Reklama

Quidditch to czarodziejski sport, który na pewno znają fani przygód Harry’ego Pottera, ponieważ ta dyscyplina pochodzi właśnie z książek poświęconych młodemu czarodziejowi i jego przygodom.

Reklama

Okazuje się jednak, że w naszym świecie także można grać w Quidditcha. Trend zapoczątkowano w Stanach Zjednoczonych, ale sport zyskał fanów również poza granicami Ameryki. Co więcej, trafił także do Polski! Czy mieliście pojęcie, że w naszym kraju istnieje profesjonalna liga Quidditcha (Polska Liga Quidditcha) i że regularnie organizowane są turnieje zjazdowe i zawody poświęcone tej dyscyplinie?

Warto wspomnieć, że w Polsce oficjalnie zarejestrowanych jest siedem drużyn Quidditcha, ale istnieją także mniejsze zespoły, walczące o swoją pozycję w lidze. Te najpopularniejsze teamy to Poznań Capricorns, Kraków Dragons, Wrocław Wanderers, Warsaw Mermaids i to właśnie one najczęściej odnotowują zwycięstwa.

Zastanawiacie się pewnie, jak wygląda gra w Quidditcha w rzeczywistości, w której nie istnieją latające miotły (czarodzieje podczas gry poruszają się po arenie właśnie za ich pomocą)? Otóż zawodnicy biegają po specjalnie przygotowanym boisku z kijami od mioteł między nogami. Może się to wydawać dość komiczne, ale mimo to gra jest naprawdę dynamiczna i pełna emocji. Rozpoczyna się od wejścia trzech ścigających, którzy podają sobie kafel (w tej roli niedopompowana piłka do siatkówki) i rzucają go do obręczy ustawionych po dwóch stronach boiska – w ten sposób zdobywają punkty dla swoich drużyn. Poza nimi na boisku znajduje się jeszcze dwójka pałkarzy, którzy tłuczkami (a konkretnie piłkami do zbijaka) eliminują innych zawodników z gry.

ZOBACZ TAKŻE: Pierwszy polski serial Netflixa - znamy tytuł i datę premiery! >>>

Prawdziwa zabawa zaczyna się w osiemnastej minucie meczu. Wtedy na arenie pojawia się znicz – zawodnik, który ma przymocowaną piłeczkę. Jego zadanie jest o tyle trudne, że cały czas ścigają go tzw. szukający (jednym z nich był także Harry Potter). Szukający, który złapie znicz zdobywa dla swojego teamu 30 punktów, a mecz dobiega końca, ale częste zwroty akcji nie pozwalają na szybkie zakończenie rozgrywek.

Reklama

Jesteśmy prawdziwymi fankami Harry’ego Pottera, dlatego niezmiernie cieszy nas to, że Quidditch istnieje w Polsce. Niewykluczone, że kiedyś zobaczycie nas na meczu!

Reklama
Reklama
Reklama