Reklama

Depresja: choroba cywilizacyjna

Depresja – praktycznie każdy zna kogoś, kto na nią cierpi. Trzeba przyznać, że ostatnie lata zdecydowanie nas nie rozpieszczają: izolacja i obawy związane z pandemią, wojna w Ukrainie, kryzys ekonomiczny... Nie bez znaczenia jest także powszechny pęd życia, wyidealizowany świat prezentowany w mediach społecznościowych, stresujący wyścig szczurów w pracy i ogromna presja, której jesteśmy poddawani każdego dnia (albo którą sami na siebie nakładamy). Można by tak wyliczać w nieskończoność. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób nie radzi sobie z życiem – są to bowiem bodźce do powstawania zaburzeń depresyjnych czy lękowych.

Reklama

A jednak powszechne sprowadzanie depresji do chwilowych stanów obniżonego nastroju czy po prostu gorszego dnia wpływa na negatywną konotację tego słowa i ignorowanie niepokojących objawów. Wydaje nam się, że skoro część ludzi wokół usiłuje samodzielnie ją sobie diagnozować i nie korzysta z profesjonalnej pomocy, my też damy sobie radę. To oczywiście ogromny błąd.

Choroba psychiczna jest główną przyczyną niepełnosprawności. Depresja zmniejsza objętość mózgu – mamy problem z koncentracją, z przywołaniem tego, czego już się nauczyliśmy. Nieleczona może powodować poważne problemy emocjonalne, behawioralne oraz fizyczne.

Warto także pamiętać o tym, że depresji i lęków niestety nie da się wyleczyć silną wolą. I wcale nie wystarczy, że mamy piękne, pozornie poukładane (przynajmniej w opinii innych osób) życie. Choroba nie minie, dopóki nie naprawimy uszkodzeń, które wyrządziła. O czym więc zawsze warto pamiętać? Wszystkie niepokojące objawy psychiczne trzeba jak najszybciej skonsultować z lekarzem. To nasz sojusznik w walce o zdrowie. Może nam pomóc, ponieważ ma do tego odpowiednie przygotowanie, narzędzia i jest obiektywny. Dzięki temu zwyczajnie widzi więcej od nas.

Objawy depresji: kiedy udać się do lekarza?

Badania Epidemiologia zaburzeń psychiatrycznych i dostępności psychiatrycznej opieki zdrowotnej wskazują, że już 23% osób cierpi na co najmniej jedno zaburzenie psychiczne. Tak, to prawie 1/4 społeczeństwa. Bardzo wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że objawy, które nam doskwierają i utrudniają codzienne życie, mogą wskazywać właśnie na depresję.

Jeżeli niepokojące symptomy utrzymują się przez 2 tygodnie w sposób nieprzerwany (czujemy się źle i to nie mija, pomimo wsparcia bliskich nam osób czy innych elementów, takich jak odpoczynek czy oddanie się pasjom), wtedy warto udać się do specjalisty.

Jednoznaczna diagnoza mieszanych zaburzeń lękowo-depresyjnych bywa naprawdę trudna i nie należy robić tego na własną rękę. Objawy, z którymi zgłasza się pacjent, nawet specjaliście mogą bowiem przypominać zarówno depresję, jak i nerwicę. Dlaczego mimo to warto szybko reagować i udać się do lekarza pierwszego kontaktu/psychiatry? Stany depresyjne czy lękowe to nie depresja, a zatem nie choroba ani nawet zaburzenia afektywne, a zjawisko przejściowe. Kluczowa jest zatem dobra diagnoza, skuteczna terapia, wsparcie danej osoby i leczenie farmakologiczne (przed którym niepotrzebnie tak bardzo się wzbraniamy).

Na wczesnym etapie rozstroju psychicznego, kiedy podzespoły mózgu odpowiedzialne za integrację bodźców środowiskowych i adaptację do środowiska zaczynają słabnąć, można rozpoznać objawy tego osłabienia i zastosować celowaną interwencję farmakologiczną przywracającą sprawność mózgu – tak mówi o kosmetologii psychiatrycznej prof. Marek Krzystanek.

Często jako jedne z pierwszych sygnałów świadczących o depresji wymienia się m.in.: obniżenie nastroju, negatywne myśli, poczucie bezsensu i poczucia winy, pobudzenie, rozdrażnienie, rozchwianie, nieadekwatne do sytuacji reakcje, niechęć do kontaktu z innymi ludźmi, unikanie konfrontacji, poczucie niezrozumienia, niemożność cieszenia się z czegokolwiek czy problemy z koncentracją. A co dzieje się wówczas z naszym ciałem? Nie bez powodu mówi się, że depresja boli... nie tylko psychicznie. Oto fizyczne objawy depresji, które powinny skłonić nas do dalszej diagnostyki:

  • Mamy problemy ze snem (pojawia się bezsenność albo nadmierna senność).
  • Jesteśmy permanentnie zmęczeni.
  • Nieustannie odkładamy coś na później, zaniedbując nasze obowiązki.
  • Zauważamy u siebie spowolnienie.
  • Mamy trudności w podejmowaniu codziennych czynności, które wcześniej nie sprawiały nam problemów.
  • Pojawia się brak apetytu albo wręcz przeciwnie, zaczynamy zajadać stres (problem z wahaniami wagi).
  • Nasze ciało jest wiecznie spięte.
  • Pojawiają się nerwobóle (bóle głowy, bóle brzucha, bóle w klatce piersiowej).
  • Nasz układ odpornościowy jest osłabiony - zaczynamy cierpieć na choroby autoimmunologiczne.
  • Pojawiają się zaburzenia seksualne.

Jeśli zauważasz te objawy u siebie (albo u swoich bliskich), potraktuj je jako sygnały ostrzegawcze i reaguj. W takiej sytuacji warto jak najszybciej skonsultować się z lekarzem/zasugerować to bliskiej ci osobie.


Wyjątkowa kampania „Lęki Polaków” ma na celu uświadomić ludziom o skali i istocie problemu, jakim są zaburzenia depresyjne czy lękowe, pokazać rozwiązania i – tym samym – poprawić jakość naszego życia.

Tę kampanię zainaugurowała debata, w której udział wzięli:

  • prof. dr hab. n. med. i n. o zdrowiu MAREK KRZYSTANEK – psychiatra,
  • dr n. med. MARIOLA KOSOWICZ – psycholog kliniczna, psychoterapeutka,
  • dr n. med. PIOTR WIERZBIŃSKI – psychiatra,
  • dr n. med. MARIUSZ BORKOWSKI – dyrektor Działu Marketingu i Public Relations TZF Polfa.

Jeżeli chciałabyś zgłębić ten temat i poznać więcej zagadnień dotyczących zdrowia psychicznego, TUTAJ znajdziesz wywiady ze specjalistami nagrania z konferencji, jak również master class prowadzone przez ekspertów (m.in. lekarzy, psychiatrów, badaczy, naukowców).

Reklama

Uwaga! Powyższe porady są jedynie sugestią. W przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem, który dobierze odpowiedni program leczenia.

Reklama
Reklama
Reklama