Reklama

Plastik to zmora współczesności. Większość opakowań z tego tworzywa służy nam jedynie przez chwilę, a następnie czeka na rozłożenie setki lat, pływając w oceanach i wplątując się w płetwy ryb czy rafę koralową, bądź koczuje wypchnięta przez morze na plażach. Jednym z najczęściej używanych przedmiotów z surowca są torby foliowe, w które pakujemy zakupy. Średnio używamy je tylko przez 25 minut, a ich rozkład trwa od 100 do nawet 400 lat. Corocznie na światowy rynek wprowadza się od 500 miliardów do jednego biliona sztuk foliówek, a na polskie wysypiska trafia ich w ciągu 12 miesięcy aż 55 tysięcy ton. Nie są one niezbędne i łatwo je zastąpić materiałowymi odpowiednikami, zwłaszcza, że ich dostępność stała się banalnie prosta oraz naprawdę tania. Aby zniechęcić Polaków do tak częstego korzystania z foliowych toreb, 1 stycznia 2018 roku weszła w życie tzw. Ustawa śmieciowa, która zobowiązywała sprzedawców do naliczania opłat za torebki o grubości od 15 do 50 mikrometrów. Teraz, rząd postanowił iść o krok dalej.

Reklama

Od 1 września zapłacimy za każdą foliową torebkę! Co wprowadzenie zmian oznacza dla konsumentów?

Do tej pory, za foliówki mające od 15 do 50 mikrometrów (nie licząc tzw. „zrywek” na owoce i warzywa) obowiązywała opłata recyklingowa wynosząca 20 gr + VAT. Aby jej uniknąć, duże sieci handlowe wprowadziły torby grubsze niż 50 mikrometrów, co zwalniało klientów z płatności lub pozwalało sprzedawać je za dowolną opłatą. Zwykle widniał również na nich napis, jakoby torba była „eko” i przyczyniała się do „troski o środowisko”, bo przecież możemy użyć jej kilkukrotnie. Czy aby na pewno? Faktem jest, że taka torba wcale nie musi szybko trafić do kosza, bo może służyć nam dłużej niż te wykonane z cieńszej folii. Jednak kiedy już ją wyrzucimy, będzie czekać na rozkład o kolejne kilkaset lat więcej, no i nie wszyscy przecież rzeczywiście ponownie z niej skorzystają. Na szczęście Ministerstwo Środowiska zauważyło ten problem i od 1 września wprowadza zmiany. Już za kilka dni, każda torba foliowa, oprócz zrywek, będzie objęta opłatą recyklingową.

Zobacz także: Sejm uchwalił ustawę o niemarnowaniu żywności!

Reklama

Na jaką torbę się zdecydować, kiedy pod ręką nie mamy własnej?

Najbardziej ekologiczną alternatywą są niebarwione torby papierowe lub te wykonane z biopolimerów. Są one szybciej rozkładalne i nie szkodzą środowisku aż w tak wielkim stopniu, jak ich plastikowe odpowiedniki.

Reklama
Reklama
Reklama