Działaczka pomagająca w aborcjach stanie przed sądem. Jakie będą skutki pierwszego takiego procesu?
Po raz pierwszy nie tylko w Polsce, ale także w Europie, przed sądem stanie aktywistka pomagająca w aborcjach. Wyrok sądu może wpłynąć na wiele osób, które w przyszłości będą chciały przerwać ciążę w naszym kraju.
- Łucja Jelonek
W tym artykule:
Działaczka ma zostać pociągnięta do odpowiedzialności za pomoc w aborcji. Pierwszy taki proces nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, odbędzie już wkrótce. Ta bezprecedensowa sytuacja najlepiej obrazuje, w jakiej sytuacji są obecnie kobiety w naszym kraju. Czy nagrodą za pomoc drugiemu człowiekowi faktycznie powinno być więzienie? Jeżeli Justyna zostanie skazana, to wyrok może się odbić na każdej osobie, która będzie chciała przerwać ciążę. Jeszcze nie jest za późno. Sprawdź, jak teraz ty możesz pomóc jednej z aktywistek działających pod skrzydłami inicjatywy Aborcyjny Dream Team!
Działaczka pomagająca w aborcjach stanie przed sądem
Pod koniec lutego 2020 roku, a więc w bardzo trudnym momencie dla całego świata, wszystkich Polek i Polaków także, do Aborcji bez Granic zgłosiła się po pomoc kobieta. Anna była wtedy przed dwunastym tygodniem ciąży.
Z korespondencji z nią dowiedziałam się, że chciała zrobić aborcję w Niemczech, ale nie mogła, bo była matką małego dziecka, które musiałaby wziąć ze sobą. Jej partner mocno ją kontrolował, odkrył to i zagroził jej, że oskarży ją o porwanie dziecka, jeśli opuści kraj z dzieckiem. Wystraszyła się. Zamówiła pigułki aborcyjne za granicą, ale przesyłka się spóźniała. Wiedziałam, że od ponad dwóch tygodni czeka na tabletki. Była bardzo zdesperowana. Wiem, co to oznacza czekać dwa tygodnie na tabletki, kiedy już podjęłaś decyzję – to najgorszy moment w tym procesie. Wiedziałam, co przeżywa, że denerwuje się, że ciąża jest coraz bardziej zaawansowana, że może szukać pomocy u kogoś, kto może ją oszukać, u jakiegoś podejrzanego handlarza. W dodatku to był początek pandemii, istniały obawy, że poczta może przestać funkcjonować, nie było pewności, czy nie zostaną zamknięte granice. Podjęłam decyzję o wysłaniu tabletek, nie chciałam, aby została z tym zupełnie sama – czytamy w objaśnieniu sytuacji na Instagramie Aborcyjny Dream Team.
To nie jest kraj do rodzenia dzieci, czyli dlaczego potrzebujemy aborcji na żądanie [opinia]
Bo każdy powód jest dobry, każda sytuacja inna. I koniec. I kropka. Niestety wiele osób sobie z tego nie zdaje sprawy. Przy okazji tragicznej śmierci 37-letniej Agnieszki z Częstochowy toczy się medialna dyskusja, czy i kto zawinił. Czy wyrok pseudotrybunału przyczynił się do jej śmierci? Czy lekarski błąd?Justyna Wydrzyńska, której dotyczy sprawa, nagle stała się Justyną W. 8 kwietnia stanie przed sądem i będzie odpowiadać z artykułu 152. Za pomocnictwo w aborcji grozi jej do trzech lat więzienia. Nie oznacza to jednak, że osoby, które nie zgadzają się ze stanem prawnym w naszym kraju, mają związane ręce. Poparcie dla Justyny można wyrazić na kilka sposobów.
Jak wyrazić wsparcie dla Justyny Wydrzyńskiej?
Jednym z tych, który nie wymaga nakładów czasu i pracy, jest nagłaśnianie tej sprawy. Już jedno udostępnienie w mediach społecznościowych pozwoli, żeby ta sprawa nie była cichym procesem za zamkniętymi drzwiami. Tylko głośny sprzeciw może doprowadzić do tego, że będzie to pierwszy i ostatni taki proces w naszym kraju. W miejscu, w którym chcemy być wolne, w którym pomoc drugiemu człowiekowi w kryzysowej sytuacji nie będzie utożsamiana ze zbrodnią. Możesz dać znać wszystkim, że ty też postąpiłabyś #jakJustyna.
Tego typu sprawy mają na celu zastraszanie osób, które pomagają. Chcą zniechęcić do podobnych zachowań. Nie oznacza to jednak, że osoby w niechcianej ciąży zostaną teraz pozbawione wsparcia, na które mogły liczyć ze strony różnych inicjatyw. Od wyroku trybunału, który ograniczył w jeszcze większym stopniu możliwość wykonywania aborcji, wsparcie otrzymały 34 tysiące osób. Aborcja Bez Granic przeznaczyła na to 1,5 miliona złotych. Ty także możesz coś zrobić! Wystarczy, że wyślesz koleżankom wiadomość, żeby w razie potrzeby napisały, bo mogą na ciebie liczyć.
Aborcyjny Dream Team udostępnia plakaty przygotowane przez artystów i artystki na tę okoliczność. Wystarczy, że wydrukujesz je i powiesisz w widocznym miejscu. Grafiki mogą być dowodem wsparcia lub źródłem konkretnych informacji. Dzięki nim można udostępnić numer telefonu lub maila, pod którymi zawsze czekają działaczki.
Rozprawa Justyny odbędzie się 8 kwietnia o godzinie 9:30 w Warszawie przy ulicy Poligonowej 3. Jeżeli tylko czujesz taką potrzebę, masz czas i chęci to jest to idealna okazja, żeby wyrazić wsparcie nie tylko dla jej działalności, ale dla wszystkich zaangażowanych w pomoc osobom w niechcianej ciąży, które po wyroku trybunału jeszcze częściej są stawiane w bardzo trudnej sytuacji.
Działania prokuratury naruszają podstawowe prawa człowieka – prawa reprodukcyjne, w których skład wchodzi prawo do aborcji. Jeżeli nie zgadzasz się z takim działaniem organów administracji publicznej, to podpisz petycję Amnesty International. Wszelkie szczegóły dotyczące pomocy Justynie znajdziesz na stronie inicjatywy Aborcyjny Dream Team.
--
W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.