Reklama

Naukowcy z Australii właśnie potwierdzili, że okres dojrzewania, którym określa się wiek od ukończenia 10. roku życia do 19., powinien zostać wydłużony i objąć kolejne 5 lat! Co stoi za tą przełomową tezą? Jak się okazuje, wcale nie jest ona nowatorska, a sugestie, by wydłużyć okres adolescencji, mimo że byłoby to sprzecznością na poziomie języka (20 to już nie -naście), krążą wśród naukowców od lat.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Ile czasu potrzebujemy, by się z kimś zaprzyjaźnić? Są nowe badania! >>>

Choć trudno to przełknąć, badania pokazują jak na dłoni, że współcześni młodzi wkraczający w dorosłość, w porównaniu ze swymi rówieśnikami sprzed dwóch czy trzech dekad są nieporównywalnie mniej dojrzali i samodzielni. Dowód? Prawo jazdy czy pierwsza zarobkowa praca to sytuacje, które bierzemy pod rozwagę znacznie później, niż miało to miejsce w przeszłości. Nie wspominając o dość powszechnej tendencji do pozostawania na utrzymaniu rodziców. A trzeba nadmienić, że pod lupę wzięta została całkiem spora grupa, bo aż 8 milionów osób z przedziału wiekowego 13-18, a badanie obejmowało dane pochodzące z okresu od 1976 roku po dzisiejszy dzień.

Także jeśli chodzi o związki sprawa ma się zupełnie inaczej, niż w przypadku naszych rodziców. I choć za późniejszym zawieraniem małżeństw czy decyzją o bezdzietności lub późniejszym założeniu rodziny stoją raczej kwestie kulturowe, w tym zawieranie związków jednopłciowych, częściowo winą za taki stan rzeczy obarcza się właśnie niechęć do wzięcia odpowiedzialności za siebie i partnera.

Tak czy inaczej, ilość doświadczeń przybliżających młodzież do dorosłości, włączając te związane z seksem, według badaczy drastycznie spadła, zbliżając niegdysiejszych młodych osiągających pełnoletniość do dzisiejszych... 13-latków. Czy więc kończąc liceum jesteśmy dorośli? Metrykalnie owszem, ale mentalnie – bynajmniej.

Czemu zawdzięczamy takie zmiany w tak krótkim czasie? Naukowcy nie maja złudzeń, że winę za spowolnione dojrzewanie można można złożyć na karb technologii, a dokładnie smartfonów. Zdziwieni? Chyba nikt nie ma wątpliwości, w jakim stopniu te odzierają nas z życia tu i teraz, osadzenia w rzeczywistości. Jaka sfera cierpi najbardziej? Zycie społeczne i umiejętność funkcjonowania w grupie, w tym nawiązywania głębszych relacji i trwania w nich.

Czy są jakieś zalety spóźnionego dojrzewania? Teoretycznie - mniejszy odsetek nieletnich alkoholików i wczesnych ciąż. Za to z biologicznego punktu widzenia jest ich sporo: w okresie dojrzewania mózg jest w szczytowej formie – gromadzi i przetwarza maksymalną ilość informacji i uczy się adaptować do zmian. W kolejnym etapie natomiast skupia się raczej na wydajności i skuteczności – stąd tendencja dorosłych do podejmowania bardziej racjonalnych i nakierowanych na osiągnięcie celu decyzji.

Dlaczego by więc nie przedłużyć tego pierwszego okresu? Brzmi logicznie, prawda? Poza tym spójrzmy prawdzie w oczy - czy naprawdę jest się do czego tak spieszyć?

Reklama

ZOBACZ TAKŻE: Zawsze się spóźniacie? Jest na to naukowe wytłumaczenie! >>>

Reklama
Reklama
Reklama