Pocketing w związku i relacjach romantycznych to poważny problem. O co w nim chodzi i dlaczego tak nas irytuje?
Pocketing wywołuje wiele pytań, wątpliwości i... zakłopotanie. Jak go rozpoznać i co zrobić, kiedy padniemy jego ofiarą? Sprawdźcie koniecznie.
- Paulina Kulig
W tym artykule:
- Co to jest pocketing?
- Pocketing a „czekanie na odpowiedni moment”
- Dlaczego ludzie stosują pocketing?
- Co zrobić, jeśli czujesz się ofiarą pocketingu?
Wrzucasz zdjęcie z randki na Instastories i oznaczasz nowego chłopaka/dziewczynę z myślą, że może udostępni tę relację na swoim profilu, a on/ona to ignoruje? Nie komentuje też twoich zdjęć ani ich nie lajkuje? „Dziwne” – myślisz sobie. Na spotkania wybiera miejsca mniej uczęszczane, nie przedstawia cię znajomym. Takie zachowanie to pocketing. Sprawdź, co dokładnie kryje się za tym kolejnym randkowym (anty) trendem randkowo-związkowym.
Co to jest pocketing?
W dosłownym tłumaczeniu oznacza „schowanie do kieszeni”. Pocketing odnosi się do sytuacji, w której osoba, z którą się spotykasz, unika pokazania się z tobą w mediach społecznościowych i przedstawienia cię swoim znajomym lub rodzinie. W pewnym sensie wasz związek jest na tyle prywatny, że zdaje się nie istnieć dla reszty świata. Jednocześnie, takie zachowanie nie zawsze świadczy o wątpliwych intencjach drugiej strony.
Pocketing a „czekanie na odpowiedni moment”
Decyzja o przedstawieniu bliskim nowego partnera/partnerki zapada zazwyczaj w momencie, gdy dwie osoby poznały się już na tyle dobrze, że tworzą razem dobrą i pewną relację, wiedzą na czym stoją i chcą budować razem jakąś przyszłość. Wprowadzenie kogoś nowego do rodzinnego otoczenia lub grona przyjaciół może stresować obie stron. Tempo wcale nie musi być szybkie, powinno być komfortowe dla obu stron. Pocketing pojawia się w sytuacji, gdy intencją jest ukrywanie osoby, z którą się randkuje. Dotyczy to zarówno mediów społecznościowych, jak i realnego życia.
Oznaki pocketingu
- nielajkowanie i niekomentowanie zdjęć,
- nieoznaczanie w postach,
- niepublikowanie wspólnych zdjęć,
- niechęć do przedstawienia drugiej połówki rodzinie lub przyjaciołom,
- wybieranie na randki miejsc, gdzie nie ma zbyt dużo ludzi.
„Miłosna pułapka”, czyli czym jest catfishing?
Idziesz na randkę z osobą poznaną w sieci i na miejscu okazuje się, że tak właściwie to nie jest ta osoba. Brzmi znajomo? Oto catfishing w praktyce. Czym tak dokładnie i jak nie paść jego ofiarą?Dlaczego ludzie stosują pocketing?
Powody takiej sytuacji są różne i – co warto podkreślić – niekoniecznie zawsze podszyte złymi intencjami. Przedstawienie nowej osoby w rodzinie lub wśród znajomych może być trudne i przytłaczające. Chodzi o reakcję zarówno drugiej połówki (niezależnie, czy to rokujący związek, czy tymczasowa znajomość), jak i bliskich. Dlatego czasami najlepszym rozwiązaniem wydaje się być unikanie momentu spotkania obu stron. Osoba, z którą się spotykamy, może wcale się nas nie wstydzić, ale swojej rodziny czy nawet przyjaciół. Może również zdarzyć się sytuacja, w której wykreowała swój wizerunek w oczach partnera lub partnerki, który nie do końca jest zgodny z prawdą. Kolejną opcją może być ukrywanie osoby, z którą się spotykają, przed kimś innym. Niestety, często zdarza się tak, że spotykamy się z kimś, kto już jest w związku. Tylko nas o tym nie poinformował...
Co zrobić, jeśli czujesz się ofiarą pocketingu?
Podstawowym krokiem jest rozważenie kilku kwestii, które mogą rozwiać nasze wątpliwości. Najpierw należy zastanowić się, w jakiej formie odbywają się wasze randki – czy druga osoba uwzględnia w spotkaniach swoich znajomych, czy w ogóle porusza ich temat. Pojawienie się wymówek w tej kwestii powinno być pierwszym sygnałem ostrzegawczym. Miejsca spotkań też mogą wiele powiedzieć – czy zawsze są odosobnione, dyskretne i takie, w których nie wam grozi spotkanie ze znajomymi? A gdy już jednak dojdzie do niechcianego i przypadkowego spotkania z kimś, kogo zna taka osoba, pytanie: jak się zachowuje, jak cię przedstawia. Do tego wspomniane już social media i wasza relacja w tej przestrzeni.
Rozwiązaniem sytuacji pocketingu jest rozmowa. To nic odkrywczego, ale trzeba powtórzyć jeszcze raz, że efektywna komunikacja jest podstawą dobrego związku. Dlatego najlepiej jest szczerze powiedzieć drugiej osobie o tym, co myśli się o jej zachowaniu, co nas w nim niepokoi, powiedzieć o swoich potrzebach, oczekiwaniach. Być może to nie jest żadne „chowanie” cię przez partnera lub partnerkę, tylko wasze oczekiwania i tempo wchodzenia na kolejne poziomy relacji są różne. Na pewno dzięki szczerej rozmowie dowiecie się o sobie czegoś więcej. Może „niestety” okazać się i tak, że intuicja cię nie zawiodła, a wtedy lepiej pomyśleć o nawiązaniu relacji z kimś, kto nie będzie uciekał się do pocketingu.