Reklama

Na wybiegach lansowali je Bottega Veneta, Givenchy, Gucci, Miu Miu czy Marc Jacobs. Takie połączenie można było zauważyć zarówno w damskich, jak i męskich kolekcjach. I pomyśleć, że już dawno temu Polacy docenili praktyczne zastosowanie noszenia skarpet do sandałów. Złośliwi twierdzą, że nie wiązało się to w żadnym wypadku z faktem, że nigdy nie byliśmy zamożnym społeczeństwem, ale raczej z kwestiami wygody – nie było wtedy ani za zimno, ani za ciepło. Ot, w sam raz. Bo o estetyce w przypadku grubych skarpet frotte i sandałów na rzepy nie ma co mówić. Ale lata minęły i dziś ten zestaw nie ma w sobie nic z obciachu, a wręcz rozgościł się na dobre w świecie mody. Do tego stopnia, że już kolejny sezon marki promują to niecodzienne połączenie. W najnowszej kampanii Pull&Bear na wiosnę-lato 2019, oprócz takich trendów jak tie-dye, fluo czy moro na niektórych zdjęciach widać modelkę w kolorowych skarpetkach, która na stopach ma również plecione sandały z grubego sznurka na solidnej podeszwie. Uzupełniają one komplet – jeansową spódniczkę i kurtkę, które pofarbowane zostały w sposób popularny w latach 70. Całość wygląda zdecydowanie bardziej fashion niż to, co kojarzymy często z polskich ulic. Dlatego w takiej wersji ten trend kupujemy w całości! To tyle jeśli chodzi o panie, bo jak się okazuje, także panom Pull&Bear funduje powrót do przeszłości! W kolekcji męskiej znajdziemy bowiem kamizelkę moro, która do złudzenia przypomina tę... w której często nasi ojcowie, wujkowie czy dziadkowie wybierali się na ryby. Prawda? Zajrzyjcie do galerii powyżej, tam znajdziecie całą kampanię marki Pull&Bear na wiosnę-lato 2019!

Reklama

Zobacz także: Modowy koszmar czy najbardziej pożądane ubranie sezonu? Zara promuje hit sprzed lat

Reklama
Reklama
Reklama