Toksyczny związek mnie zniszczył. Tę jedną rzecz wspominam najgorzej [felieton]
Toksyczny związek wspominam jako prawdziwy koszmar. Oto, co było najgorsze i co musiałam przepracować podczas terapii. Teraz jestem silniejsza.
- Mela Pękalska
W tym artykule:
- Toksyczny związek mnie zniszczył
- Oto, co było najgorsze w toksycznym związku
- Jak zakończyć toksyczny związek?
Zakończenie toksycznego związku to najlepsze, co zrobiłam w swoim dorosłym życiu. Wymagało to ode mnie ogromnej siły i odwagi. Dodatkowym plusem była moja niezależność finansowa. Pomogło również wsparcie bliskich, na czele z rodzicami oraz przyjaciółkami. Choć na początku naszej relacji nic na to nie wskazywało, teraz – ponad dwa lata po rozstaniu – wiem, że żyłam z prawdziwym toksykiem, który owinął mnie sobie wokół palca i, po prostu, niszczył mnie. Temu związkowi było daleko do ideału. Jednak tę jedną rzecz uważam za absolutnie najgorszą. To właśnie nad tym pracowałam podczas terapii najdłużej.
Toksyczny związek mnie zniszczył
Czym jest toksyczny związek? Cóż, nie ma jednej – słusznej definicji. To dość szerokie pojęcie, które ma związek m.in. z brakiem szacunku i zaufania wobec partnera lub partnerki, kontrolą, manipulacją, a nawet przemocą. Poszczególne relacje (także te toksyczne) różnią się od siebie. Pamiętam, że mojemu ex bardzo przeszkadzało to, jak chciałam spotkać się ze znajomymi. Z drugiej strony – gdy proponowałam mu wspólne wyjście, też nie był zainteresowany. W pełni satysfakcjonowało go spędzanie czasu razem w domu. Ograniczał moje kontakty nie tylko z przyjaciółkami i przyjaciółmi, ale również z rodzicami. Nastawiał mnie przeciwko nim, co w pewnym momencie zaczęło mnie naprawdę niepokoić. Chciał mieć wpływ na to, co noszę, jak się czeszę i maluję, jak również na moje zachowanie. Non-stop słyszałam niemiłe komentarze na temat mojego wyglądu. A gdy robiłam coś, co odbiegało od jego wizji, mogłam spodziewać się tak zwanej dramy.
Gdy zakończyłam toksyczny związek, przestałam się dusić [FELIETON]
Rozstania bywają bolesne, ale mogą być też uwalniające. W momencie, w którym zakończyłam toksyczny związek, poczułam niesamowitą ulgę. Zaczęłam oddychać pełną piersią, moje skrzydła odrosły.Oto, co było najgorsze w toksycznym związku
Mocne, prawda? Najgorsze było jednak coś innego. A mianowicie to, że mój ówczesny chłopak całkowicie zniszczył moją pewność siebie. Zmalała do zera. Właściwie nie istniała. Nie wierzyłam w siebie – ani w swoje piękno, ani w inteligencję, umiejętności czy w swój dobry humor. Czułam się kompletnie bezwartościowa. I, niestety, zamiast uciekać, trwałam w tym związku przez blisko cztery lata. I byłam wdzięczna (teraz już na szczęście) ex, że chce żyć z kimś tak beznadziejnym jak ja. Przecież mógłby znaleźć sobie kogoś lepszego, powinnam cieszyć się, że wybrał jednak mnie, to musi być miłość – myślałam. Siebie z kolei postrzegałam jako osobę, która nie zasługuje na nic więcej.
Jak zakończyć toksyczny związek? To trudna, ale zarazem ogromnie ważna decyzja, którą trzeba w końcu podjąć
Termin „toksyczny związek” stał się popularny już jakiś czas temu. Ale czy naprawdę znasz jego znaczenie? I wszystko, co z nim związane? Oto jak rozpoznać partnera z toksycznymi zachowaniami i zakończyć taki związek.Jak zakończyć toksyczny związek?
Aż samej trudno uwierzyć mi w to, co napisałam, ale (niestety) to prawda. Tak wyglądało moje życie po dwudziestce. Pomogła mi terapia, na którą, żeby było zabawniej, poszłam z zupełnie innego powodu. Pracując regularnie z profesjonalistką, dotarłam do siebie. Przytuliłam tę małą – zagubioną dziewczynkę i otoczyłam ją opieką. Zajęłam się sobą. Zadbałam o własne dobro. No i (w końcu!!!) uwierzyłam w siebie. To właśnie dzięki temu miałam w sobie wspomnianą na początku siłę, która pozwoliła mi zakończyć toksyczny związek. Tuż po rozstaniu poczułam niesamowitą ulgę. Mogłam swobodnie oddychać. Zaczęłam zupełnie nowe życie.