Reklama

Ewa Rodart, kobieta wielu talentów i pasji, opowiada o swoim najnowszym filmie pt. ,,Two Shores”. Ta produkcja to absolutne must-see dla wszystkich, którzy cenią sobie wrażliwe i przenikliwe kino psychologiczne. Dowiedzmy się więcej!

Reklama

Kręta droga do marzeń. Ewa Rodart i jej podróż do aktorstwa

,,Dość długo zajęło mi znalezienie własnej ścieżki. Wychowałam się w rodzinie umysłów ścisłych, w której obecne było głębokie przekonanie, że rozum to najważniejszy talent. Mimo sukcesów w pracy, czułam się niespełniona – moim pragnieniem była gra w filmie i teatrze. Wreszcie, w 2015 r. postanowiłam posłuchać serca i postawiłam wszystko na jedną kartę – zrezygnowałam z pracy w firmie doradczej EY i wyjechałam do szkoły aktorskiej w Nowym Jorku. Tam poznaliśmy się i zaprzyjaźniliśmy z aktorem i muzykiem Maksem Kubisiem.”

Dwoje artystów, zainspirowanych ideą American dream i pragnieniem zrealizowania własnych wizji postanowiło stworzyć film.

Co autorom w duszy gra. Idee, inspiracje i wizje filmu ,,Two Shores”

,,Two Shores” jest filmem, w którym Ewa Rodart nie boi się ukazać swojego własnego, bardzo intymnego doświadczenia relacji z ojcem (czy też jej braku). Postanawia obnażyć tę część historii swojego życia, ale robi to na swoich zasadach, czerpiąc przy okazji inspiracje z literatury.

„Mój ojciec był alkoholikiem i porzucił rodzinę, kiedy byłam małym dzieckiem. Po latach dowiedziałam się, że nie żyje. Pozostała we mnie pustka i żal za straconą relacją. Przeczytałam kiedyś opowiadanie meksykańskiego pisarza Carlosa Fuentesa pt. „Dos Orillas” (Dwa Brzegi), które zrobiło na mnie duże wrażenie. Zafascynowała mnie teza autora, że przeszłość nie jest zdefiniowana raz na zawsze i nasz sposób jej postrzegania jest zależny od naszej narracji. Poczułam, że w tym kryje się ogromna moc. Pisząc nasz film, postanowiłam zatem opowiedzieć alternatywną wersję przeszłości mojego taty, która byłaby dla mnie uwalniająca.

Okazało się, że pod względem rodzinnych historii ja i Maks mamy wiele wspólnego. Tak narodził się nam pomysł na bardzo osobistą produkcję, która pomimo indywidualnego rysu może być uniwersalnie interpretowana.”

,,Two Shores” to polsko-amerykański film krótkometrażowy, w którym będziemy mogli zobaczyć zarówno metropolitalne ulice Nowego Jorku, jak i klimatyczne przestrzenie Brighton Beach – dzielnicy imigrantów z byłych republik Związku Radzieckiego. Pełne przenikliwości dialogi, intrygujące kadry, budująca nastrój muzyka oraz prawdziwe emocje skondensowano w kilkudziesięciu minutach, które z pewnością będą interesującym doświadczeniem dla każdego kinomana. W głównych rolach we własnej produkcji występują Ewa Rodart i Maks Kubiś. Ponadto, swoją wizją udało im się przekonać do współpracy zarówno polskie, jaki i międzynarodowe gwiazdy takie jak Jerzy Bończak, Philip Lenkowsky czy Holger Falk.

Nakręcić mimo wszystko. Wyzwania i trudności podczas powstawania ,,Two Shores”

Pierwsze sukcesy projektu „Two Shores” pojawiły się na długo przed rozpoczęciem zdjęć. Scenariusz filmu został bowiem ćwierćfinalistą międzynarodowego konkursu „Screencraft”. Jednak droga do nakręcenia filmu nie była usłana różami. Pozyskanie środków na jego realizację od amerykańskich fundacji i prywatnych inwestorów zajęło Ewie i Maksowi ponad rok. Dodatkowo, produkcja „Two Shores” rozciągnęła się w czasie, gdyż przypadła na okres, który obfitował w trudne doświadczenia, mające wpływ na globalną społeczność. O przeszkodach, których pokonanie wzmocniło zespół, mówi Ewa Rodart:

,,Przeszliśmy z Maksem długą drogę od napisania scenariusza do nakręcenia filmu, gdzie zdobycie prywatnych funduszy wcale nie okazało się najtrudniejszym zadaniem. Na naszej drodze stanęła pandemia, przeprowadzka z USA do Polski, zmiana reżysera na Polaka, wojna na Ukrainie i jakby tego było mało, zamach z bronią w nowojorskim metrze. Ku naszemu zdziwieniu, okazało się, że trudności, które napotkaliśmy na naszej drodze wzbogaciły film i pozwoliły tej historii dojrzeć. Jednocześnie, zdobyte doświadczenie daje nam poczucie, że jesteśmy w stanie poradzić sobie ze wszystkim i mamy chęć na kolejną filmową przygodę.”

Po powrocie do Polski Ewa i Maks zaprosili do współpracy reżysera Mateusza Subietę i wspólnie dopracowali ostateczną wersję scenariusza. Film w reżyserii Mateusza i Ewy został oficjalnie ukończony pod koniec ubiegłego roku i obecnie czeka na swoją premierę podczas jednego z międzynarodowych festiwali. Po tym okresie będzie dostępny online na wybranych platformach streamingowych. Ewa i Maks chcą dalej rozwijać swoją firmę producencką i są w trakcie developmentu kolejnych projektów.

Reklama

Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o najnowszych projektach Ewy Rodart, odwiedźcie jej konta na Instagramie: prywatne oraz artystyczne. Warto również zajrzeć na stronę Maksa Kubisia.

Reklama
Reklama
Reklama