To mój must-have na letnie upały. Koi, chłodzi i nawilża moją skórę w ciągu dnia. Zawsze mam ją przy sobie
Na początku była dla mnie tylko dodatkiem do pielęgnacji skóry, ale szybko stała się jej obowiązkowym etapem. Latem jest niezastąpionym sposobem na upały, za który moja skóra jest wdzięczna.
W tym artykule:
Uwielbiam ją za to, że jednym pryśnięciem mogę nawilżyć skórę w ciągu dnia bez względu na to, gdzie jestem. Uczucie chłodzenia, ukojenia i odświeżenia jest zbawienne dla mojej skóry wrażliwej i suchej. To mój must have latem i sposób na upały. Nie może jej zabraknąć podczas wakacyjnego wyjazdu. Znacie już wodę termalną Avène?
Jak działa woda termalna Avène?
Woda termalna Avène ma postać sprayu. Pozyskuje się ją z podziemnych źródeł termalnych, w których panuje temperatura wyższa od temperatury otoczenia. Jest bogata w minerały i aktywne pierwiastki śladowe, które zapewniają skórze równowagę, dbają o jej mikrobiom i zapewniają prawidłowe funkcjonowanie. Działa nawilżająco, regenerująco i kojąco. Doskonale łagodzi wszelkiego rodzaju podrażnienia (również te słoneczne), likwiduje uczucie dyskomfortu, dba o odpowiedni poziom nawilżenia skóry w ciągu dnia oraz zmiękcza jej strukturę. Zapewnia natychmiastowe uczucie chłodzenia i odświeżenia, które jest zbawienne zwłaszcza podczas letnich upałów.
W stosowaniu wody termalnej Avène może ograniczyć nas jedynie wyobraźnia. Ja sięgam po nią kilkukrotnie w ciągu dnia. Zawsze, kiedy czuję, że moja skóra potrzebuje dodatkowego nawilżenia i odświeżenia. Zarówno w porannej, jak i wieczornej pielęgnacji obficie zraszam nią twarz po oczyszczaniu twarzy i przed esencją tonizującą. Doskonale sprawdza się jako tonik do twarzy. Następnie robię to samo przed nałożeniem serum z kwasem hialuronowym, które należy aplikować na zwilżoną cerę. Sięgam po nią też zawsze po goleniu – doskonale koi i łagodzi podrażnioną skórę. Spryskuję nią twarz też chwilę przed nałożeniem kremu nawilżającego, bo w połączeniu z nim fajnie rozświetla cerę. Korzystam z niej nawet w pracy, zawsze mam ją przy sobie w podróży. Podczas wakacji jest nieoceniona, zwłaszcza w trakcie lub po opalaniu.
Esencje tonizujące, czyli booster nawilżenia, odżywienia i rozświetlenia. Koreanki nie rozstają się z nimi – i ja też
Esencje tonizujące są jednym z kluczowych elementów wieloetapowej koreańskiej pielęgnacji skóry. To właśnie k-beauty rozsławiło je w ostatnim czasie na dobre. Odkąd je stosuję, zrozumiałem, dlaczego tak bardzo uwielbiają je Azjatki i Azjaci.Woda termalna Avène – opinie
Woda termalna Avène przypadła do gustu nie tylko mi. Internautki i internauci nagrodziły i nagrodzili ją już setkami opinii. Dla wielu z nich, podobnie do mnie, stała się nie tylko uzupełnieniem pielęgnacji skóry, ale też jej nieodłącznym elementem. Warty odnotowania jest fakt, że uzyskała tytuł Kosmetyku Wszech Czasów Wizażu, przyznawany przez polskie internautki i polskich internautów. Za co tak bardzo ją sobie cenią? W opiniach czytamy:
Bardzo polecam! Odświeża, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Przy upałach jest zbawieniem. Warto trzymać ją w lodówce – wzmacnia to efekt orzeźwienia skóry – podzieliła się Ewelina na stronie drogerii Hebe.
Doskonały produkt. Używam od dawna zamiast toniku, świetnie koi wrażliwą skórę. Doskonale sprawdza się w czasie upałów – napisała Ewa na stronie drogerii Superpharm.
Dostałam ją kiedyś od koleżanki w prezencie i się zakochałam. Bardzo dobrze odświeża i koi moją skórę, zwłaszcza latem. Stosuję wodę termalną na dwa sposoby – albo zamiast toniku, albo odświeżając skórę w ciągu dnia – podzieliła się użytkowniczka @Moszovska na KWC.
Woda termalna Uriage
Poza wodą termalną Avène przetestowałem wiele innych. Obok niej, moją ulubioną jest jeszcze woda termalna Uriage, pozyskiwana w sercu Alp Francuskich. Według oficjalnych badań zwiększa nawilżenie skóry o +32% w ciągu godziny, a efekt ten utrzymuje się nawet do 8 godzin.