10 stopni wtajemniczenia skandynawskiego stylu. Poznaj zasady najbardziej stylowych it-girls!
Zachwycona outfitami szwedzkich, duńskich i norweskich fashionistek? Cóż, może i Twoja nowa stylówka nie powinna powstać na podstawie poradnika... Ale obiecujemy, nikomu nie powiemy. Oto 10 zasad skandynawskiego stylu!
Jakie skojarzenia budzi w was hasło „skandynawski styl”? Być może są to meble z Ikei i klopsiki, a może modernistyczy fotel jajo Arne’a Jacobsena. Grubo splecione swetry inspektor Sary Lund z serialu „The Killing”, ale też skórzane ramoneski Lisbeth Salander z „Dziewczyny z tatuażem”. Możliwe, że na dźwięk tego hasła myślicie o dżinsach z Weekdaya, albo – na drugim końcu modowego spektrum – monotonnych ciuchach dostępnych w sieciówkach H&M i COS. Jakie by to nie były skojarzenia, najwyższy czas je zweryfikować. Bo w 2020 roku za hasłem „skandynawski szyk” stoi coś więcej niż estetyczne, czyste, powściągliwe i (wybaczcie) nudne ciuchy.
Kolekcje na sezon wiosna-lato 2020 pokazane na kopenhaskim tygodniu mody były pełne odważnych kolorów, brawurowych wzorów i nieoczekiwanych, wielowarstwowych stylizacji i – najważniejsze – nie było w nich ani jednego wełnianego kardiganu czy szarego swetra. To wspaniale, tym bardziej, że pierwsze skrzypce grały tam kobiety. Podczas gdy wśród domów mody z Francji, Włoch i USA panuje niepokojąca tendencja do obsadzania najważniejszych stanowisk w modzie mężczyznami (Celine, Valentino, Bottega Veneta), w Danii nowe pokolenie projektantek prezentuje kolekcje stworzone w duchu skandynawskiego pragmatyzmu.
Skandynawskie it-girls – kim są influencerki z Danii, Norwegii i Szwecji?
Przespacerujcie się przez centrum Kopenhagi, a spotkacie dziesiątki kobiet w lejących sukienkach i praktycznych, sportowych butach przemierzających miasto na rowerze. Są cool, bo brak w nich zadęcia, które spotkacie u mieszkanek Paryża lub Mediolanu. Stylizacje mieszkającej w Oslo Marianne Theodorsen przyprawią każdą minimalistkę o zawroty głowy, pochodzące ze Sztokholmu bliźniaczki Elizabeth i Victoria Lejonhjärta wyglądają jak duet r'n'b z lat 90., natomiast Pernille Teisbaek z Kopenhagi to połączenie dobrego gustu, sportu i monumentalnej elegancji w doskonałych proporcjach. Dorzućmy do tego kopenhaskie supermodelki, takie jak Frederikke Sofie, Freję Behę Erichsen, Caroline Brasch Nielsen i Emmę Leth, a od razu staje się jasne dlaczego uwaga branży mody skupiła w ostatnich latach swoją uwagę (i pieniądze) na północy Europy.
Scandi chic – najmodniejsze marki ze Skandynawii: Ganni, Saks Potts, Cecilie Bahnsen
Stolica Danii stała się najciekawszym punktem na mapie Europy pod względem przewrotnego, świeżego stylu. Z kolei luksusowe marki takie jak Ganni ściągają do miasta na swoje pokazy najważniejszych kupców i międzynarodową prasę. Z ich uwagi korzystają początkujący skandynawscy projektanci – na przykład Saks Potts bądź Cecilie Bahnsen, których kolekcje są w równym stopniu romantyczne, co niepokojące i mroczne. Wśród propozycji Bahnsen na nowy sezon znajdziecie lniane sukienki jak z „Domku na prerii”, folkowe bluzki i kilogramy romantycznych falban. Ubrania, o których mowa, są bez wątpienia staromodne, ale w jakiś sposób wyglądają też bardzo współczesne.
„Sięgam po te sylwetki, bo wywodzą się z czasów, gdy pozwolono kobietom wyglądać superkobieco” – mówi Cecilie Bahnsen, której pokazy budzą skojarzenia z kultowymi „Przekleństwami niewinności” Sofii Coppoli z 2001 roku. Swoje sukienki szyje z lekkich jak piórko, lecz wytwornych tkanin – bawełny, jedwabiu, lnu. Podziwiające jej pokazy dziewczyny przełamują misterną elegancję strojnych sukienek, łącząc je z masywnymi sandałami na płaskiej podeszwie bądź ze sneakersami. W pewnym stopniu to dzięki połączeniu z nowoczesnymi akcesoriami projekty Bahnsen zyskują współczesny wydźwięk. Projektanci tacy jak ona są przedstawicielami nowego nurtu scandi szyku: liczy się nie wtopienie się w tłum, lecz indywidualizm.
Skandynawska moda – w jakich sieciówkach ubierają się stylowe Skandynawki?
„Zawsze istniał pogląd, że skandynawskie wzornictwo oparte jest na zdrowym rozsądku. A to niekoniecznie łączy się ze światem wielkiej mody”, powiedział Davi Hellqvist, który redagował serwis Dazed, magazyn Port i szwedzki tytuł Hemma. „Zgodnie z tradycją tego regionu, ubrania mają starczać na długo, ocieplać i być wygodne”. Może i są one zakorzenione w regionie, jednak każdy kto był ostatnio w centrum handlowym czy szukał ciuchów w internecie na pewno zauważył, że skandynawskich marek jest u nas coraz więcej. Po komercyjnym sukcesie Acne, szwedzkiego brandu premium, a także kopenhaskich Ganni i Cecilie Bahnsen, możemy przebierać w ofercie znacznie bardziej przystępnych cenowo markach ze skandynawii. Szwedzkich – Tiger of Sweden, Weekday, Fjallraven, Sandqvist, Vagabond, duńskich – Ilse Jacobsen, Malene Birger, Samsøe & Samsøe, norweskich – Holzweiler.
Zapomnijcie o minimaliźmie. Skandynawska moda się zmienia – i bardzo dobrze. Chcecie ubierać się jak it-girls z Danii, Norwegii i Szwecji? >>> W naszej galerii znajdziecie 10 lekcji stylu, których nauczyły nas Skandynawki.
1 z 10
Ciało na drugim planie
Wyeksponowane biusty, nogi w obcisłych dżinsach, kozaki na szpilce – tych seksownych atrybutów szukajcie w Mediolanie i Nowym Jorku. Skandynawki szukają subtelniejszych sposobów na zmysłowy wygląd.
„Chciałabym podkreślić seksualność w delikatnym, łagodniejszym świetle. Zamiast pogłębić dekolt, można odkryć kawałek pleców czy inną część ciała. Są równie piękne”, powiedziała Cecilie Bahnsen, projektantka z Danii.
2 z 10
O, ironio!
Nic nie jest na serio, kolory ze sobą nie grają, a dodatki są z innej parafii niż ubrania. Niektóre z outfitów Skandynawek wydają się zestawione bardzo źle – zbyt źle, aby to było niechcący. Co prawda noszenie dziwnego kapelusza, niepasujących do siebie wzorów czy dziwacznych butów wyłącznie dla frajdy płynącej z ironicznego kompletu jest totalnie pozerskie. Nie mniej jednak stylowym Skandynawkom uchodzi to na sucho.
3 z 10
Too uncool for school
W jakiś magiczny sposób, dziewczny z duńskich pokazów mody noszą rzeczy, które są bardzo... lamerskie – przyduże topy, ortopedyczne obuwie, grube skarpety z sandałami, kapelusze bucket hat – ale efekt finalny jest bardzo cool.
4 z 10
Kolory – trzy razy tak!
W łączeniu kolorów Dunki, Szwedki i Norweżki są mistrzyniami. Nie oznacza to oczywiście, że białe i czarne stylizacje, z którymi kojarzyły się nam one jeszcze parę lat temu odchodzą do lamusa. Ale Skandynawki potrafią przyprawić je odjechanymi dodatkami.
5 z 10
Ubrania dla człowieka, nie człowiek dla ubrań
Włoszki na tydzień mody przyczłapują na wysokich szpilkach (na zdjęciach street style’owych nie widać obtarć, pęcherzy i krawawych ran na poobklejanych plastrami stopach tych pań), Francuzki szykują się godzinami aby uzyskać efekt, jakby właśnie wytoczyły się z łóżka. Dziewczyny ze Skandynawii są wychowywane w myśl zasady, że przedmioty, którymi się otaczamy mają być przede wszystkim funkcjonalne. Jeśli odniesiemy tę zasadę do mody, efekt będzie nonszalancki.
6 z 10
Biżuteria: więcej z umiarem
Formy inspirowane naturą, przesadzone gabaryty, subtelny design. Biżuteria ze Skandynawii wygląda inaczej niż pełne blichtru i diamentów projekty z Francji albo Włoch. Chociaż jest większa, daje bardziej delikatny efekt. Na szczęście polskie marki zaczęły podchwycać ten sam zestaw inspiracji.
7 z 10
Stawiaj na sweter
Jeśli Francuzki mają tweedowy kostium Chanel, a Włoszki oszczędzają na akcesoria od Prady, to Skandynawki słyną z dzianiny. Bardzo adekwatnie, jak na region świata, w którym zima trwa dłużej niż wiosna i lato. W tym przypadku rozważ ominięcie sieciówek i ich akrylowych propozycji. Zamiast tego, pomyśl o inwestycji w moher, alpakę, angorę bądź kaszmir.
8 z 10
Kiedy masz wątpliwości, noś żakiet
Duńscy projektanci to mistrzowie garniturów. Aby nosić się w nim po skandynawsku, zahartuj jego biurowe skojarzenia sportowymi dodatkami.
9 z 10
Co za drama!
Bufki, falbany, wielkie ramiona, dekolty typu milkmaid – skandynawskie kolekcje na sezon SS20 są pełne inspiracji kostiumowymi dramatami z epoki. Za sprawą dodatków – takich jak techniczne sandały na grubej podeszwie czy ciężkie sztyblety – dziewczyny ze Skandynawii wyglądają w nich bardziej współcześnie niż w jakimkolwiek streetwearze.
10 z 10
Sprawa dla ortopedy
Najfajniejsze it-girl z ulic Kopenhagi podczas tygodnia mody mają imponujące kolekcje sneakersów. Im większych, cięższych i mniej eleganckich, tym lepiej. Inwestuj bez wahania, ten trend nigdzie się nie wybiera.