Krem pod oczy, który daje „efekt żelazka”. Fitokolagen i witamina C niesamowicie niwelują cienie i worki
Krem pod oczy to mój codzienny niezbędnik. Nawet najlepszy korektor nie będzie dawał efektów, jeśli najpierw nie przygotujemy odpowiednio skóry. Ja już znalazłam swój ideał i to w rozsądnej cenie.
W tym artykule:
Skóra pod oczami na ogół ma zupełnie inne wymagania niż reszta twarzy. Jest cieńsza i delikatna, starzeje się szybciej niż inne partie, pojawiają się na niej tzw. kurze łapki (szczególnie gdy często się uśmiechamy, od czego nie odwodzę). To tutaj natychmiastowo widać zmęczenie i niewyspanie, co objawia się ciemnymi obwódkami, opuchlizną i zaczerwieniami. Nawet w minimalistycznej pielęgnacji, oprócz kremu do twarzy warto uwzględnić specjalny krem pod oczy. Wraz z wiekiem potrzeby skóry zmieniają się, dlatego dla siebie wybrałam kosmetyk o wszechstronnym działaniu. Jego cena jest naprawdę rozsądna.
Krem pod oczy z fitokolagenem Clochee
O ile po 20. roku życia potrzebowałam jedynie nawilżenia skóry pod oczami, to po trzydziestce wybieram kremy działające ujędrniająco na pierwsze zmarszczki. Mimo wysypiania się wciąż mam skłonności do cieni pod oczami. Korektor radzi sobie bardzo dobrze, o ile odpowiednio przygotuję skórę. Na przesuszonej wygląda fatalnie. Szukałam kosmetyku, który nawilża, rozjaśnia cienie, zniweluje pierwsze zmarszczki. Wszystkie te warunki spełnił fitokolagenowy krem-maska pod oczy i na powieki od Clochee. To znana polska marka z długą tradycją, która stawia na naturalne receptury z innowacyjnymi składnikami. Wielowymiarowe działanie skłoniło mnie do testów. Znalazłam ideał.
Fitokolagenowy krem-maska pod oczy Clochee – opinie
W linii Simply Nature znalazłam krem-maskę, której formuła opóźni procesy starzenia i nawilży delikatną skórę powiek oraz wokół oczu. Postać maski oznacza skoncentrowane działanie, którego poszukiwałam. Krem ten zawiera innowacyjne składniki naturalnego pochodzenia, a wśród nich:
- preBULIN ™ AGA to prebiotyk, który wyróżnia się podwójnym działaniem: nawilżającym i ochronnym. Działa poprzez selektywne wspomaganie organizmów ochronnych w celu odbudowy warstwy mikrobiomu, a także przeciwdziała uszkodzeniom.
- Fitokolagen, czyli roślinny zamiennik zwierzęcego kolagenu. Silnie nawilża i zatrzymuje wodę, ograniczając tym samym TEWL. Wygładza, utrzymuje jędrność i elastyczność skóry.
- Witamina C, a jej stabilna forma zapewnia stopniowe uwalnianie, gwarantując szeroki wachlarz aktywności: stymulację syntezy kolagenu, ochronę przed uszkodzeniami oksydacyjnymi, rozjaśnienie i wzmocnienie.
Jak deklaruje producent:
Krem pod oczy sprawi, że Twoja skóra będzie ujędrniona, rozjaśniona i sprężysta. A przy tym nastąpi też zmniejszenie widoczności zmarszczek. Wyniki badań aparaturowych potwierdzają wzrost poziomu nawilżenia o 18,60% poprawę elastyczności o 15,45%, zmniejszenie widoczności zmarszczek o 9,25% Rezultaty działania kosmetyku zostały ocenione po 4. tygodniach stosowania.
I zdecydowanie tak się stało. Moje drobne zmarszczki wokół oczy są mniej widoczne tak, jak i cienie. Skóra wydaje się być nieco grubsza i zagęszczona. Krem-maskę najlepiej stosować na noc, ale zdaje egzamin też jako baza pod korektor.
Na portalu KWC serwisu wizaż.pl krem pod oczy Clochee osiągnął już status Kosmetyku Wszechczasów, a opinie zachwytu nie mają końca.
Mały, niepozorny pojemniczek, a skrywa cudeńko. Krem wygodnie się aplikuje, szybko wchłania, nie podrażnia oczu. Można stosować również na powieki. Działa nawilżająco i rozjaśniająco. Skóra pod oczami jest odżywiona, nawilżona i napięta, a cienie pod oczami widocznie rozjaśnione – napisała @Niczka 1571.
Maska pod oczy i na powieki zdała test. Po jej stosowaniu znikają podkówki, niedospania, twarz jest rozświetlona i odniosłam wrażenie, że skóra wokół oczu jest mocniejsza. Z pewnością ten kosmetyk kupię jeszcze nie jeden raz – napisała @Aneta_moz.
Intensywnie działający krem pod oczy znalazłam również u Elle Bache. Jest to przeciwzmarszczkowy Micro-Filler Eye Care, krem pod oczy z efektem wypełnienia. Zawartość peptydów z peruwiańskiego żeń-szenia połączonego z mikroelementami pozyskiwanymi ze spiruliny stymulują odnowę i rewitalizację komórkową. Cenię sobie także lekkie serum peptydowe od BasicLab.