Pielęgnacja, self-care i zdrowe emocje według Oliwciaks. Influencerka wzięła udział w naszym Q&A
Jak dbać o suchą skórę? Jak odzyskać równowagę w życiu? Jak polubić siebie? To niektóre z pytań, które zadaliście Oliwii Nincevic podczas zorganizowanego przez nas Q&A na Instagramie. Zebraliśmy je wszystkie wraz z odpowiedziami.

Oliwia Nincevic, czyli @oliwciaks, to influencerka, która prowadzi popularny lifestylowy kanał na YouTube i ma prawie 170 tys. followersów na Instagramie. W swoich wpisach pokazuje kadry z codziennego życia, w których prezentuje ubrania, kosmetyki oraz podróże. Dużo mówi też o nie zawsze łatwych emocjach, akceptacji siebie i wrażliwości na innych ludzi. Wraz z marką Cetaphil zaprosiliśmy ją do udziału w Q&A, aby podzieliła się z wami swoimi poradami na temat pielęgnacji i życia. Oto podsumowanie tego spotkania.

Jakie masz rutyny self-care, które pomagają ci odzyskać równowagę?
Mam swoje praktyki i rytuały, dzięki którym jestem pełna spokoju. Przykłady? Mata do akupresury plus medytacja, lampa LED i książka, poranny spacer i podcast.
Czym jest wrażliwość? Jak się objawia? Jak ją pielęgnować?
Wrażliwość to dla mnie swojego rodzaju empatia w stosunku do świata – sytuacja, gdy porusza mnie coś, co nie dotyczy tylko mnie. Stosunkowo często zdarza mi się też ostatnio płakać z wdzięczności za własne szczęście. To mi uświadamia, że mam otwarte serce. Wrażliwość to emocje, troska i szczęście. Piękna cecha, która czyni nas wartościowymi. Myślę, że nie można się jej wstydzić, trzeba ją eksponować i być dumnym, że świat, ludzie i sytuacje nas poruszają.
Czy stawianie siebie na pierwszym miejscu to oznaka troski i zdrowego egoizmu?
Oczywiście, że to dobra praktyka.
Gdy zrozumiałam, że jeśli najpierw nie pokocham siebie, to nie będę w stanie pokochać nikogo innego, moje życie się zmieniło. Dopiero wtedy otworzyłam się energetycznie na innych, nie tylko mężczyzn, ale na prawdziwe przyjaźnie i znajomości. Polubiłam ludzi!
Chcę na co dzień wychodzić z domu bez makijażu. Jak przełamać wstyd i pokazać prawdziwą siebie?
Po pierwsze, to żaden wstyd. To świetnie, że chcesz chodzić bez makijażu i moim zdaniem ważne jest to, jak ty to postrzegasz. Nie przejmuj się tym, co pomyślą ludzie, bo naprawdę nikogo to nie interesuje. Powinnaś żyć w zgodzie ze sobą i tak, żeby tobie było wygodnie i dobrze. Jakie to w ogóle ma znaczenie, co ktoś sobie pomyśli? Ważne jest to, co myślisz ty. Ja po prostu przełamałabym się i wyszła, żeby poczuć, że mogę to robić na co dzień.
W jaki sposób przyjmować komplementy bez umniejszania sobie?
Dotykamy tutaj tematu pewności siebie, ponieważ przyjmowanie komplementów bez umniejszania sobie świadczy o poczuciu własnej wartości. Jeżeli czujesz się ze sobą dobrze, czujesz się mądra, inteligentna, piękna i wartościowa, to przyjmowanie komplementów od osób, które tylko ci o tym przypominają, nie powinno być niczym trudnym.
Jakie są najlepsze rozwiązania na bardzo suchą skórę?
Przede wszystkim dobre nawodnienie i nawilżenie. Postawiłabym na maseczki mocno nawilżające. Oprócz kosmetyku do oczyszczania i kremu warto zadbać o dobre serum, kwas hialuronowy i o coś mocno odżywczego i nawilżającego. Bardzo polecam mój ulubiony turbonawilżający krem Cetaphil.

Jak czerpać radość z własnego towarzystwa?
Najważniejsze jest to, żeby siebie polubić i wtedy czerpanie radości z własnego towarzystwa będzie bardzo proste. Można zacząć od małych rzeczy, robienia tego, co się lubi i udowadniania sobie, że możesz zrobić coś, co sobie założyłaś. Kiedy postanawiasz, że codziennie będziesz czytać książkę, to rób to, czytaj pięć stron książki dziennie i po tygodniu zobaczysz, jak wzrośnie twoja pewność siebie i poczucie, że umiesz trzymać się założonego planu. Wtedy to własne towarzystwo będzie znacznie przyjemniejsze.
Jaką radę dotyczącą dbania o skórę dałabyś swojej młodszej „ja” i dlaczego?
Poradziłabym jej, żeby dokładnie oczyszczała twarz i nie używała wacików i płynu micelarnego do tarcia całej twarzy, a jedynie do domywania okolic oczu. Skupiłabym się na tym oczyszczaniu, bo zawsze nawilżałam buzię. Przede wszystkim oczyszczanie, nawilżanie i… niedotykanie twarzy rękami.
Jak pozwalać sobie na smutek, zamiast go tłumić?
Pozwalanie sobie na smutek powinno być znacznie bardziej normalizowane. Często ludzie łączą smutek ze słabością, a moim zdaniem to w ogóle nie jest prawda, bo smutek to normalna emocja.
Gdybyśmy składali się tylko i wyłącznie z pozytywnych emocji, to życie byłoby mało różnorodne i nie bylibyśmy wtedy ludźmi, a robotami. Pozwalanie sobie na smutek to dla mnie oczyszczające doświadczenie i naprawdę lubię sobie czasem popłakać, bo wiem, że potem będzie mi dużo lżej. Jestem człowiekiem, kobietą, mam w sobie dużo emocji i smutek jest częścią mnie. To nic złego. Więc pozwól sobie na to, pobądź z tą emocją i wtedy ona zdecydowanie szybciej od ciebie ucieknie.
Materiał promocyjny marki Cetaphil