Reklama

W tym artykule:

  1. Pozycja na motyla: jak wygląda?
  2. Pozycja na motyla: na czym polega ta pozycja kamasutry?
  3. Pozycja na motyla: zalety
  4. Przeciwwskazania do uprawiania seksu w pozycji na motyla
Reklama

Pozycja na motyla: jak wygląda?

Pozycja na motyla jest jedną z pozycji opisanych w Kamasutrze. Uchodzi w związku za pozycję bardzo oryginalną i wymagającą. Ciała partnerów powinny być elastyczne i wygimnastykowane, bo w tej pozycji czeka je spory wysiłek. Nagrodą będą niesamowite doznania i orgazm, jakiego nie zapomnicie.

Istnieje kilka wariantów tej pozycji. W wersji najprostszej kobieta siada na udach partnera twarzą do niego. W wersji klasycznej kobieta siada tyłem, a ręce zaplata na karku mężczyzny. To stąd wzięła się nazwa tej pozycji z Kamasutry. Tak zespolone ciała przypominają motyla właśnie.

Oryginalna Kamasutra zalecała, by seks w tej pozycji uprawiać na stojąco. Mężczyzna stoi i podkłada ręce pod kolana partnerki. Wówczas podtrzymuje niemal cały ciężar jej ciała. Kobietę też czeka spory wysiłek, gdyż utrzymanie się na zaplecionych rękach wcale nie jest łatwe.

Pozycja na motyla: na czym polega ta pozycja kamasutry?

W pozycji motyla macie dość ograniczoną swobodę ruchów. Nieco łatwiej będzie parom, które wybrały wariant na siedząco. Partner może się wtedy lekko odchylić do tyłu i oprzeć na rękach. W ten sposób zyskuje możliwość wykonywania ruchów frykcyjnych w różnym tempie i z różnym nasileniem.

Także kobieta może się odchylić i w ten sposób kierować kątem penetracji. W pozycji na motyla penetracja jest głęboka. Szerokie rozsunięcie nóg kobiety sprawia, że partner ma zdecydowanie lepszy dostęp do całej waginy, w tym także do punktu G, który przy bardziej konserwatywnych pozycjach trudniej jest pobudzić.

W wersji na stojąco partnerzy mają znacznie większe wyzwanie. W zasadzie mogą jedynie wykonywać ruchy okrężne biodrami. Nie znaczy to bynajmniej, że ich przyjemność będzie mniejsza. Zmienny kierunek ruchu (partnerzy mogą poruszać biodrami w różnych kierunkach), frykcja, kąt wejścia i docieranie do różnych punktów waginy, przy bardzo głębokiej penetracji, mogą być źródłem doznań, jakich wcześniej nie mieliście.

Pozycja na motyla: zalety

Bez wątpienia zaletą pozycji Kamasutry w ogóle, a pozycji na motyla w szczególe, jest ich oryginalność. Jeśli wypróbujecie wersję w pozycji siedzącej, już nigdy nie spojrzycie na siadanie na kolanach tak niewinnie, jak kiedyś!

Dzięki wyjątkowej bliskości ciał jest to też pozycja szalenie intymna. Daje przede wszystkim możliwość obserwowania reakcji malujących się na twarzy partnera czy partnerki z bardzo bliska. To szczególnie ważne dla tych osób, które czerpią podniecenie z obserwacji reakcji drugiej osoby. Pewnym wyzwaniem mogą być wzajemne pieszczoty podczas stosunku, szczególnie jeśli zdecydowaliście się na wariant najbliższy Kamasutrze.

Do plusów należy zaliczyć też możliwość kontroli przebiegu stosunku przez obu partnerów. Zarówno on, jak i ona mogą dyktować tempo, kąt, pod jakim penis będzie wchodzić w waginę, czy siłę penetracji.

Jak już wspominaliśmy, w tej pozycji penetracja jest wyjątkowo głęboka. W wersji na stojąco wspomaga ją dodatkowo siła grawitacji. Daje to doznania, jakich nie spotkacie przy bardziej powszechnych pozycjach. Jeśli w jakiejś powieści romantycznej czytaliście „wypełnił ją całą”, to para bohaterów z pewnością uprawiała seks w pozycji na motyla.

Jeśli więc marzy wam się nowy sposób na orgazm, doznania, jakich wcześniej nie mieliście, wypróbujcie tę pozycję.

Przeciwwskazania do uprawiania seksu w pozycji na motyla

Pozycja na motyla nie jest wskazana dla osób, które z powodów zdrowotnych powinny unikać większego wysiłku. Dotyczy to na przykład osób zmagających się z chorobami sercowo-naczyniowymi. Nie sięgajcie po nią także wtedy, jeśli nie czujecie się zbyt wygimnastykowani i elastyczni. W chwili uniesienia możecie tego nie zauważyć, ale nagłe zmuszenie organizmu do ciężkiego wysiłku nie odbije się na nim dobrze.

Pozycja ta nie sprawdzi się także u par, dla których pieszczoty są integralną częścią miłosnych zmagań. A to dlatego, że i kobieta i mężczyzna mają w tej pozycji unieruchomione ręce, więc możliwość dodatkowej stymulacji jest praktycznie żadna.

Pewnym wyjściem z tej sytuacji może być wersja na siedząco. Można wtedy uwolnić jedną rękę, choć nie na długo. Mężczyzna może wtedy pieścić piersi partnerki. Kobieta natomiast może spróbować sięgnąć za siebie i stymulować jądra partnera.

W tej najbardziej wiernej Kamasutrze wersji praktycznie niemożliwe jest też całowanie się. Owszem, kobieta może przesunąć głowę w bok, ale powinna pamiętać, że spoczywa całym ciałem na rękach partnera. Każdy ruch, który zmienia jego rozłożenie, może przysporzyć mężczyźnie więcej trudności, niż da się wynagrodzić pocałunkiem.

Jest to wreszcie pozycja dla tych, którzy już dobrze znają swoje ciała. Jeśli dopiero zaczynacie poszukiwania wspólnych sposobów na osiągnięcie orgazmu, lepiej sięgnąć po nieco mniej wyrafinowane pozycje.

Reklama

Zobacz także: Ta pozycja seksualna urozmaici Twoje życie łóżkowe!

Reklama
Reklama
Reklama