To koniec Hocków Klocków, Pomostu 111 i Cudu nad Wisłą? Klubokawiarnie mogą zostać zamknięte
Lokale nad Wisłą, gdzie wiosną i latem bawili się Warszawiacy, mogą zostać zamknięte. To ostatni sezon Hocków Klocków, Pomostu 111 i Cudu nad Wisłą?
- Aleksandra Jóźwiak
Kiedy w poprzedni weekend w końcu zaświeciło słońce, a temperatura pokazała ponad 10 stopni, najwięcej osób w stolicy wybrało się na spacer po Bulwarach Wiślanych. Wisła to w Warszawie miejsce, gdzie każdy może poczuć namiastkę wakacji w środku zatłoczonego miasta. Odbywają się tam spotkania towarzyskie, a klubokawiarnie organizują wydarzenia: od imprez przez koncerty i wystawy. Pomost 111, Cud nad Wisłą czy Hocki Klocki to kultowe już punkty na kulturalno-imprezowej mapie stolicy. Nie wszyscy jednak lubią nadwiślańskie klimaty. Szczególnie na hałas skarżą się mieszkańcy w pobliżu Wisły. Okazało się, że Urząd Miasta planuje przeorganizować płytę Desantu i zmienić funkcjonowanie tamtejszych lokali. Zorganizowano konkurs, który zakłada tylko dwa miejsca nad Wisłą, w których można robić imprezy. Muszą być zamknięte i z bardzo cichą muzyką, a więc odpadają tańce pod gołym niebem.
Chociaż Urząd pracuje nad konkursem od jesieni, dopiero teraz przedstawiono właścicielom lokali warunki. Oznacza to, że Pomost 111, Cud nad Wisłą, Hocki Klocki, Grunt i Woda oraz Miami Wars zaczną działać od lipca, a więc dopiero od połowy sezonu, co znacznie skróci ich działanie nad Wisłą w tym roku. Wizja urzędników i właścicieli jest inna, dlatego nie wiadomo, czy dojdzie do porozumienia. Rzecznik urzędu miasta zapewnił, że trwają rozmowy, z których niestety wynika narazie jedna rzecz: interesy wszystkich stron są trudne do pogodzenia. W oświadczeniu wydanym przez Cud nad Wisłą przeczytaliśmy: „Część z Was pyta, co będzie z sezonem – od jesieni trwają w UM prace nad nowym konkursem, dopiero teraz przedstawiono nam jego warunki. Niestety wykluczają one miejsca, które stworzyliśmy. Działaliśmy nad Wisłą od lat, z wizją i zapałem tworząc takie nadwiślańskie brzegi, jakie znacie. Zaaranżowaliśmy i ożywiliśmy przestrzeń, która była wcześniej pomijana i niedostępna, aby stworzyć dla Was miejsce wyjątkowe – miejsce, w którym poczujecie się jak na małych wakacjach w środku miasta i za dnia i nocą.” Trzymamy kciuki za rozwiązanie tej sprawy! Wyobrażacie sobie Wisłę bez Pomostu 111 lub Hocków Klocków?