Panaceum na długie wieczory
Zaczęło się. Ponura jesienno-zimowa aura, popołudniowy zmrok. Jedyne, o czym marzymy, to jak najszybciej dotrzeć do domu, owinąć się kocem i zapaść na kanapie przed telewizorem. Tak będzie wyglądało najbliższe pół roku... Ale nie możemy stracić kilku miesięcy na narzekanie. Zmieńmy długie, melancholijne wieczory w cudowne, relaksujące chwile. Pamiętajcie – najważniejsze jest nasze nastawienie! Każdy dzień można przecież przeżyć pięknie. Oto nasze pomysły, jak wykreować domową bajkę w zimne dni.
- LG w Glamour.pl
Pachnące rytuały
Po przyjściu do domu idziemy od razu pod prysznic lub do wanny. Używamy najpiękniej pachnących mydeł i płynów do kąpieli, jakie mamy, lub aromaterapeutycznych olejków. Otulamy się energią pomarańczy, limonki czy imbiru. To nasz rytuał, potrzebny, by zostawić za sobą chłód ulicy, napięcia z pracy, cały ten zewnętrzny dzień... Nie wpuszczamy ich dalej.
Po kąpieli wmasowujemy w ciało balsamy o cudownej woni. Nasz mózg natychmiast odnotuje przyjemność, ale też satysfakcję, że robimy coś dobrego dla siebie.
Wygodne, zimowe i miękkie
Następnie zakładamy wygodne, oddychające i ciepłe ubranie. Wełniane skarpetki również – ochronią nas na przykład przed katarem.
Smakujemy chwilę
Parzymy pyszną malinową herbatę, dodajemy imbiru, miodu i cytryny. To połączenie zdrowych składników i wyjątkowego smaku. Przygotowujemy sobie podwieczorek lub kolację, ale – niezależnie od diety – nieco sobie folgujemy. Dodajemy coś słodkiego albo coś najbardziej ulubionego. Zimne miesiące pozwalają rozpieszczać ciało. Jeśli będzie trzeba, wiosną zajmiemy się dodatkowymi kilogramami, teraz stawiajmy na przyjemności.
Podkręcamy nastrój
Zapalamy świece. Im więcej – tym lepiej. Ważne, by dawały ciepłe światło i uwodziły wspaniałymi zapachami. Przydadzą się też olejki eteryczne lub wonne kadzidełka o rozgrzewającym aromacie pomarańczy albo idealne na zimę połączenie czekolady i cynamonu. Może być także piernik i wanilia. Wszystko, co słodkie, pasuje idealnie.
Nie tylko koc ma moc
Wreszcie rozsiadamy się na kanapie, otulamy w ciepły koc i… włączamy telewizor. Ale nie taki zwyczajny, tylko taki, do którego mówimy, a on nas słucha – czyli LG OLED, bo reaguje na komendy głosowe, a nawet uczy się naszego sposobu mówienia.
NLP (Natural Language Processing) to przetwarzanie języka naturalnego połączone z umiejętnością uczenia. Polega na tym, że system przetwarza język naturalny, jakim się posługujemy, na dane i symbole zrozumiałe dla programu komputerowego, który je przetwarza. Dzięki temu może nas rozumieć i analizować. Właśnie dzięki temu telewizory LG potrafią nauczyć się naszych nawyków i sposobu porozumiewania się po to, aby rozpoznawać w nich komendy. Nie musimy już mówić, np. „zwiększ głośność”, wystarczy, że powiemy: „jest za cicho”.
Nie musimy więc już ruszać się z miejsca. Telewizor LG OLED wykorzystuje wszystkie najnowsze rozwiązania technologiczne. Podczas oglądania filmów nad jakością obrazu czuwa tryb FilmMaker, który dba o to, aby widz otrzymał obraz w kształcie, w jakim widział go reżyser. To funkcja, która wyłącza wygładzanie obrazu w ruchu, wyostrzanie obrazu i inne opcje przetwarzania, oraz zachowuje oryginalne proporcje, kolory i częstotliwość zmiany klatek. Dzięki temu można oglądać film dokładnie tak, jak zaplanował to jego twórca. Wiodące standardy jak Dolby Vision i Dolby Atmos odpowiadają za prawdziwie kinowe wrażenia – wizualne i dźwiękowe. Jeśli przełączymy się na widowiska sportowe, mamy szansę poczuć się jak w samym centrum akcji. A do tego nie przegapimy żadnego ruchu na boisku, o płynny obraz dba bowiem funkcja OLED Motion Pro. Jeśli będziemy oglądać film, czekając na konkretny mecz, wystarczy uruchomić powiadomienia o wydarzeniach sportowych. Korzystając z Alertu Sportowego nie przegapimy najważniejszego wydarzenia nawet jeśli akurat oglądamy coś innego. Podczas gier, na przykład na najnowszej konsoli Xbox Series X, o wrażenia na najwyższym poziomie zadba funkcja Game Optimizer.
Dodatkowo nowy LG OLED jest bezpieczny dla wzroku i ekologiczny, co bez wątpienia bardzo cenimy. Telewizory LG OLED otrzymały certyfikat organizacji TÜV Rheinland potwierdzający brak migotania obrazu i niski poziom (zaledwie 29 proc.) emisji niebieskiego światła szkodliwego dla oczu oraz brak zagrożenia fotobiologicznego. Są to też telewizory ekologiczne, do produkcji których wykorzystuje się najmniej szkodliwych tworzyw (certyfikat SGS Eco Product).
On działa, wykonuje nasze polecenia, a my wciąż siedzimy na przytulnej kanapie i nie musimy już robić absolutnie nic. Poza wyborem, co akurat obejrzymy.
I… maseczka nawilżająca!
Relaksacja przy ciekawym serialu to jedno, ale piękna skóra jest osobną kwestią. Tym razem jednak mogą iść w parze! Na czas seansu nakładamy ulubioną maseczkę. Robimy to własnoręcznie. Kosmetyki jeszcze nie mają funkcji słuchania komend – w przeciwieństwie do telewizorów. Telewizorów LG OLED, oczywiście!
Zasypiając, myślimy z wdzięcznością o minionym dniu: ciepłym kocu, filmowych wrażeniach, intensywnych obrazach, pysznej herbacie i ciasteczkach korzennych, które chrupaliśmy radośnie wieczorem. Jutro czeka nas kolejny dobry dzień. I kolejny cudowny wieczór.