5 miejsc, które trzeba odwiedzić będąc w Katowicach
Przyjechaliśmy do Katowic relacjonować dla was festiwal Tauron Nowa Muzyka 2016. Przy okazji sprawdzamy też najlepsze miejsca w jednym z najbardziej wyjątkowych miast w Polsce. Zobaczcie, gdzie (i co!) zjeść, w której księgarni robić zakupy i u którego baristy zamówić kawę. Zapraszamy na rajzę po Kato razem z ASUS x GlamourSummerBeats!
1 z 4
Zła Buka
Pójdź do księgarni Zła Buka, bo... mają tu najlepsze książki o architekturze, kulturze i historii Śląśka oraz samych Katowic.
Poza pięknie wydanymi albumami i opracowaniami znajdziecie tu też inne nawiązujące do regionu gadżety - od pocztówek i magnesów, przez kulę ze śniegiem obsypującym Katowice, aż po czarne jak węgiel mydło SadzaSoap. Prosto ze sklepu możecie też przejść na darmową wystawę - aktualnie trwa ta poświęcona Davidowi Bowie. Tak, Zła Buka również ma swój neon.
Adres: Galeria Rondo Sztuki, Rondo im. Gen. Jerzego Ziętka 1, Katowice
2 z 4
Złoty Osioł
Pójdźcie do restauracji Złoty Osioł, bo... to najsmaczniejsze (i niedrogie) wegańskie jedzenie w niepowtarzalnym wnętrzu.
Nie przesadzamy - wystrój Złotego Osła to coś, co zatrzyma was w tym miejscu na dłużej niż wymaga tego samo jedzenie. Miłośnicy Instagrama będą zachwyceni kolorowymi ścianami, roślinami i lampami. Pamiętajcie, żeby spojrzeć do góry - różowy sufit ze złotymi gwiazdami jest naszym hitem.
Adres: Mariacka 1, Katowice
3 z 4
Królestwo
Przyjdź do lokalu Królestwo, bo... zestaw zielonych, welurowych mebli na tle złotej ściany jest już prawie tak kultowy jak Spodek.
To miejsce, w którym najlepiej pracuje się poza biurem. Duża przestrzeń, surowy wystrój i proste menu sprawiają, że w centrum miasta możemy się skupić i wyciszyć. Do wieczora, gdy startują tu imprezy, a na stoły wjeżdżają świetne, kolorowe drinki.
Adres: Galeria Rondo Sztuki, Rondo im. Gen. Jerzego Ziętka 1, Katowice
4 z 4
Drzwi Zwane Koniem
Przyjdź do knajpy Drzwi Zwane Koniem, bo... robią najlepszą lemoniadę z arbuzowym dżemem domowej roboty.
Poza tym knajpa ma nazwę, której nie sposób przeoczyć. Wybraliśmy się do niej zachęceni opowieścią o bezglutenowych śląskich pyzach i frytkach z kalarepy. W restauracji zmienił się kucharz, a z nim także menu, ale nie żałowaliśmy - zamiast pyzów serwują gofry w wersji słodkiej i wytrawnej oraz domowe lemoniady na robionych własnoręcznie dżemach. Wieczorem polecamy drinki na infuzowanych różnymi smakami wódkach - wszystko przygotowywane na miejscu.
Adres: Warszawska 37, Katowice