Dalgona matcha? Po dalgona coffee przyszedł czas na nią! Jak zrobić najmodniejszy napój na Instagramie?

Dalgona matcha – Najmodniejszy napój na Instagramie?

Na pewno słyszałyście o dalgona coffee – w końcu przepis na nią stał się wiralowym hitem. Już wam się znudziła? Nic nie szkodzi, pojawiła się alternatywa – dalgona matcha. Jeśli nie przepadacie za kawą, ale potrzebujecie pobudzenia – to idealny napój dla was. W dodatku wygląda pięknie – nie bez przyczyny to właśnie on podbija teraz Instagram. Jak zrobić dalgona matchę? To nic trudnego. Przygotowanie napoju zajmuje niecałe 15 minut!

Dalgona matcha – Jak zrobić?

Jeśli do perfekcji opanowałyście już sztukę robienia dalgona coffee, z dalgona matcha pójdzie wam równie łatwo. W końcu najważniejszą różnicą między napojami jest to, że zamiast kawy rozpuszczalnej używamy matchy, czyli sproszkowanej zielonej herbaty. Oprócz niej, by zrobić dalgona matchę będziecie potrzebować więc: mleka, wody i cukru. Mogą się też przydać kostki lodu – jeśli wolicie napój w mrożonym wydaniu (bo dalgona matchę można podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno). Zgodnie z podstawowym przepisem, potrzebne będą także białka jajek (i taki przepis podajemy), ale równie dobrze można z nich zrezygnować. Nieoceniona będzie pomoc miksera (ewentualnie ręcznego spieniacza do mleka). Ale po kolei...

By zrobić dalgona matchę, w pierwszej kolejności należy do rondelka wlać 1/2 szklanki gorącej wody i wsypać do niej 1/2 szklanki cukru i mieszać do momentu, aż cukier się rozpuści. Następnie gotujemy syrop przez ok. 2-3 minuty. Do drugiego naczynia, np. miski, wbijamy białka z 2 jajek, a następnie ubijamy na gęstą pianę (mikser zrobi to najlepiej!). Gdy będzie gotowa, powoli wlewamy do niej wcześniej przygotowany syrop, stale mieszając, a najlepiej miksując, by masa stała się gęsta i puszysta. Nie zapomnijcie, by na tym etapie dosypać do niej 3 łyżeczki matchy. Tak przygotowaną masę wlewamy następnie do szklanek, które wcześniej napełniliśmy zimnym lub ciepłym mlekiem (może to być mleko roślinne – migdałowe, ryżowe czy sojowe) i... gotowe!