Prezenty kosmetyczne, które są tak dobre, że chcemy je zachować dla siebie
Zostają u was, czy walczycie z pokusą i kupicie egzemplarz dla siebie już po świętach?
Do Wigilii zostało 6 dni. Jak byśmy się nie starali, i tak co roku dokupujemy coś w ostatnich dniach grudnia. I to wcale nie dlatego, że nie zadbaliśmy o prezenty gwiazdkowe wcześniej albo lubimy ten dreszczyk związany z zakupami na ostatnią chwilę. Po prostu – niektóre z kosmetyków zakupionych dla bliskich zgodnie z ich upodobaniami i tak, by im zrobić przyjemność jest – o czym wiedzieliśmy od początku – są tak obłędne, że pokusa, by zostawić je dla siebie, choć trochę wstydliwa, bierze górę. No chyba, że nabyliśmy je w dwóch egzemplarzach!
1 z 7
Szczotka do masażu
My odkryłyśmy tę od Jana Barby z agawy. Już pierwsze szorowanie na mokro (do czerwoności!) było tak rozkosznie pobudzające i zaowocowało tak obłędnie gładką i ujędrnioną skórą, że stało się rutyną. I nie zamienimy jej na żaden nawet najcudniej pachnący piling! 59-64 zł
2 z 7
Szminka RMS Beauty Lip2Cheek w odcieniu Beloved
Gratka nie tylko dla fanek kosmetyków naturalnych. Jeśli nie eksperymentowałyście z czerwienią albo z jakichś względów jej unikacie – to idealny model na pierwszy raz! W opakowaniu wygląda bardzo intensywnie, a na ustach kładzie się zrównoważoną, ale mocno wysyconą czerwienią. Szminka jest kryjąca, ma lekko satynowe wykończenie (ale nie jest matowa), łatwo ją aplikować (my używamy do tego palca) i nie ma ryzyka „wyjechania za linię”. Nosi się długo (do kilku godzin), nawet trochę „zjedzona” pozostawia na wargach pigment. Przeciwnie niż 100 procent innych czerwonych pomadek nie wymaga gorączkowego upewniania się, że wszystko jest w porządku – bo każdorazowo jest! Plus - nigdy sie nie kończy! warsztatpiekna.pl, 175 zł
3 z 7
Świeczka od Le Petit Trou
Jeśli może być coś bardziej zmysłowego od bielizny z tą metką, to będzie to na pewno nuta zapachu za uchem. I to wcale nie w formie perfum, ale właśnie rozgrzanego wosku jednej ze świec zapachowych tej marki. Tak! Całkowicie naturalne wykonane z wosku sojowego nie tylko tworzą wyjątkową aurę w sypialni, ale też nadają się do aplikacji na skórę! Uzależniające. 130 zł
4 z 7
Krem London Labs Hair Moisturizer
Krem do włosów z kwasem hialurowonym, który sprawdza się też jako… krem do twarzy! Świetny skład: obecność w/w odmładzającego składnika plus dobroczynny olejek z opuncji figowej nie tylko pozwala ujarzmić niesforne pasma (przy okazji świetnie stylizuje), ale też ma zbawienne działanie na skórę (nie tylko głowy), bo zgodnie z filozofią marki włosom należy się taka sama pielęgnacja jak twarzy. Combo, które warto mieć na swojej łazienkowej półce. Galilu, 175 zł
5 z 7
Zapach Hugo Boss The Scent
Uwodzicielskie połączenie brzoskwini i frezji w nutach głowy, z dodatkiem osmantusa w sercu i kakaem w bazie. Radosna, psotna kompozycja. Gdyby była kolorem – byłaby różem w czerwone kropki. 30ml-285 zł
6 z 7
Olejek do demakijażu Resibo
Kupiony z myślą o kimś o suchej cerze, okazał się genialny także dla tych z nas, które walczą z trądzikiem. Zmywa makijaż nie gorzej niż woda micelarna (testowałyśmy), a skórę zostawia dopieszczoną, ukojoną tak, że czasem darujemy sobie nawet aplikację kremu. Pachnie tak, że chciałoby się tę wieczorną rutynę przedłużać w nieskończoność. Nasz kolejny faworyt i pewniak w łazience - obok balsamu do ust i kremu ujędrniającego tej marki. 59 zł
7 z 7
Tusz Paese Blacker than Black
Polski produkt polecany przez makijażystkę Mariannę Yurkiewicz ma piękny głęboki kolor i świetną konsystencję – jest dość rzadki, więc jest łatwy w aplikacji i trzyma na rzęsach cały dzień. Nie jest wodoodporny, ale – wodooporny, czyli drobny deszcz albo łza nie popsują efektu. Rzeczywiście najczarniejszy, jaki miałyśmy na rzęsach! 40 zł