Najbezpieczniejsze (i najbardziej cool) miasto na wypad z koleżankami. Zachwyci was surrealistyczną infrastrukturą i zapewni moc atrakcji
Dubaj to miasto z przyszłości, które nie zapomina o swoich korzeniach. Pierwsze wrażenie jest surrealistyczne, panorama miasta przypomina tę z kreskówki o Jetsonach. Miejska hipernowoczesna infrastruktura napędzana petrodolarami rośnie niemal z godziny na godzinę, ale mnie w tym luksusowym raju urzekła inna rzecz. To, że na każdym kroku mogłam czuć się bezpiecznie, czego nie da się powiedzieć o europejskich metropoliach.
W tym artykule:
- Muzeum przyszłości– najpiękniejszy budynek świata
- Wyspy Palmowe– cud wyobraźni za miliardy dolarów
- Show La Perle
By zrozumieć, jak bije serce danego miasta, trzeba porozmawiać z lokalsami. A w Dubaju raczej z ekspatami, bo rdzennej ludności jest tu mniej niż 10 proc. Złapana w biegu pracowniczka galerii w hipsterskiej dzielnicy Alserkal Avenue, powiedziała mi, że wybrała życie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, bo nigdzie na świecie nie czuła się tak bezpiecznie. I trudno nie przyznać jej racji. Przez cztery dni pobytu nie zostałyśmy ani razu wulgarnie zaczepione, czułyśmy się komfortowo nawet na lokalnym suku. Dubajki nie wiedzą, co to jest catcalling, nigdy nie słyszały o przypadkach gwałtu, czy molestowania. Twierdzą, że gdyby zostawiły w restauracji markową torebkę, następnego dnia znalazłyby ją dokładnie w tym samym miejscu z całą zawartością. Wrażenia moich rozmówczyń są poparte twardymi danymi – Dubaj od lat plasuje się w czołówce najbezpieczniejszych miast świata, a według indeksu Numbeo w 2023 r. zajmuje piąte miejsce. To zasługa wyspecjalizowanego miejskiego monitoringu i wysokich kar za nawet małe wykroczenia (a tutejsze więzienia już do komfortowych nie należą). A skoro o nasze bezpieczeństwo już się ktoś zatroszczył, pora ruszać w miasto, bo ma naprawdę dużo do zaoferowania.
Muzeum przyszłości– najpiękniejszy budynek świata
To wprawdzie opinia szejka Mohammeda bin Rashid Al Maktoum, który na tenże budynek wyłożył pieniądze, ale trudno z nią polemizować. A jeśli nawet nie najpiękniejszy, z pewnością najbardziej futurystyczny. Przy jego projektowaniu wykorzystano zaawansowane algorytmy, dzięki czemu elipsa stoi bez filarów i podpór. Arabskie napisy zdobiące elewacje to oda do innowacyjności: „Możemy nie żyć setek lat, ale wytwory naszej kreatywności zostaną na długo po naszym odejściu". Muzeum jest w pełni interaktywne i bardzo instagramowe. Choć nie brakuje tu elementów czysto rozrywkowych jak np. „lot w kosmos” (ale biorąc pod uwagę rozmach dubajskiego programu kosmicznego, może być to wprawka przed prawdziwym lotem), można odnieść wrażenie, że twórcom zależało przede wszystkim na postawieniu pytań: „W jakim miejscu, jako gatunek jesteśmy, i dokąd zmierzamy”. Najpiękniejsza, a zarazem najsmutniejsza część poświęcona jest ekologii. W szkle, w technice 3D wygrawerowane zostały różne gatunki żyjące na ziemi. Ile wyginie jeszcze za naszego życia? Od szumu w głowie można za to odciąć się w spa przyszłości. To przestrzeń poświęcona zdrowiu psychicznemu, które globalnie się pogarsza. Remedium? Wellbeing skoncentrowany na zmysłach. I właśnie takie jest to muzeum, zmysłowe, pozwalające na głęboką refleksję. Choć przestrzeń olśniewa, trudno nie westchnąć ze smutku.
Wyspy Palmowe– cud wyobraźni za miliardy dolarów
Z pewnością triumf człowieka nad naturą. Pewnie domyślacie się też, którego człowieka? Szejk ma rozmach i nieograniczoną wyobraźnię. I tak kilkanaście lat temu wymyślił, że Dubajczycy zasługują na dłuższą linię brzegową i dostęp do widoku na piękną Zatokę Perską. Podobno inspiracją dla wysp palmowych były zabawy szejka w stawianie babek na piasku. Żeby zrealizować ten szalony pomysł, trzeba było dziesiątek miliardów dolarów. Ogromne maszyny wydobywały skały i piasek z Zatoki Perskiej i przenosiły je w miejsce inwestycji. Powoli z morza wyłaniały się kolejne wyspy, które z miejsca stały się celem podróży turystów z całego świata. Ci najbogatsi mogli sobie kupić posiadłość na terenie kompleksu. Ci biedniejsi (jak ja), podziwiać wyspy w całej okazałości z wieży widokowej. Z wysokości 240 m zobaczymy zarówno wyspę, hotel w kształcie żagla Burdż al-Arab oraz dziesiątki innych sztucznych wysp, jak np. archipelag The World, czyli mapę świata utworzoną z małych wysepek. Widok warty biletu do Dubaju.
Show La Perle
Pewnie już wiecie, że w Dubaju wszystko jest największe i najpiękniejsze. Ma to także odzwierciedlenie w ofercie gastronomicznej i kulturalnej. Zmęczeni słońcem, możemy wybrać się do teatru mieszczącego się w hotelu Hilton. Show La Perle jest znany na całym świecie, a jego twórcą prawdziwy wizjoner Franco Dragone wywodzący się z Cirque du Soleil. Popisy Al Habtoor Group są tak niewiarygodne, że zdają się przeczyć prawom fizyki. Każda osoba, która widziała widowisko, twierdzi, że to najlepszy show w jej życiu. Fabuła jest iście bajkowa, a scenariusz zaskakuje na każdym kroku. Nie zabiorę wam frajdy z oglądania i nie zdradzę fabuły, ale… czy wyobrażacie sobie motocyklistów w bańce mydlanej?
To oczywiście tylko namiastka atrakcji, jakich możecie doświadczyć w Dubaju. Dlatego wrócę do was z kolejnym tekstem.