Reklama

Film ze scenami erotycznymi to wyzwanie dla całej ekipy. Reżyser czy reżyserka musi pokazać seks w niebanalny sposób, ale i naturalny. Jak wiemy do tej pory kino niestety ma z seksem problem, choć powoli się to zmienia. Na planach filmów i seriali zaczynają pojawiać się koordynatorki i koordynatorzy intymności, czyli osoby odpowiadające za to, aby wszystko wypadło ciekawie, realnie, a przede wszystkim aby było konsensualnie, by granice aktorek i aktorów nie zostały przekroczone. A niestety historia kina zna takie przypadki: głośna jest choćby sprawa Ostatniego tanga w Paryżu, kiedy to Maria Schneider została zmuszona do odegrania sceny seksu analnego, której nie było w scenariuszu czy Życie Adeli, na planie którego reżyser zmuszał aktorki do kolejnych powtórzeń trudnych dla nich scen erotycznych. Jest on na naszej liście, ponieważ to póki co jeden z nielicznych wciąż filmów pięknie opowiadający o miłości i intymności między dwiema młodymi kobietami.

Reklama

Chodzi więc o to, aby nie przekroczyć granic aktora czy aktorki, ale i zadbać o widownię, dostarczyć jej pozytywnych emocji, podniecić. Ale i pamiętać przy tym, by nie utrwalać schematów: jak nierealny orgazm równoczesny po kilku pchnięciach, gloryfikowanie seksu penetracyjnego, stosunki bez zgody zaangażowanych stron itp. Inna sprawa, że warto do fikcji podchodzić krytycznie, pamiętać, że zarówno filmy erotyczne, jak i pornograficzne to czyjaś wizja, zwykle obliczona na to, by była jak najbardziej efektowna. I choć może podniecać, to nie zastąpi edukacji seksualnej i nie odda tego, jak seks wygląda naprawdę.

Wszystko nas podnieca, czyli co warto wiedzieć o fetyszach

Mają je tylko niektórzy, a i tak większość wstydzi się przyznać? Fetysz wciąż, niesłusznie, wielu osobom kojarzy się z czymś mrocznym, dziwnym, zdrożnym i wstydliwym. Najwyższa pora go odczarować. Zwłaszcza że pewnie każdy jakiś ma.
Kadr z filmu „Ciemniejsza strona Greya” (reż. James Foley, 2017), fot. materiały dystrybutora
Kadr z filmu „Ciemniejsza strona Greya” (reż. James Foley, 2017), fot. materiały dystrybutora

Wróćmy jednak do naszej listy erotycznych evergreenów. Znalazły się na niej filmy doceniane przez widzów i widzki z różnych powodów. Czasem to dramatyczna historia, jak w przypadku Wstydu z Michaelem Fassbenderem i Carey Mulligan. Film opowiada o trzydziestolatku z Nowego Jorku, który zaspokaja wszystkie swoje potrzeby w jeden sposób - za pomocą seksu. Nałóg zaczyna go wreszcie niszczyć i odbierać mu po kolei wszystkie ważne sfery życia. W podobnym kontekście seks pojawia się w obrazie Nimfomanka Larsa von Triera, gdzie grają: Stacy Martin, Charlotte Gainsbourg, Uma Thurman. Przyznam, że to jeden z moich ulubionych filmów ze względu na sceny erotyczne właśnie. Wiele osób krytykuje fabułę, cały koncept, ale trzeba przyznać, że sceny erotyczne są świetne. Jeśli będziecie mieć okazję, zobaczcie ten film w wersji reżyserskiej!

fot. materiały prasowe

Innym razem w przypadku filmu erotycznego mamy po prostu do czynienia z kolekcją pięknych kadrów, jak we francuskim klasyku Emmanuelle o żonie francuskiego dyplomaty, która urozmaica sobie życie na odległej placówce w egzotycznym kraju, zdobywając doświadczenie seksualne.

Najbardziej naturalnym sposobem pokazania seksu na wielkim ekranie, jest wplecenie go w historię miłosną lub emocjonujący romans. Tak dzieje się m.in. w filmie 9 1/2 tygodnia z Kim Basinger i Mickey'em Rourke o parze, która spędza ze sobą tytułowy czas, odkrywając to co najlepsze w łóżku. Scena przy lodówce to must see dla każdej pary. Łóżkowych inspiracji dostarczy wam też seans Oczy szeroko zamknięte - film, który powstał, gdy Nicole Kidman i Tomem Cruisem byli jeszcze parą. Główny bohater kłóci się z żoną i wychodzi z domu, by zmierzyć się z różnymi pokusami zdrady. Atrakcyjnym tematem dla reżyserów są także trójkąty. Miłość kilku osób pojawia się m.in. w filmie Marzyciele. Rodzeństwo Isabelle i Theo pod nieobecność rodziców zaprasza amerykańskiego studenta, by z nimi zamieszkał.

Sprawdźcie tytuły z naszej listy. Czy znacie wszystkie?

O tych filmowych scenach seksu pary najchętniej fantazjują. Ty też się do nich zaliczasz?

Te filmy mają miano kultowych. I jak się okazuje, zawierają też sceny seksu oraz miłosnych uniesień należące do tych, do których sparowani widzowie wracają najczęściej. I chcieliby odtworzyć je w swojej sypialni. Ty również?
Kadr z filmu „50 twarzy Greya” (reż. Sam Taylor-Johnson, 2015), fot. materiały prasowe
Kadr z filmu „50 twarzy Greya” (reż. Sam Taylor-Johnson, 2015), fot. materiały dystrybutora

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama