Reklama

Body-positive to modne hasło, które trudno w rzeczywistości wcielić w życie. Mierzenie się z nierealistycznymi standardami piękna, oceny ze strony obcych osób i niskie poczucie własnej wartości skutecznie utrudniają życie. Kenzie Brenna postanowiła podzielić się tym, z czym walczy patrząc w lustro, by zainspirować inne dziewczyny z podobnym problemem. Udało się - jej wpis rozniósł się po social mediach, a ona sama przekonała się, że odkrycie nie tylko tego co na zewnątrz, ale też w środku, nie jest takie straszne. Swój wewnętrzny dialog zaczyna od pytania "Czy to naprawdę zawsze jest tak widoczne?" - na zdjęciu rzeczywiście wyraźnie widać rozstępy na brzuchu. Zastanawia się, czy gdyby miała pieniądze i możliwość, to pozbyłaby się ich. Pewnie tak, ale to prowadzi do kolejnego pytania - co to by zmieniło? Czy stałaby się lepszą osobą, czy byłaby bardziej hojna, kochająca, dobra, gdyby miała ładniejszy brzuch? Odpowiedź brzmi "nie". "Więc to oznacza, że jesteś doskonała", mówi sama do siebie. "Ale taka się nie czuję", odpowiada. "Bo doskonałość nie jest uczuciem".

Reklama

Swój wpis kończy przesłaniem do innych dziewczyn. Przypomina im, że nie muszą czuć się piękne i doskonałe każdego dnia. Warto jednak codziennie ćwiczyć pewność siebie i doceniać swoje zalety, by wreszcie po prostu czuć się dobrze nie tylko z własnym ciałem, ale po prostu ze sobą.

Reklama
Reklama
Reklama