5 gadżetów erotycznych, w które warto zainwestować. Oto bestsellery gwarantujące seksualną satysfakcję
Rynek gadżetów erotycznych rozwija się bardzo dynamicznie. Wciąż słyszymy o nowościach i kultowych produktach. Które z nich są warte swojej ceny i dostarczają niezapomnianych wrażeń? Oto 5 najlepszych gadżetów erotycznych, których zakup warto poważnie rozważyć, dbając o swoją przyjemność!
W tym artykule:
- Magic Wand – kultowa rewolucjonistka
- Lelo Sona – frajda dla łechtaczki
- Lelo Soraya – króliczek z klasą i mocą
- Lovense Lush – seksgadżet dla par
- Iroha Kushi – przyjemność w słodkiej oprawie
Nie zastąpią partnera czy partnerki, bo też nie po to są. Używane solo czy w seksie partnerskim dostarczają nowych, ekscytujących wrażeń. Rozwój technologiczny wspaniale działa na rynek gadżetów erotycznych i możemy mieć coraz bardziej inteligentne i ładne (seks)zabawki, które przede wszystkim zapewniają masę przyjemności.
Magic Wand – kultowa rewolucjonistka
Zacznijmy od kultowej różdżki. Poświęcono jej odcinek „Seksu w wielkim mieście”, a także cykl memów, które polegają na tym, że dodawana jest w Photoshopie do dzieł sztuki (wybrane znajdziecie w galerii). Na samym początku była sobie po prostu elektrycznym masażerem stworzonym do samodzielnego masowania i rozluźniania obolałego karku oraz pleców, jednak kobiety szybko odkryły, że przyjemne, głębokie wibracje Magic Wand mogą dobrze podziałać także na ich cipki. Ze względu na duże rozmiary oryginalna różdżka, na którą boom rozpoczął się w czasach rewolucji seksualnej w XX wieku, nadawała się głównie do zewnętrznego masażu.
Guru masturbacji Betty Dodson zalecała nawet masaż przez bieliznę lub ręcznik, aby złagodzić mocne wibracje i spowolnić czas dochodzenia do orgazmu. Różdżka szczególnie sprawdzała się do zewnętrznej stymulacji łechtaczki i okolicy warg sromowych, jednak dziś mamy też modele inspirowane Magic Wand do użytku wewnętrznego, które na przykład pobudzają punkt G. I choć oryginalnie różdżka była marki Hitachi, to w ofercie sklepów erotycznych największą popularnością cieszy się obecnie model marki Doxy czy Le Wand specjalizujące się w masażerach typu wand. Tego typu wibratory oferuje jednak praktycznie każda marka gadżetów erotycznych, znajdziemy je m.in. w ofercie Lelo czy Zalo. To całkiem rozsądny wybór, bo oprócz masażu genitaliów możemy też wymasować inne partie ciała, zwłaszcza właśnie plecy cierpiące z powodu naszego siedzącego trybu życia. I tak historia zatacza koło.
Psst. Przy zakupach powyżej 250 zł w sklepie easytoys.pl każdy klient / klientka otrzyma 50 zł rabatu. Wystarczy użyć kodu rabatowego: ETBURDA50.
Magic Wand – historia kultowego masażera różdżki, który świetnie sprawdza się nie tylko w przypadku bolących pleców...
Przekonała nas o tym Samantha Jones, której Magic Wand fundował orgazmy. Sprawdzał się także jako sposób na uspokojenie płaczącego dziecka. Trzeba jednak powiedzieć, że orgazmiczny potencjał tego masażera rozpromowała seksualna guru Betty Dodson.Lelo Sona – frajda dla łechtaczki
Od kiedy pojawiła się na rynku gadżetów erotycznych, stała się bestsellerem i zdeklasowała inne stymulatory łechtaczkowe. Oparta jest na technologii fal sonicznych, których efekt można porównać do głośnej muzyki płynącej z głośnika podczas koncertu, co rozwibrowuje nasze ciało. Fale Sony kierowane na żołądź łechtaczki rozchodzą się do jej wewnętrznych części, wprawiając w przyjemne drżenie nasze genitalia.
Sona ma kilka trybów mocy, więc można sobie dzięki niej zapewnić zdecydowanie zmienne wrażenia – nie mam mowy o monotonii. Z Soną można iść do wanny, można się nią bawić też oczywiście na sucho. Gadżet od Lelo pomaga szybko osiągnąć orgazm, zwłaszcza kiedy nastawiony jest na najwyższe obroty, lecz także można jego moc zwiększać stopniowo, dołączając do sesji samomiłości np. erotyczne fantazje i powoli dostarczać sobie rozkoszy. Choć według mnie Sona jest dość mocnym gadżetem, to spotkałam się z głosami, że mogłaby być jeszcze silniejsza. Być może odpowiedzią na to będzie Sona 2 – czyli nowa wersja, która od niedawna jest dostępna. Generalnie Sona jest rozwijana i nieustannie cieszy się zainteresowaniem. Wasza łechtaczka raczej ją polubi!
Ten gadżet to prawdziwy game changer! Odmieni twoje życie seksualne i pozwoli ci przeżyć orgazm
„Nigdy wcześniej nie zaznałam takiej przyjemności”, „Przeżyłam z nim pierwszy orgazm”, „Powinien być refundowany” – mówią dziewczyny o łechtaczkowym masażerze sonicznym Lelo Sona. Same go przetestowałyśmy i gorąco polecamy. To według nas jedna z najlepszych inwestycji.Lelo Soraya – króliczek z klasą i mocą
Masażery nazywane królikami czy króliczkami charakteryzują się tym, że stymulują od zewnątrz i wewnątrz. Krótsza część stworzona została z myślą o żołędzi łechtaczki (a odpowiednia stymulacja tej partii ciała dla wielu osób kończy się orazmem) i okolicy warg sromowych. Różdżka służąca do penetracji w przypadku modelu Soraya jest charakterystycznie wygięta, by stymulować także strefę G, czyli czuły wzgórek na wewnętrznej ściance pochwy. Soraya jest też tak zaprojektowana, by jak najlepiej leżała w dłoni. Jest to po prostu wibrator wygodny i elegancki. Do tego miękki, gładki, elastyczny. A także wodoodporny. Jego najnowsza wersja – Soraya 2 – ma 12 trybów wibracji, które mogą być długie i jednolite czy być krótkimi, pulsującymi i mocnymi falami.
Jak używać wibratora? Wszystko, co warto wiedzieć o gadżetach erotycznych, by mieć jak najwięcej przyjemności
Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczoną użytkowniczką gadżetów erotycznych, czy dopiero zaczynasz z nimi przygodę, to zapewniamy, że warto wiedzieć kilka rzeczy, żeby mieć z ich użytkowania jak najwięcej frajdy. Odpowiadamy, jak używać wibratora!Lovense Lush – seksgadżet dla par
Super sprawa dla tych, którzy lubią zabawy na bliższą i dalszą odległość. Może pomóc parom, które dzielą setki czy tysiące kilometrów. Wibrujące różowe jajeczko sterowane jest za pomocą apki na smartfona – można więc bawić się z partnerką lub partnerem, pozwalając na sterowanie jajeczkiem i naszymi odczuciami. Można też wziąć stery w swoje ręce, czyli telefon w dłoń i wprowadzić jajeczko w tryb wibracji takich jak erupcja wulkanu, różnego rodzaju fale. W aplikacji można ustawić ulubione sekwencje wibracji, można też pozwolić, by jajeczko wibrowało w takt naszej ulubionej muzyki czy odgłosów z najbliższego otoczenia. Bez wątpienia Lovense Lush dostarcza dużo frajdy i potrafi zaskoczyć.
Iroha Kushi – przyjemność w słodkiej oprawie
Kremowy, w pełni wodoodporny masażer w kształcie muszelki do stymulacji łechtaczki podobnie jak inne słodkie gadżety łechtaczkowe z rodziny Iroha (choćby rybka czy ptaszek) powstał z bardzo przyjemnego w dotyku, miękkiego i niemal aksamitnego tworzywa.
Gadżety japońskiej marki Iroha zdecydowanie wyróżniają się swoim designem za co są nagradzane. Bez wątpienia to dobry pomysł na prezent, na pierwszy masażer, z którym można zaczynać swoje seksualne i samomiłosne przygody. Ale nie jest takim niewiniątkiem – ma 7 trybów wibracji o różnym stopniu intensywności. Poza tym świetnie będzie prezentował się na półce (wykonano go z silikonu o właściwościach zapobiegających przywieraniu kurzu) – jest zbyt ładny, by spoczął na dnie szuflady!
1 z 6
Masażer Doxy
2 z 6
Jeden z memów przedstawiający Magic Wand, jako część dzieła sztuki.
Więcej znajdziecie na www.magicwandarthistory.tumblr.com.
3 z 6
Magic Wand jako dzieło sztuki!
4 z 6
Lelo Sona
5 z 6
Lovense Lush
6 z 6
Iroha Kushi