Rozgoń tę chmurę: dla siebie i środowiska
Polskie morze, pachnący jodem Bałtyk, szerokie i piaszczyste plaże, kolorowe sznury parawanów, jasno świecące słońce. To wakacyjny ideał dla wielu z nas. Na horyzoncie pojawiła się jednak nieprzyjazna chmura. Próbujemy jej nie dostrzegać, ale czy można nie zauważyć czegoś, co składa się z 26 miliardów (!) maleńkich kawałeczków?
- Redakcja
Dziesięciolitrowe wiadro, mieści w sobie ok. pięciu tysięcy niedopałków. Aktywiści z Greenpeace Polska napełnili je w dwadzieścia minut podczas akcji na jednej z polskich plaż Latem to właśnie na plaże trafia najwięcej petów. Okazuje się, że nie tylko szpecą, ale są też niebezpieczne dla zdrowia. Zawierają substancje smoliste – toksyczne związki, w tym rakotwórcze benzoalfapireny, które powstają podczas palenia tytoniu. Marzy ci się urlop nad morzem, a może właśnie wracasz znad Bałtyku? Palisz czy nie, ten problem cię dotyczy. Papierosy niszczą zdrowie, a niedopałki i zdrowie i środowisko.
Ciskane za okno, wyrzucane z jadącego samochodu, rzucane na przystankowe chodniki, alejki w parkach, topione w rzekach, ciskane w piach. Gdzie nie spojrzeć, tam niedopałki papierosów. Szpecą, to pewne, ale jednocześnie trują, nie ma co do tego wątpliwości. Zespół naukowców z amerykańskiego National Institute of Standards and Technology sprawdził, że porzucony przez palacza niedopałek jest w stanie w ciągu jednego dnia wydzielić równowartość nawet 14 proc. nikotyny, jaką emituje spalany papieros. Co więcej, nikotyna pochodząca z niedopałka przez długie siedem dni może być nadal porównywalna z nikotyną emitowaną z palenia papierosa. Tyle się mówi o biernym paleniu, znamy jego zgubny wpływ na zdrowie. Badacze zwrócili uwagę na to, że toksyczne pozostałości po paleniu utrzymują się także na meblach, zasłonach, ścianach naszych domów. Przesiąkają nimi ubrania i zabawki naszych dzieci. Nie tylko palenie, zarówno to czynne jaki i bierne, ale też same niedopałki mogą powodować szereg problemów zdrowotnych czy zwiększać ryzyko zachorowania na nowotwory.
W Polsce według najnowszego badania CBOS papierosy pali ok. 8 milionów osób, z powodu wdychania papierosowego dymu co roku umiera 80 tysięcy. Wpływu niedopałków na nasze zdrowie jeszcze nie oszacowano. Polska ma też niechlubny, jeden z trzech najniższych w Unii Europejskiej, odsetków palaczy deklarujących chęć zaprzestania palenia. Zrywanie z nałogiem to ciężka walka, ale warto zrobić wszystko, by ostatecznie wygrać. Twórca polskiego programu walki z rakiem, prof. dr hab. n. med. Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przyznał w jednym z wywiadów, że aż 95 proc. tych palaczy, którzy samodzielnie podejmują próby rzucania, wraca do palenia. Nie pomaga im farmakoterapia (bywa, że pacjentów na nią nie stać, żaden z dostępnych preparatów nikotynowej terapii zastępczej nie jest refundowany przez NFZ), hipnoza, akupunktura, gumy do żucia, plastry antynikotynowe… Lekarze mają tego świadomość.
Osobom uzależnionym od nikotyny należy zaoferować jakiś konkretny rodzaj pomocy w rzuceniu czy chociażby ograniczeniu palenia, żeby czuli, że nie są z tym problemem sami i nie muszą robić tego na własną rękę. Redukcja szkód bywa często jedyną alternatywą dla osób głęboko uzależnionych, które albo nie są w stanie, albo po prostu nie chcą utrzymać abstynencji – przyznał w wywiadzie dla Pulsu Medycyny prof. Marcin Wojnar, kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
I w tej sytuacji warto pamiętać o istnieniu tzw. produktów bezdymnych, takich jak podgrzewacze tytoniu i e-papierosy (sprawdzono, że zarówno liczba, jak i stężenia toksycznych substancji są, na przykład w przypadku urządzenia Vuse ePod, o ok. 95 proc. niższe w porównaniu z ich zawartością w papierosowym dymie). Pamiętajmy jednak, że tylko całkowite rzucenie nałogu powinno być dla palaczy najważniejszym celem.
Jako społeczeństwo przyzwyczailiśmy się już do tego, że na spacerach sprzątamy po naszych psach. Kiedyś modne było hasło: „Polska drugą Japonią”. Wygląda na to, że właśnie nadszedł czas, by zapatrzeć się na ten azjatycki kraj ponownie. Japończycy są nacją najchętniej w świecie korzystającą z bezdymnych produktów tytoniowych, a na nieestetyczne niedopałki, choć pozbawione smolistego taru, mają przygotowane silikonowe woreczki. Nikt tam nie rzuca petów za siebie. A w Polsce? Według Światowej Organizacji Zdrowia rocznie wypalamy 40 miliardów papierosów, a 26 miliardów niedopałków ląduje na ziemi, zamiast w koszu. Czas to zmienić!
Więcej informacji znajdziesz tutaj.