To zachowanie zniszczy nawet najbardziej udany związek. Może zwiastować narcyza
Puste obietnice, choć z początku wydają się niegroźne, mogą mieć szkodliwe konsekwencje dla związku. Psychologowie wyjaśniają, dlaczego to taktyka manipulacyjna, która może zwiastować narcyza.
- Łucja Jelonek
W tym artykule:
Puste obietnice niszczą związek i zaufanie
Twój partner obiecał ci, że zabierze cię na randkę, jednak gdy przychodzi do umówionego terminu – nagle coś mu wypadło? Mieliście już dawno jechać na zaplanowane przez niego wakacje? A może ukochany/a przysiągł, że zmieni swoje zachowanie w jakiejś kwestii, jednak znów zakończyło się na pustych obietnicach? Choć z pozoru to zachowania, na które można przymknąć oko, zdaniem psychologów obietnice bez pokrycia zazwyczaj prowadzą do pogorszenia się relacji i często mogą być bezpośrednią przyczyną rozstania.
U podłoża tego mechanizmu leżą różne czynniki. Czasem w grę wchodzi obniżone poczucie własnej wartości, innym razem jest to przejaw skłonności narcystycznych, określonych cech osobowości. Nie bez znaczenia pozostają również wartości, które wynieśliśmy z domu. Na początku relacji łatwo jest wierzyć w różnego rodzaju zapewnienia. Jeżeli mamy bezpieczny styl przywiązania, to na starcie dajemy drugiej połówce duży kredyt zaufania –wyjaśnia psychoterapeutka Zuzanna Butryn w programie Dzień Dobry TVN.
To jest całkiem zdrowe, dopiero czas wszystko weryfikuje. Jeżeli w każdy związek wchodzilibyśmy z założeniem, że ktoś nas oszuka, to trudno byłoby nam cokolwiek zbudować, choć oczywiście warto być ostrożnym. Trzeba przyglądać się zachowaniu partnera. Nie tylko słowa, ale także czyny się liczą – dodaje terapeutka par.
On mydli ci oczy, a ty mu wierzysz?
O obietnicach bez pokrycia nie można mówić, gdy mamy o czynienia z pojedynczą sytuacją – w końcu każdy ma prawo do popełniania błędów. Gdy niedotrzymywanie obietnic staje się jednak regułą, może to prowadzić do frustracji, irytacji i (a może przede wszystkim) ograniczonego zaufania. W końcu nikt nie lubi zawodzić się na ukochanej osobie i czuć nieustanną potrzebę kwestionowania jej słów, prawda?
Jeżeli złamane obietnice nas ranią, wiążą się z rozczarowaniem, smutkiem czy poczuciem niesprawiedliwości, nie powinniśmy wyrażać na to zgody. Co innego, jeśli mamy w sobie duże pokłady tolerancji i potrafimy przymknąć oko na białe kłamstewka czy składanie przyrzeczeń bez pokrycia. W takim wypadku relacja ma szansę się utrzymać. Może się jednak okazać, że partner manipuluje nami w celu osiągnięcia określonych korzyści – tłumaczy psycholożka.
Obietnice bez pokrycia to forma manipulacji, o której często mowa w kontekście osobowości narcystycznych. Narcyz deklaruje i zobowiązuje się do zmiany, karmi fałszywymi iluzjami i obiecuje „gruszki na wierzbie” – za jego słowami nie idą jednak konkretne czyny. Wręcz przeciwnie. To puste frazesy, które mają jedynie wpłynąć na emocje drugiej osoby, by pozwolić jej wierzyć, że partner to „ten jedyny”. Technika ta szczególnie często wykorzystywana jest w przypadku kłótni i napiętych sytuacji między partnerami – wówczas narcyz jest w stanie za wszelką cenę obiecać wszystko, by ponownie wkupić się w łaski drugiej osoby. Kupuje sobie więc czas, budując fałszywe przekonanie o chęci zmiany, do której jednak nigdy nie dojdzie (bo od początku nie było intencji do zmiany, jedynie chęć osiągnięcia swojego celu) – to błędne koło, z którego trudno się uwolnić. Jeśli obserwujesz takie zachowania u osoby partnerskiej – przeprowadź z poważną rozmowę, a jeśli ta nic nie zmieni – zastanów się, czy warto tkwić w relacji, w której nie możesz wierzyć w słowa partnera lub partnerki.