Reklama

W tym artykule:

  1. Droga do sławy
  2. Kompleksy? Been there, done that
Reklama

Osi Ugonoh zaraża pogodą ducha. Zachwyca nas swoją naturalnością i bezpretensjonalnością. Ale droga do prawdziwej siebie nie była usłana różami. Wychowanie w opresyjnym, europejskim kanonie piękna zmusiło ją do szybkiej lekcji dojrzewania. Przez wiele lat, nakłaniana przez osoby z branży, próbowała się zbliżyć do toksycznego ideału. W końcu powiedziała stop i jasno przetasowała priorytety. Postanowiła postawić siebie, swoje ciało i zdrowie na pierwszym miejscu. I wygrała. Teraz z dumą mówi, że nie ma kompleksów na punkcie wyglądu. Chcecie być takie jak Osi? Posłuchajcie całej rozmowy.

Droga do sławy

Osi Ugonoh urodziła się i wychowała w Gdańsku. Przyznaje, że miała szczęśliwe dzieciństwo, bo dorastała domu z czwórką rodzeństwa. Rodzina dała jej siłę, by walczyć z rasistowskim otoczeniem. Od dziecka marzyła o karierze modelki. W Irlandii zdobyła tytuł Miss Africa, ale chciała udowodnić, że jest kimś więcej, niż tylko piękną buzią. Przełomem okazał się program Top Model. Widzowie pokochali ją za pracowitość i osobowość i bez cienia wątpliwości oddali na nią głosy w finale. Od tamtej pory Osi regularnie chodzi w pokazach i występuje w kampaniach znanych marek. Jest też osobowością telewizyjną, wystąpiła między innymi w programie „Hells Kitchen". Modelka ma rzesze fanów na Instagramie, obserwuje ja ponad 280 tysięcy osób. Ma misję, by nakłonić Polki do zmiany stylu życia... i nastawienia do siebie.

„Przez całe życie myślałam, że zawsze muszę dać radę. Chciałam być lubiana i akceptowana. To zaprowadziło mnie do choroby" – wyznaje Marta Lech-Maciejewska, influencerka, właścicielka marki Spadiora.

Marta Lech-Maciejewska jest influencerką znaną jako Superstyler, razem z mężem prowadzi markę Spadiora, jest mamą dwóch chłopców. Jest też gospodynią dwóch programów telewizyjnych – „Drugie życie sukni ślubnych” i „Znalazłam miłość za granicą”. W kolejnym odcinku cyklu wideorozmów Glamour SPAring dzieli się swoją historią i opowiada, jak długą i trudną drogę musiała przejść, by zrozumieć w pełni, kim jest.

Kompleksy? Been there, done that

Osi w rozmowie z Glamour przyznaje, że przez wiele lat próbowała się wpasowywać w nienaturalne kanony piękna. W pewnym momencie dotarło do niej jednak, że woli być zdrowa i szczęśliwa, niż za wszelką cenę osiągnąć rozmiar „0". Była przygotowana, że różne zawodowe okazje mogą jej przejść koło nosa, ale postanowiła postąpić w zgodzie ze sobą. Katalizatorem tej przemiany był dla niej sport. Nie wszyscy wiedzą, że modelka skończyła także dietetykę i teraz swoją wiedzę przekazuje obserwatorkom. Influencerka bardzo wyraźnie mówi także, że kluczem do sukcesu, w sporcie i w życiu, jest pokochanie i akceptacja siebie, bo zmiana zawsze zaczyna się w głowie i w sercu. Trudno się nią nie zainspirować, bo jest dosłownie, wulkanem radości.

Miałam 13 lat, gdy jedno zdanie nauczycielki zrujnowało moją samoocenę. Niestety... dziewczynki nadal je słyszą

Gdy słyszę, że na świecie panuje kult szczupłego ciała, zastanawiam się, co w takim razie w moim przypadku poszło nie tak. Czy w mediach bardziej przebił się bodyshaming w kierunku nadwagi, a ten odnoszący się do niedowagi to marginalny problem, a dla niektórych wymysł? Kto by przecież nie chciał być szczupły? Otóż ja, choć wiele wskazuje na to, że nie jest to moja własna wewnętrzna potrzeba.
Czy kult szczupłego ciała naprawdę istnieje?
fot. Getty Images / Johner Images
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama