Reklama

W tym artykule:

  1. Wspólne cele, nie tylko plany
  2. Pełna swoboda
  3. Uszanowanie tego, co jest dla nas ważne
  4. Przetestowanie się
  5. Potraficie się razem śmiać
  6. Potraficie się kłócić
Reklama

Paradoksalnie, jak się okazuje, wszelkie wynalazki, które zgodnie z zamysłem miały ułatwić nawiązanie relacji jak np. Tinder czy portale randkowe, często nie tylko nie pomagają sprostać naszym potrzebom, ale dodatkowo komplikują sprawę; owszem – może łatwiej trafić na potencjalnego partnera, ale już stworzyć i utrzymać satysfakcjonująca relację - ci, którzy mają w tej materii doświadczenie zgodzą się, że się, że to już całkiem inna sprawa.

Statystyki nie pozostawiają złudzeń; coraz rzadziej i później decydujemy się na ślub i coraz łatwiej przychodzi nam podjąć decyzję o rozwodzie. Jeśli jednak głębiej się zastanowić, czy naprawdę nasze priorytety tak bardzo różnią się od tych wyznawanych przez nasze babki? Ręka do góry, kto nie oddałby wiele, by znaleźć się w ciepłej, dającej satysfakcję relacji opartej na zaufaniu i szacunku.

Jednak żeby taką stworzyć, potrzebne jest coś jeszcze.

Wspólne cele, nie tylko plany

Plany planami – zawsze można je zmodyfikować w zależności od sytuacji czy widzimisię, ale jeśli planujecie się z kimś związać na dobre, zbieżna wizja wspólnego życia i podobne cele to podstawa. Jeśli w grę wchodzi tylko randkowanie, na rozbieżności w fundamentalnych kwestiach można po prostu przymknąć oko, ale takie sprawy jak posiadanie dzieci, wspólny zarządzanie domowym budżetem w perspektywie dłuższej, niż do końca bieżącego miesiąca czy kwestie własnej przyszłości, np. zawodowej w kontekście kariery partnera – sprzężenie zwrotne powoduje, że żadne z decyzji nie pozostają bez konsekwencji na drugiej strony.

Pełna swoboda

Poczucie, że przy partnerze możemy być w 100% sobą jest tyleż banalne, co - zgodnie z badaniami - wcale nie takie oczywiste i dane w pakiecie. I wcale nie chodzi o swobodne chodzenie po domu w dresach i bez makijażu; raczej o to, by mieć poczucie, że nasze pragnienia, najskrytsze myśli niezależnie od tego, jakie by były, przyjęte zostaną z należytym szacunkiem i że można w bezpieczny sposób, całkowicie się przed partnerem otworzyć – ze wszystkimi swymi niedoskonałościami, niedociągnięciami i wadami, nawet tymi, do których niechętnie przyznajemy się przed samym sobą.

Uszanowanie tego, co jest dla nas ważne

Nie zawsze wszystko da się łatwo i logicznie wytłumaczyć; znacie te sytuacje, gdy wyjaśniacie, że coś po prostu jest dla was WAŻNE, nawet jeśli nie ma racjonalnego wytłumaczenia? To wystarczający powód, niezależnie czy chodzi o sposób, w jaki chciałybyście, żeby partner reagował w konkretnych sytuacjach, czy o totalną drobnostkę. Argument, że coś jest dla nas ważne jest wystarczający, by sprawa została potraktowana jako taka właśnie, bez dodatkowych pytań i czasem nawet bez rozumienia, o co chodzi.

Przetestowanie się

Początki zawsze wyglądają różowo i napawają nadzieją. Dopiero po jakimś czasie, gdy odzyskujemy ostrość widzenia i zaczynamy stąpać twardo po ziemi, a na wierzch wychodzą cechy, których wcześniej nie chciałyśmy u partnera widzieć, zyskujemy tę właściwą perspektywę. A jeszcze lepiej na relację i to, czy rokuje pozwalają spojrzeć zawód, rozczarowanie i inne negatywne doświadczenia będące naszym udziałem - albo zadziałają jako spoiwo, które tylko umocni związek albo trzeba będzie skonfrontować się z tym, że sprawa nie jest warta dalszej inwestycji. Na pewno przed ślubem warto mieć za sobą taki test, a nawet kilka.

Potraficie się razem śmiać

Trudno o gorszą perspektywę, niż spędzenie reszty życia z kimś, kogo żarty nas nie śmieszą. Albo gorzej – trwanie w relacji, w której śmiejemy się z zupełnie innych rzeczy, w innych momentach. To ważne też o tyle, że jak wiemy z doświadczenia, jeśli macie podobne poczucie humoru, część drobnych kłótni czy sprzeczek często kończy się właśnie w taki sposób – wybuchem niekontrolowanego śmiechu. Nic tak dobrze nie rozładowuje napięcia jak wspólne tropienie absurdów czających się za większością drobnych nieporozumień.

Reklama

Potraficie się kłócić

W walce o rację albo dominację trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć stop. Starcia są nieuniknione i nie skończą się, gdy padnie sakramentalne tak, więc warto przyswoić sobie kilka prawd dotyczących tego, jak się kłócić produktywnie, czyli tak, by dodatkowo nie pogłębiać konfliktu. Po pierwsze – ciche dni jako demonstracja tego, że cierpię i dodatkowo racja jest po mojej stronie to rozwiązanie, z którego lepiej zrezygnować raz na zawsze nawet, jeśli jest waszym intuicyjnym w zamian za to, by być obecnym, tu i teraz, dać się partnerowi wysłowić i – jeśli sytuacja tego wymaga – zawiesić dalsze negocjacje na określony moment w przyszłości. Warto za to pamiętać, że choćby nie wiem co, gramy do tej samej bramki.

To właśnie ten model związku gwarantuje szczęśliwą przyszłość. Partnerzy czują się wspierani i doceniani, a obowiązki dzielą pół na pół

Badania pokazują, że pary, które świadomie dążą do równowagi w związku, są szczęśliwsze. Ten układ sprawia, że partnerzy czują się wspierani i doceniani, nawet jeśli podział obowiązków nie jest dosłownie „pół na pół”. Psychologowie podkreślają, że umiejętność negocjacji i kompromisów, jest kluczowa w utrzymaniu zdrowej relacji.
Związek pół na pół
Getty / Thana Prasongsin

Na te rzeczy w związku warto zwracać uwagę. Dojrzałe podejście może uchronić od toksycznej relacji. Oto, jak być inteligentnie zakochaną

Niektórych zachowań w związku nie powinno się ignorować. Trzeba wiedzieć na co uważać. W tym artykule przedstawiamy czerwone flagi, których nie wolno tolerować oraz to, na co warto zwracać uwagę.
Netflix
Netflix
Reklama
Reklama
Reklama