorobienie sobie na studiach
1 z 5
1. Nie sprzedawaj byle czego
Produkt to podstawa. Kariera Sophia Amoruso pokazała jednak, że największą popularnością cieszyły się te rzeczy, do których ona sama była najbardziej przekonana. Plus wystawiała tylko to, co miało realną szansę znalezienia nowego właściciela. Jeżeli planujesz sprzedać swoje używane, zmechacone i sprane sweterki, zastanów się lepiej, czy nie lepiej oddać je do recyklingu niż tracić czas na tworzenie aukcji na Allegro, OLX czy Vinted. Zadaj sobie pytanie, czy sama chciałabyś je kupić? Jeżeli jednak decydujesz się na wystawienie jakiejkolwiek rzeczy nawet z niewielkimi wadami – opisz je dokładnie i pokaż na zdjęciach. Bądź uczciwa, to popłaca, bo przy internetowej sprzedaży ma nic gorszego niż negatywne komentarze.
2 z 5
2. Jak ustalić cenę? Zrób to z głową!
Początkowo Sophia Amoruso opierała swój biznes na skupowaniu ubrań za bezcen i następnie sprzedawaniu ich za niemałe pieniądze. W przypadku wyprzedaży własnej szafy niestety tak to nie działa. Ciężko zarobić na ubraniach z sieciówek, które są noszone (nie mówimy tu o vintage), ale można przynajmniej na nich nie stracić. Bo chyba lepiej mieć kolejne 100 złotych do wydania na nową kolekcję H&M niż zalegające w szafie sterty koszulek, których nie nosimy od 2 lat? Wyceniaj więc swoje rzeczy tak, żeby... się sprzedały, ale żebyś nie miała przy tym poczucia „oddawania ich za darmo”. Nie dawaj ceny na wyrost. Poskutkuje to tym, że przez kolejne miesiące będziesz mijać w swoim mieszkaniu wielkie pudło z napisem „na sprzedaż”. A tak – tu dwadzieścia złotych, tam trzydzieści i za moment możesz pójść na zakupy!
3 z 5
3. Produkt sam się nie obroni
Trzeba mu w tym pomóc. Nawet najlepsza kurtka z Zary nie sprzeda się jeżeli będzie słabo wyglądać na zdjęciach. Pamiętaj żeby odpowiednio przygotować swój towar – wyprasować go lub przetrzeć. To zdecydowanie wpływa na atrakcyjność produktu. Nie mówiąc już o tym, że sukienka powieszona wieszaku lub pokazana na kimś prezentuje się znacznie lepiej niż położona na łóżku. Sophia Amoruso miała na to swoją metodę – jeżeli coś się nie sprzedawało, fotografowała to na... jeszcze ładniejszej modelce.
4 z 5
4. Nie lekceważ sezonowości
Właśnie zrobiłaś wiosenne porządki w szafie i postanowiłaś pozbyć się ciepłych swetrów i wełnianego płaszcza? Super, ale to nie jest dobry moment. Sama szukasz obecnie letnich szortów i sandałów, inni mają podobnie. W sieci sprzedaje się to, co potrzebne jest tu i teraz. Uzależnione jest to od pór roku, okazji, ale też trendów. Z zimowymi ubraniami musisz więc poczekać przynajmniej do jesieni. Nie frustruj się brakiem zainteresowania, mało kto kupuje coś „na zapas”.
5 z 5
5. Wczuj się w rolę
Nie masz pojęcia jak się targować i jak zachęcić kogoś do kupna swoich rzeczy? Traktuj innych tak, jak sama chciałabyś być traktowana. Bądź miła, nawet jeżeli druga osoba nie należy do kulturalnych. Odpowiadaj na wiadomości, nawet na te najbardziej upierdliwe pytania. Opuszczaj ceny – lepiej sprzedać coś za mniej, niż przez kolejne miesiące czekać na zainteresowaną osobę. Zadowoleni klienci wracają, a o to przecież chodzi, prawda? Jest szansa, że jak już wyprzedasz w całości swoją „starą garderobę”, to połkniesz bakcyla i... może otworzysz własny biznes?