Znalazłam superszczotkę do kręconych włosów. Rozczesuje bez wyrywania nawet splątane kosmyki
Pielęgnacja moich suchych, łamliwych i kręconych włosów musi uwzględniać nawet najdrobniejsze szczegóły. Odkrycie tej szczotki do włosów uświadomiło mi, jak duże znaczenia ma to, czym się czeszę.
W tym artykule:
- Szczotka Olivia Garden iDetangle Pride – Opis
- Recenzja szczotki Olivia Garden iDetangle Pride
- Szczotka Olivia Garden iDetangle Pride – Opinie
W pewnym momencie bardzo wzięłam sobie do serca, że wszystko co naturalne jest lepsze. Teraz już wiem, że za bardzo. Przekonałam się o tym dość boleśnie zdecydowanie zbyt wiele razy. Zdarzyło się bowiem, że naturalna formuła kosmetyku wywołała u mnie potworną reakcję alergiczną i to już po próbie oraz jednym czy dwóch użyciach (wcześniej nigdy nie spotkałam się z tym, że moja skóra może zachować się w ten sposób). Wtedy od razu wiedziałam, że coś jest nie tak. Dłużej zajęło mi natomiast połączenie kondycji włosów z rodzajem używanej przeze mnie szczotki. Byłam wierna modelom z włosiem dzika. Naczytałam się o tym, że ma ono strukturę bardziej zbliżoną do ludzkiego włosa, więc świetnie z nim współgra. Jest delikatne, nie łamie ich i tak dalej. Do tego jeszcze nie elektryzuje włosów, a przecież mam puch na głowie i nie chcę potęgować tego efektu. Po prostu ideał. Kropki połączyłam dopiero, kiedy w moje ręce trafiła szczotka z syntetycznym włosiem. Dopiero po miesiącach jej używania (przekonała mnie tym, że łatwo rozczesywało mi się nią nawet splątane kosmyki) zobaczyłam zmianę na lepsze i na dobre pożegnałam się z włosiem dzika. Po prostu moje włosy się z nim nie lubią. Dobra pielęgnacja, a więc w moim przypadku metoda LOC i olejek do włosów wysokoporwatych, została świetnie dopełniona odpowiednim akcesorium.
Szczotka Olivia Garden iDetangle Pride – Opis
Szczotka Olivia Garden iDetangle Pride to model, który powstał jako projekt w ramach Miesiąca Dumy i wspierał Kampanię Przeciw Homofobii. Poza faktem, że kupując taki model można było okazać wsparcie, liczyło się też samo akcesorium. Rodzaj szczotki ma bowiem ogromne znaczenie przy pielęgnowaniu włosów. Cała paleta nieprzypadkowych kolorów, z których można wybrać swój ulubiony, to zatem tylko miły dodatek. W szczotkach Olivia Garden z serii iDetangle chodzi bowiem o coś więcej. Te są stworzone w taki sposób, żeby rozczesywać nawet najbardziej splątane włosy i to bez szarpania, a tym bardziej wyrywania. Kluczowe dla takich możliwości są nylonowe kolce zakończone kuleczkami. Dodatkowo specjalnie wyprofilowany kształt szczotki dopasowuje się kształtu głowy. Świetnie sprawdza się do czesania suchych i mokrych włosów. Korpus szczotki ma duże otwory wentylacyjne, które ułatwiają przepływ powietrza podczas suszenia, co usprawnia proces.
Metoda LOC uratowała moje loki. 3 kosmetyki sprawiły, że włosy znów się kręcą i wyglądają milion razy lepiej
Metoda LOC to moje tegoroczne odkrycie, które ma też szansę stać się rewelacją dekady. Nie miałam już większy nadziei i nie spodziewałam się, że w końcu trafię na coś, co pozwoli mi bez oporów nie związać włosów i wyjść z rozpuszczonymi na zewnątrz.Recenzja szczotki Olivia Garden iDetangle Pride
Przeświadczona o wyższości szczotek z włosiem dzika nad tymi z kolcami z tworzyw sztucznych wcale nie szukałam szczotki takiej jak Olivia Garden iDetangle i to był błąd. Najpierw w ręce wpadła mi konkretnie Olivia Garden iDetangle Moon. Od pierwszego użycia doceniałam ją za to, że nie szarpie i nie wyrywa włosów. Bardzo dobrze przeczesywało mi się nią moje suche, łamliwe, kręcone włosy. Wtedy szczotka z włosiem dzika ostatecznie poszła w odstawkę. Nie zamierzałam już do niej wracać. Im dłużej używałam szczotki z nylonowymi kolcami zakończonymi kulkami, tym bardziej cieszyłam się z tej zmiany, bo poprawę kondycji włosów łączyłam także z tą zmianą. Dołączyłam też do mojej kosmetyczki kolejny model. Wybór padł na szczotkę z serii Olivia Garden iDetangle Pride. Wybór nie był łatwy, bo wszystkie kolory są piękne, ale ostatecznie wygrał słoneczny odcień. Używam jej na sucho i na mokro. W każdej wersji sprawdza się rewelacyjnie. Na razie nie znalazłam lepszej.
Jednocześnie nie zamykam się na nowe. Ostatnio testuję szczotkę Olivia Garden FingerBrush Care Iconic Double Bristles. W użytkowaniu różni się w moim odczuciu przede wszystkim twardszym włosiem. Na razie nie wiem, czy jest to kwestia starych przyzwyczajeń, czy po prostu Olivia Garden iDetangle nie ma sobie równych. Oba scenariusze są prawdopodobne.
Szczotka Olivia Garden iDetangle Pride – Opinie
Szczotki Olivia Garden iDetangle pojawiły się już w wielu odsłonach. Różnią się jednak kolorystyką, a ta nie wpływa na ich ocenę, a przynajmniej dla nas nie jest to czynnik decydujący o tym, że warto ją kupić i używać. Sprawdziliśmy zatem, jak oceniana jest cała seria i co dokładnie na jej temat piszą użytkowniczki i użytkownicy.
Super! Pierwsza szczotka, która delikatnie i dokładnie rozczesała moje kręcone włosy – napisała Paulina na stronie friser.pl.
Ta szczotka jest mega. Pomijając jej super kolor :) to rozczesuje włosy na sucho i mokro, i najważniejsze jest to pierwsza szczotka, co nie szarpie mi włosów. Nie czuje dyskomfortu podczas szczotkowania :)) – napisała jedna z zadowolonych użytkowniczek na Ceneo.