Sandra Kubicka rozwodzi się z Baronem! „Mimo przykrych sytuacji, chcę powiedzieć głośno, że niczego nie żałuję”
Sandra Kubicka poinformowała, że złożyła papiery rozwodowe. Mimo, że od ich ślubu nie minął nawet rok, modelka i influencerka rozstaje się z Baronem. Co się stało?

- Łucja Jelonek
Ta wiadomość spadła na nas jak grom z jasnego nieba. W niedzielne popołudnie Sandra Kubicka za pośrednictwem swojego Instagrama poinformowała swoich obserwatorów i obserwatorki, że... rozwodzi się z Baronem. To szokująca wiadomość nie tylko dlatego, że niedawno zostali rodzicami, ale i dlatego, że od ich ślubu nie minął nawet roku. Para wzięła sekretny ślub zaledwie w kwietniu ubiegłego roku. Gwiazda nie zdradziła, dlaczego złożyła papiery rozwodowe, dodając, że opowie o tym w sądzie. Nie zostawiła jednak fanów zupełnie bez informacji.
Sandra Kubicka rozwodzi się z Baronem
„W grudniu 2024 złożyłam pozew o rozwód” – Sandra Kubicka oświadczyła na swoich InstaStories. „Dlaczego go złożyłam, wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi, nie będę wchodzić publicznie w szczegóły tego, co dokładnie się wydarzyło, zachowam to dla sądu” – dodała. I napisała także:
Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć, jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, by Leonard miał dwóch rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć.
„Mimo że się rozstajemy, na zawsze zostaniemy wspólnie rodzicami Leonarda. Jeśli Aleksander będzie chciał mieć stały kontakt ze swoim synem, to oczywiście nie będę mu go utrudniać, tak jak nie robiłam tego nigdy do tej pory, wręcz odwrotnie – miesiącami walczyłam, aby chciał spędzać z nim czas. Mimo przykrych sytuacji, chcę powiedzieć głośno, że niczego nie żałuję. Chciałam być mamą i byłam świadoma, że życie drastycznie się zmieni. Dzięki Aleksandrowi mam największy dar, jaki można dostać od życia, naszego syna Leonarda” – napisała. Przy okazji wspominając także swoje dzieciństwo. „Wychowałam się bez ojca, a raczej ojca, który pojawiał się sporadycznie, gdy miał na to ochotę, dając mi nadzieję i tym samym krzywdząc mnie. Nie pozwolę, aby historia zatoczyła koło. Wiem, czego potrzeba takiemu dziecku i obiecuję, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby Leoś był najszczęśliwszym dzieckiem”.
Sandra Kubicka napisała też kilka słów bezpośrednio do fanów i fanek, prosząc o powstrzymanie się od nieprzychylnych uwag i uszanowanie tego, że to dla niej i dla jej rodziny trudny czas. „Pamiętajcie, że to co widzicie na social mediach to urywek życia. Każde z nas przechodzi swoje życie inaczej, na swój sposób i w swoim tempie. Proszę dla dobra naszego dziecka, abyście zachowali przykre komentarze dla siebie. Nasza rodzina się rozbiła i jest to wystarczająco bolesne dla nas i naszych bliskich” – wyznała.