Szybkie i dokładne golenie, koniec ze skaleczeniami i truskawkowymi nogami. Czyżbym znalazła maszynkę idealną? [Glamour.pl testuje]
Golę nogi bardzo często, ale nigdy nie byłam w stu procentach zadowolona z efektów. Włoski na moich nogach stawiały silny opór i za nic nie chciały dać się do końca usunąć. Gdzie popełniałam błąd? Uświadomiłam to sobie, gdy zaczęłam używać maszynki Gillette Venus Deluxe Smooth Sensitive Rosegold.
- Gillette w Glamour.pl
Muszę się do tego przyznać - mam obsesję na punkcie gładkiej skóry na nogach. Golę je codziennie podczas kąpieli, chociaż mam świadomość, że depilacja co dwa dni zupełnie by wystarczyła. Nic na to jednak nie poradzę, że każdy, nawet najmniejszy nadprogramowy włosek powoduje u mnie dyskomfort. Wiem też, ze zazwyczaj stawiałam raczej na częstotliwość golenia, a nie na jakość sprzętu. Zdarzało mi się na przykład, że decydowałam się na zakup pod wpływem ceny, co nie zawsze jest dobrym wyborem.
Dlatego byłam zachwycona, gdy dostałam od Gillette Venus do przetestowania maszynkę Venus Deluxe Smooth Sensitive Rosegold z wymiennymi wkładami, a w bonusie - żel do golenia Satin Care Sensitive z ekstraktem z aloesu. Używam tego duetu od dwóch tygodni i już mogę podzielić się z wami wstępnymi wnioskami.
Wiadomo, że maszynka do golenia pełni funkcję stricte praktyczną, ale ważne są też przecież względy estetyczne. W modelu Venus Deluxe Smooth Sensitive Rosegold w oczy od razu rzuca się elegancki kolor rączki - piękny metaliczny róż połączony z bielą. To barwa na tyle uniwersalna i stonowana, że będzie pasowała właściwie do każdej łazienki. Uchwyt nie tylko cieszy oczy, ale jest również antypoślizgowy, ergonomiczny i dopasowuje się do kształtu ciała. Co ważne, starcza na długo i jest o wiele bardziej przyjazna dla środowiska w porównaniu do maszynek jednorazowych. To kolejny argument "za", bo gładka skóra jest dla mnie równie istotna jak ekologia.
Zgodnie z obietnicami producenta, jeden wkład powinien wystarczyć na cztery tygodnie1. Założyłam jednak, że raczej nie przy codziennym goleniu, więc postanowiłam przeprowadzić pewien eksperyment - robić to rzadziej. Wiadomo, nie zdecydowałabym się na to, gdybym nie miała pewności, że moje nogi będą nadal idealnie gładkie. Już po kilku dniach moje wątpliwości zostały rozwiane. Maszynka Venus Deluxe Smooth Sensitive dokonała niemożliwego i zmieniła moje nawyki. Swoją skuteczność zawdzięcza pięciu ostrzom z diamentową powłoką, a delikatność - nawilżającym paskom Lubrastrips i poduszeczkom. Golenie jest szybkie i efektywne i nie powoduje podrażnień i truskawkowej skóry.
Mogę też bez problemu wymienić głowicę na inną z serii Gillette Venus. Niezależnie od tego, które ostrze wybiorę, będzie ono pasować do rączki z każdego modelu. Rękojeść jest wytrzymała i "wystarcza" na bardzo długo. Maszynkę Deluxe Smooth Sensitive Rosegold zapakowano w kartonikowe pudełko, które jest całkowicie wolne od plastiku.
Oprócz maszynki przetestowałam także żel Satin Care Sensitive z ekstraktem z aloesu. Przyznam, że od pewnego czasu produkty tego typu zastępowałam... odżywką do włosów. Żel Satin Care jest jednak bezkonkurencyjny i na pewno na stałe zagości w mojej łazience. Zapewnia maszynce bardzo dobry poślizg. Dzięki zawartości aloesu świetnie łagodzi skórę, więc nie muszę się martwić o żadne zacięcia i podrażnienia.
Maszynka Venus Deluxe Smooth Sensitive Rosegold została zaprojektowana z myślą o delikatnym, kobiecym ciele. Moja wrażliwa skóra już po tygodniu zdążyła ją pokochać, a żel Satin Care stał się jej wiernym przyjacielem.
1 W przypadku golenia 3 razy w tygodniu