To najgorsze kłamstwo, które kobiety powinny przestać sobie wmawiać. Przez to cierpią
Rozstania mogą być naprawdę traumatyczne. Wiążą się z okresem żałoby po związku, który stawia przed nami wiele trudności. Nie ma złotej rady na to, jak przez nią przejść, ale można wskazać, co na pewno utrudni ten proces.
- Łucja Jelonek
W tym artykule:
- Różne mechanizmy radzenia sobie z rozstaniem
- Zdanie, które uniemożliwia wyjście z kryzysu
- Jak poradzić sobie z rozstaniem?
Na początku wszystko układało się wspaniale – mówiliście sobie, że to miłość na całe życie, i snuliście wspólne plany. Mimo to po drodze coś się wydarzyło, a czasami nawet nie. Po prostu uczucie z jednej strony się wypaliło i nie da się już nic zrobić. Dla drugiej osoby, która wciąż jest zakochana, to bardzo trudne do zaakceptowania doświadczenie. W takiej sytuacji często uruchamiają się mechanizmy obronne, takie jak odrzucenie prawdy i wiara w zmianę decyzji byłego partnera. Dużym problemem w procesie pogodzenia się z rozstaniem jest pewne popularne zdanie, które bardzo często pojawia się w takich sytuacjach i potrafi znacząco utrudnić leczenie złamanego serca.
Oto 8 nieoczywistych zdań, które wypowiadają nieszczęśliwe osoby. Po tym je rozpoznasz
Nikt nie odczuwa ciągle szczęścia, bo to zwyczajnie niemożliwe. Smutek jest normalną i ważną emocją, dzięki której dostrzegamy wyraźniej te wspaniałe momenty w naszym życiu. Najważniejszy jest balans pomiędzy odczuwaniem smutku a szczęścia. Niektórzy jednak nie zdają sprawy z tego, jak bardzo są nieszczęśliwi. Można to wyczytać między wierszami.
Różne mechanizmy radzenia sobie z rozstaniem
Rozstanie u wielu osób wywołuje falę kompleksów (szczególnie gdy doszło do zdrady). Zastanawiamy się, czy jesteśmy gorsze, brzydsze, nudniejsze, czy mniej ambitne, skoro ukochana osoba postanowiła odejść, mimo tego, co sobie wzajemnie wyznawaliśmy. Szukamy jakiegoś logicznego uzasadnienia, ale w tym procesie rośnie nasze poczucie winy. Być może popełniliśmy jakieś błędy, co jest ludzkie, dlatego warto dać sobie czas na zaakceptowanie tego i wyciągnięcie wniosków. Czas naprawdę może zaleczyć rany, ale gdy cierpimy, trudno dostrzec światełko w tunelu rozpaczy. Pojawia się chęć walki o partnera, a czasami przybiera ona formę desperacji, która nie służy nikomu i jedynie przedłuża cierpienie. Radzenie sobie z rozstaniem może też wyglądać zupełnie inaczej, na przykład bezkrytycznie. To właśnie w takim scenariuszu pojawia się zdanie: „Jestem najlepszą rzeczą, która kiedykolwiek mu się przydarzyła”
4 zdania, za którymi faceci szaleją. Tak sprawisz, że on się zakocha
To nie będzie poradnik z zestawem utartych frazesów do wykorzystania. Te cztery zdania to wskazówka, na co warto zwracać uwagę w relacji, która dopiero kiełkuje. Pamiętaj o nich, a facet szybko się zakocha!
Zdanie, które uniemożliwia wyjście z kryzysu
Zaprzeczanie sytuacji, a nawet jej wypieranie, to całkiem naturalny etap po rozstaniu. Jednym z mechanizmów obronnych, który chroni nasze ego, jest powtarzanie sobie, że były partner pożałuje swojej decyzji, a my jesteśmy najlepszym, co mu się przydarzyło. Nie akceptujemy tej decyzji, dlatego kurczowo pocieszamy się myślą, że nie znajdzie nikogo lepszego. Z jednej strony w ten sposób chronimy się przed popadaniem w kompleksy i nie obwiniamy się, ale z drugiej – nie bierzemy odpowiedzialności za to, co mogło doprowadzić do rozpadu związku. Co gorsza, przedłużamy w ten sposób swoje cierpienie i wychodzenie z kryzysu. Żyjemy przeszłością, tracąc perspektywy na lepszą przyszłość. Trudno powiedzieć, co jest dla kogoś najlepsze i co to dokładnie znaczy. Niektórzy, pomimo wspaniałych charakterów, wzajemnie wyzwalają w sobie negatywne cechy, które w innych związkach w ogóle się nie objawiają. Trzymanie się myśli „Jestem najlepszą rzeczą, która kiedykolwiek mu się przydarzyła” oznacza życie w zawieszeniu i oczekiwaniu, że ktoś zmieni z czasem zdanie, a to nie jest zdrowe. Nieważne, czy to zdanie chwilowo poprawia samopoczucie – na dłuższą metę nikomu nie służy. Jak z tym walczyć?
5 oznak, że twój crush nie czuje tego samego, co ty. Nie trać czasu, bo (niestety) nic z tego nie będzie
Obawiasz się, że crush nie czuje tego samego, co ty? Jeśli zauważasz te oznaki, to – niestety – masz rację. Niektóre mogą okazać się niezwykle bolesne, natomiast nie pozostawiają złudzeń. On po prostu nie jest tobą zainteresowany.
Jak poradzić sobie z rozstaniem?
Najpierw należy zerwać emocjonalną pępowinę z byłym partnerem. Najlepszym sposobem, aby to zrobić, jest zrozumienie swoich potrzeb, dlatego zadaj sobie następujące pytania:
- Jakie zachowania byłego sprawiały ci przykrość?
- Czego brakowało ci w tym związku?
- Jak czułaś się przy swoim byłym partnerze w ostatnim czasie?
- Czy z czasem stopniowo czułaś się gorzej w jego towarzystwie?
- Jak wyglądały twoje relacje z rodzicami w dzieciństwie? Czy byli dostępni emocjonalnie?
- Jak się czujesz, gdy powtarzasz sobie: „Jestem najlepszym, co mogło go spotkać”?
- Jak możesz przekierować swoją uwagę?
Możesz to wszystko zapisać na kartce, aby jeszcze bardziej uświadomić sobie, jaka jest rzeczywistość i czy być może powtarza się w niej jakiś schemat. Jeśli twój były partner jasno zakomunikował, że rozstanie jest ostateczne, to nieważne, co będzie myślał o tym w przyszłości. Nie ma sensu czekać na taki scenariusz, bo jest mało prawdopodobny, a ty zasługujesz na więcej. Daj sobie czas na przejście przez poszczególne etapy żałoby po związku: zaprzeczanie, gniew, negocjowanie, pogrążanie się w smutku i, co najważniejsze, akceptację stanu rzeczy. Jeśli nie radzisz sobie z tym wszystkim samodzielnie, warto szukać pomocy u bliskich i terapeuty. Dzięki samoświadomości i pracy nad sobą istnieje duża szansa, że najlepsze dopiero przed tobą.
Pamiętaj, że zakończenie jednego rozdziału to otwarcie nowego. Każda trudna sytuacja może być początkiem czegoś lepszego, o ile pozwolisz sobie na wzrost i rozwój. Z czasem przekonasz się, że to, co teraz wydaje się końcem, może być początkiem czegoś pięknego i wartościowego